Jak przekazał reporter tvnwarszawa.pl Olek Klekocki, kilkoro aktywistów z Ostatniego Pokolenia usiadło na jezdni w kierunku Mokotowa na wysokości budynku Ministerstwa Rozwoju i Technologii. Protestujący przynieśli ze sobą transparenty. Ruch zablokowało pięciu członków grupy ubranych w pomarańczowe kamizelki. Towarzyszyły im dwie osoby w białych kamizelkach, które dbają o bezpieczeństwo uczestników protestu.
Na placu Trzech Krzyży i okolicznych ulicach, m.in. na Książęcej utworzyły się korki. - Po około 10 minutach od rozpoczęcia blokady na miejscu pojawiła się policja. Grupa aktywistów została ścignięta z jezdni. Teraz te osoby są legitymowane. Ruch przywrócono - powiedział około godziny 8.30 nasz reporter.
"Jesteśmy Ostatnim Pokoleniem". Apel
Ostatnie Pokolenie zapowiadało blokadę warszawskich ulic w ubiegłym tygodniu. "Początek kolejnej fali protestów pokrywa się z początkiem roku szkolnego, któremu towarzyszyć będą niespotykane dotąd o tej porze roku ponad 30-stopniowe upały. Będą protestować przeciwko rządowi, który zaprzepaszcza przyszłość dzieci, które idą teraz do szkoły" - informowali aktywiści w komunikacie wysłanym do mediów.
Ostatnie Pokolenie zaapelowało do rodzin: "To jest moment, by przyjść na spotkanie i włożyć pomarańczową kamizelkę. Co powiemy dzieciom, jeśli nic nie zrobimy? Jesteśmy Ostatnim Pokoleniem, które może zatrzymać katastrofę klimatyczną. Musimy zrobić to dla naszych dzieci, dla naszego młodszego rodzeństwa i dla naszych bliskich".
Zwracają uwagę na zapaść klimatyczną
Aktywiści i aktywistki pojawiają się na głównych stołecznych arteriach, ich happeningi są zwykle krótkie, ale emocjonujące. Szczególnie uciążliwe są dla kierowców, bo akcje odbywają się zwykle w porannym szczycie. Utrudnienia uderzają także w pasażerów komunikacji miejskiej.
Ostatnie Pokolenie to kampania obywatelska, której członkowie i członkinie chcą zmusić rząd, żeby zaczął poważnie traktować zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach - jak mówią - zagrożonych zapaścią klimatyczną. Rozpoczęli działania w Polsce na początku marca. W kwietniu tego roku przeprowadzili kilka blokad ruchu. Siadali na jezdniach stołecznych mostów, ale również na Marszałkowskiej oraz w Alejach Jerozolimskich. Przyklejali się do asfaltu. Zazwyczaj blokady były natychmiast przerywane przez policję, która wynosi aktywistów.
Autorka/Autor: dg/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Olek Klekocki/tvnwarszawa.pl