"Głębokość dochodzi do 10 metrów". Mężczyzna utonął na dzikim kąpielisku

Mężczyzna zniknął pod wodą na dzikim kąpielisku w Trojanowie pod Garwolinem. Na miejsce wezwano strażaków, którzy dotarli do 40-latka pod kilkunastu minutach poszukiwań. Reanimacja nie przyniosła skutku.

Jak przekazał nam Tomasz Biernacki ze straży pożarnej w Garwolinie, zgłoszenie wpłynęło w niedzielę przed godziną 18. Strażacy użyli łodzi. Poszukiwania trwały kilkanaście minut.

- Po kilkunastu minutach mężczyznę wyciągnięto na brzeg. Mimo kilkudziesięciominutowej reanimacji nie udało się go uratować. Zespół pogotowia ratunkowego stwierdził zgon - powiedział nam strażak. - Mężczyzna miał około 40 lat - dodał.

W akcji ratowniczej brało udział w pięć zastępów straży pożarnej: dwa PSP z Garwolina oraz trzy OSP z Korytnicy, Trojanowa i Kozic. Na miejscu była także policja.

Strażacy z Korytnicy podali, że chodzi o teren po żwirowni. Choć akwen wygląda niepozornie, to "głębokość (jest tam - red.) niekontrolowana, miejscami dochodząca nawet do 8-10 metrów".

W tym roku już 67 utonięć

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w raporcie dobowym podało, że w sobotę utonęły trzy osoby. Utonięcia odnotowano w województwie mazowieckim (Wieliszew), woj. warmińsko-mazurskim (Elbląg) oraz w woj. wielkopolskim (Kobyla Góra).

Od 1 kwietnia Komenda Główna Policji odnotowała już 67 utonięć.

RCB apeluje, by nigdy nie wchodzić do wody po wypiciu alkoholu, pływać tylko w wyznaczonych miejscach, stosować się do poleceń ratownika.

"Nie wbiegaj rozgrzany do wody, nie wypływaj na materacu daleko do brzegu, nie wchodź do wody po posiłku, nie skacz do wody w nieznanych miejscach, załóż kapok na łódce, kajaku i rowerze wodnym" - podkreśla RCB na Twitterze.

Informowaliśmy również o czarnych punktach wodnych na terenie Mazowsza:

Jak pomóc tonącej osobie?
Źródło: TVN24
Czytaj także: