Zwrócił uwagę kierowcy. "Zostałem znokautowany"

Relacja z wydarzenia na ul. św. Bonifacego
Relacja z wydarzenia na ul. św. Bonifacego
Źródło: facebook / Michał
Zwrócił uwagę kierowcy, który wymusił pierwszeństwo. W odpowiedzi usłyszał "wiązankę", a potem dostał cios w twarz i wylądował w szpitalu - tak w dużym skrócie miała wyglądać "przygoda" warszawskiego rowerzysty. Policja szuka świadków.

Piątek, godz. 11.30, ulica św. Bonifacego pomiędzy Konstancińską a Sobieskiego – w tym miejscu rozegrała się akcja."W ramach rehabilitacji i coraz lepszego samopoczucia zacząłem jeździć na rowerku. Niestety nie obyło się bez przygody. Srebrny opel vectra wyjeżdżając z Konstancińskiej wymusił pierwszeństwo nad nissanem micra. Po złości, po tym jak usłyszał klakson, celowo kilkukrotnie hamował i wymachiwał środkowym palcem" – relacjonuje Michał.

"Dostałem wiązankę"

I zaznacza, że przejeżdżając obok na rowerze zwrócił uwagę kierowcy, by dal sobie spokój, bo wymusił pierwszeństwo, a do tego blokuje ulicę."Panów było dwóch, w odpowiedzi dostałem wiązankę per "pe@‪#‎le‬, k#$wo, zatrzymaj się to pogadamy, zaraz Ci wp#@#%lę itd... Jako że wyrosłem już z takich klimatów, to gości olałem i jechałem dalej. Opel jednak zajechał mi drogę, kierowca wysiadł- tu udało się ominąć i uciec na chodnik" - czytamy dalej w relacji.Kierowca miał znów zablokować przejazd stając na przejściu dla pieszych przy ul. Zdrojowej, a potem miało z niego wyjść dwóch mężczyzn. Z relacji Michała wynika, że kierowca podbiegł do niego i po krótkiej wymianie zdań znokautował. "7 godzin w szpitalu rtg, tomografia, złamana kość szczękowa z wgłobieniem, odma podskórna... (dmuchając nos nadmuchałem sobie pół twarzy) Jako że nie trawię pajaców, którzy nie potrafią trzymać nerwów na wodzy i wysiadają z łapami zgłosiłem sprawę na policji" – wyjaśnia.

Policja szuka świadków

Policja potwierdza, że dostała zgłoszenie od mężczyzny w piątek po południu.- Prawdopodobnie postępowanie będzie w kierunku art. 157, paragraf 1 kodeksu karnego, czyli uszkodzenia ciała. Musimy zabezpieczyć dokumentację i powołać biegłego z zakresu medycyny sądowej - mówi kom. Joanna Banaszewska z komendy rejonowej.Funkcjonariusze mają teraz sprawdzić, czy teren jest objęty monitoringiem. Proszą także, by świadkowie zwracali się do komisariatu przy ul. Okrężnej 57. – W tej chwili nikt nie został zatrzymany w tej sprawie. Trwają czynności – wyjaśnia Banaszewska.

CZYTAJ TEŻ: W policyjną pułapkę wpadło trzech sprawców porwania 41-latka

Porwany w Olsztynie, odnaleziony w Warszawie

ran/r

Czytaj także: