W sobotę, 16 listopada, około godziny 18:30 będący po służbie policjant z Ostrołęki wracał z zakupów. Wtedy zauważył, jak kierujący audi po uderzeniu w latarnię jedzie z dużą prędkością po chodniku i ścieżce dla rowerzystów, po czym zatrzymuje się kilkadziesiąt metrów od ogrodzenia posesji. Po tym próbował wycofać, aby wyjechać na drogę. Funkcjonariusz podejrzewał, że kierowca audi może być pod wpływem alkoholu.
ZOBACZ: Jechał wężykiem, skończył w rowie. Miał ponad trzy promile.
"Zatrzymał swój pojazd i podbiegł do audi, wtedy kierowca rzucił się do ucieczki. Został jednak po kilkudziesięciu metrach pieszego pościgu ujęty przez policjanta po służbie. Podczas interwencji 19-latek zachowywał się agresywnie, w pewnym momencie dotkliwie ugryzł policjanta w rękę" - opisał w komunikacie nadkom. Tomasz Żerański z ostrołęckiej komendy.
Policja: miał dwa promile
Na miejsce wezwany został policyjny patrol. "Przeprowadzone przez przybyłych na miejsce policjantów z drogówki badanie trzeźwości wykazało w organizmie kierującego audi prawie dwa promile alkoholu" - dodał Żerański. Mężczyzna nie był jedyną pijaną osobą w aucie. Jego pasażer miał trzy promile alkoholu.
ZOBACZ: Ma 16 lat, pijany jechał motorowerem.
Na jaw wyszła jeszcze jedna kwestia. "Sprawdzenie młodego ostrołęczanina w policyjnej bazie danych wykazało, że nie ma on prawa jazdy. Te zostało mu zatrzymane pod koniec października bieżącego roku właśnie za jazdę pod wpływem alkoholu" - poinformował policjant.
Kierujący audi trafił do ostrołęckiej komendy, a następnie do policyjnego aresztu. Auto, którym się poruszał, zostało zabezpieczone procesowo.
Mieszkaniec Ostrołęki stanie przed sądem. Grozi mu do trzech lat więzienia i bardzo wysoka grzywna.
Autorka/Autor: mg/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Ostrołęka