Nagranie nagiej pensjonariuszki DPS. Opiekunki straciły pracę, śledztwo wciąż "w sprawie"

Skandal w pułtuskim DPS
Do zdarzenia doszło w powiecie pułtuskim
Źródło: Google Maps
Wszczęte pod koniec ubiegłego roku śledztwo, dotyczące zamieszczonego w sieci filmu z nagą pensjonariuszką Domu Pomocy Społecznej w Pułtusku, przejęła z tamtejszej prokuratury prokuratura w Ostrowi Mazowieckiej. Postępowanie prowadzone jest nadal w sprawie - nikomu nie przedstawiono zarzutów. Dwie opiekunki straciły już jednak pracę.

Śledztwo dotyczące dwóch czynów: utrwalenia przy użyciu podstępu nagiego wizerunku pensjonariuszki domu pomocy społecznej i rozpowszechniania tego wizerunku za pośrednictwem sieci internet bez zgody osoby zainteresowanej wszczęła 15 grudnia zeszłego roku Prokuratura Rejonowa w Pułtusku.

Zrobiono to z urzędu, po doniesieniach medialnych o zdarzeniu, przy czym jednocześnie wpłynęło zawiadomienie od dyrekcji Domu Pomocy Społecznej w Pułtusku o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Śledztwo przeniesione

Prokurator rejonowa w Pułtusku Jolanta Świdnicka przekazała we wtorek, że śledztwo jeszcze w grudniu ubiegłego roku zostało przekazane do Prokuratury Rejonowej w Ostrowi Mazowieckiej.

- Z uwagi na ewentualny zarzut stronniczości poprosiliśmy o wyznaczenie innej jednostki - wyjaśniła. Ostatecznie o przeniesieniu śledztwa zdecydowała Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce.

Jak powiedziała prokurator Monika Nowicka z Prokuratury Rejonowej w Ostrowi Mazowieckiej, na obecnym etapie postępowanie nadal prowadzone jest z art. 191a. par. 1. Kodeksu karnego, który mówi m.in., że kto utrwala wizerunek nagiej osoby, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby bez jej zgody rozpowszechnia, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat.

Zarzutów nie ma

- Śledztwo wciąż prowadzone jest w sprawie. Na chwilę obecną nikomu nie przedstawiono zarzutów. Gromadzony jest materiał dowodowy - zaznaczyła prokurator Nowicka. Zastrzegła jednocześnie, że ze względu na dobro postępowania nie może ujawnić planowanych dalszych czynności.

Wcześniej Prokuratura Rejonowa w Pułtusku informowała, iż ze wstępnych ustaleń wszczętego tam śledztwa wynika, że do utrwalenia w nagraniu filmowym wizerunku nagiej pensjonariuszki Domu Pomocy Społecznej doszło najprawdopodobniej we wrześniu, natomiast do jego rozpowszechnienia poprzez opublikowanie na jednym z portali społecznościowych - 13 grudnia zeszłego roku.

Na tamtym etapie postępowania, na podstawie zebranego już wówczas materiału dowodowego, ustalono też, że do utrwalenia wizerunku doszło przez osoby zatrudnione w Domu Pomocy Społecznej. W związku z tym przesłuchiwani byli wówczas jego pracownicy. Przeprowadzono również przeszukania, w których zabezpieczono telefony komórkowe i inne nośniki danych osób zatrudnionych w tej placówce.

Opiekunki zwolnione

Starostwo powiatowe w Pułtusku informowało w grudniu ubiegłego roku, że o "niedopuszczalnym zachowaniu" dwóch opiekunek wobec jednej z mieszkanek Domu Pomocy Społecznej zostało poinformowane "poprzez anonimową wiadomość e-mail". "Całe zdarzenie traktujemy niezwykle poważnie. Oczywistym jest, że naruszono godność i dobra osobiste jednej z mieszkanek" - podkreślono w oświadczeniu podpisanym przez starostę Jana Zalewskiego oraz wicestarostę Beatę Jóźwiak.

W stanowisku tym zaznaczono jednocześnie, że dyrektor Domu Pomocy Społecznej zobowiązano do wyciągnięcia natychmiastowych konsekwencji, w efekcie czego zapadła m.in. decyzja o rozwiązaniu z dwiema opiekunkami umów o pracę ze skutkiem natychmiastowym oraz o złożeniu zawiadomienia na policję.

"Jesteśmy wstrząśnięci"

O sprawie jako pierwszy poinformował lokalny portal pultusk24.pl. Jak relacjonował, dwie młode opiekunki z Domu Pomocy Społecznej w Pułtusku nagrały telefonem podopieczną ośrodka, starszą nagą kobietę, podczas kąpieli pod prysznicem. Nagranie miało zostać udostępnione w środę wieczorem na profilu męża jednej z opiekunek. Zniknęło już z sieci.

Czytaj także: