Uczestnicy rejsu łodziami flisackimi po Wiśle z Gdańska do Warszawy utknęli na mieliźnie w okolicy Nowego Dworu Mazowieckiego. Ratownicy przetransportowali na brzeg pięć osób, w tym 9-latkę. Nikomu nic się nie stało.
Zgłoszenie o łodziach flisackich, które wpłynęły na mieliznę, strażacy otrzymali po godz. 15. - Poziom wody na Wiśle jest bardzo niski, wynosi tylko 20 cm więcej niż historycznie najniższy z 1933 roku - mówi rzecznik OSP - Ratownictwa Wodnego w Nowym Dworze Mazowieckim Marek Karpowicz.
Jak relacjonuje, strażacy wypłynęli po uwięzione osoby łodzią ratowniczą Whaly i skuterem wodnym. - Po 15 minutach byliśmy niemal na miejscu - mówi Karpowicz. Niemal, bo ostatni kilometr strażacy musieli przejść. Dla łodzi i skutera było zbyt płytko.
Płynęli łodziami flisackimi z Gdańska do Warszawy
Na miejscu strażacy zastali dwie drewniane łodzie flisackie, którymi płynęło łącznie pięć osób, w tym 9-letnia dziewczynka. Na pokładzie jednej z łodzi był też pies.
Jak podaje Karpowicz, nikt nie wymagał pomocy medycznej. - Pomogliśmy rozbitkom dostać się na brzeg - mówi rzecznik. Łodzie zostały zdjęte z mielizny i zakotwiczone.
Uczestnicy rejsu powiedzieli strażakom, że są w podróży od kilku dni. Noc spędzą w Nowym Dworze Mazowieckim, a jeśli warunki na rzece się poprawią, spróbują dopłynąć do Warszawy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Ochotnicza Straż Pożarna - Ratownictwo Wodne w Nowym Dworze Mazowieckim