"Walczyli bohatersko, jak lwy, do samego końca". Syreny w rocznicę powstania w getcie warszawskim

Zdjęcia z raportu Jürgena Stroopa, przygotowanego dla Heinricha Himmlera w 1943 roku
Zawyły syreny
Źródło: TVN24
Dźwięk syren rozniósł się o godzinie 12 po Warszawie – to forma symbolicznego hołdu złożonego bohaterom powstania w getcie warszawskim. Dziś przypada 78. rocznica rozpoczęcia zrywu. - Walczyli bohatersko, walczyli jak lwy, walczyli do samego końca – powiedział o powstańcach z getta prezydent Andrzej Duda.

Decyzją wojewody mazowieckiego w samo południe zostały włączone syreny wojewódzkiego systemu ostrzegania i alarmowania. Włączono je w ramach upamiętnienia powstańców z getta warszawskiego.

Kadisz i wieńce

Kilka minut później przed pomnikiem Bohaterów Warszawskiego Getta na Muranowie rozpoczęły się uroczystości rocznicowe z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. Odczytano fragment wspomnień Władysława Szlengla, odśpiewano piosenkę "Warszawo ma". Modlitwę za zmarłych – kadisz odmówił naczelny rabin Polski Michael Schudrich.

Ostatnim punktem oficjalnej uroczystości było złożenie wieńców przed pomnikiem. Złożyli je m.in. prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą, prezes Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce Artur Hofman, dyrektor Muzeum Getta Warszawskiego Albert Stankowski, dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego Monika Krawczyk, przedstawiciel ministra obrony narodowej.

Bez prawa kapitulacji

Po ceremonii prezydent mówił dziennikarzom, że powstanie to było pierwszym powstaniem miejskim w czasie II wojny światowej. - To była walka do końca, oni nie mieli prawa do kapitulacji, on nie mogli się poddać, oni nie mogli liczyć na to, że zostaną potraktowani jak jeńcy wojenni, nie mogli liczyć na to, że zostaną objęci jakimikolwiek międzynarodowymi konwencjami. Oni wiedzieli o tym, że jakiekolwiek poddanie się hitlerowskim Niemcom oznacza dla nich śmierć – powiedział prezydent o uczestnikach powstania sprzed 78 lat.

Jak podkreślił, oni "wybrali śmierć z bronią w ręku, nie godzili się na śmierć w obozach koncentracyjnych, nie godzili się na śmierć w komorach gazowych, chcieli walczyć do samego końca". - Walczyli bohatersko, walczyli jak lwy, walczyli do samego końca ku bardzo często przerażeniu hitlerowskich żołnierzy, którzy myśleli, że wejdą do getta w dwóch oddziałach i stłumią jakiekolwiek bunty, a musieli w przerażeniu uciekać – mówił Duda.

- Bardzo często mówię, to było powstanie naszych, to byli nasi. Ktoś powie: nasi Żydzi. Nie, nasi po prostu – oświadczył prezydent.

Stawili opór

Powstanie w getcie warszawskim rozpoczęło się 19 kwietnia 1943 roku. Było pierwszym miejskim powstaniem w okupowanej Europie, aktem o charakterze symbolicznym, zważywszy na nikłe szanse powodzenia. W nierównej, trwającej prawie miesiąc, walce słabo uzbrojeni bojownicy Żydowskiej Organizacji Bojowej (ŻOB) i Żydowskiego Związku Wojskowego (ŻZW) stawili opór żołnierzom z oddziałów SS, Wehrmachtu, Policji Bezpieczeństwa i formacji pomocniczych. W tym czasie Niemcy zrównali getto z ziemią, metodycznie paląc dom po domu.

8 maja w schronie przy Miłej 18 samobójstwo popełnił przywódca powstania Mordechaj Anielewicz wraz z grupą kilkudziesięciu żołnierzy ŻOB. Nielicznym bojowcom udało się kanałami wydostać z płonącego getta. Jednym z nich był ostatni dowódca ŻOB Marek Edelman, zmarły w 2009 r.

W ramach obchodów 78. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim Muzeum Historii Żydów Polskich przygotowało przygotowało szereg wydarzeń, które ze względu na pandemię COVID-19 odbywają się online. Są transmitowane na Facebooku i kanale placówki na YouTubie.

Czytaj także: