Zostawił gazik w sercu pacjenta. Sąd: błąd usprawiedliwiony

Sprawa Mirosława G. (wideo archiwalne)
Sprawa Mirosława G. (wideo archiwalne)
TVN24
Sprawa Mirosława G. (wideo archiwalne)TVN24

Warszawski sąd uniewinnił we wtorek kardiochirurga Mirosław G. od zarzutu dotyczącego nieumyślnego doprowadzenia do śmierci pacjenta i umorzył sprawę w zakresie popełnienia przez niego błędu medycznego. Chodzi o głośny proces w sprawie pozostawienia wacika w sercu.

Wyrok jest nieprawomocny. Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych już zapowiedział apelację.

Proces w tej głośnej sprawie rozpoczął się przed Sądem Rejonowym Warszawa-Mokotów w 2012 roku. Doktor Mirosław G. - były ordynator kardiochirurgii szpitala MSWiA w Warszawie od początku nie przyznawał się do winy.

Pacjent doktora G. - Florian M. był w 2006 roku operowany w klinice MSWiA. Przeżył operację, cztery dni po niej jego stan się pogorszył, a personel medyczny odkrył, że w sercu pacjenta mógł pozostać jeden z gazików używanych podczas operacji. Według prokuratury, zawiadomiony o tym doktor G. miał nie zareagować i dopiero dzień później zdecydować o ponownym operowaniu M., który niedługo potem zmarł.

W tej sprawie przed sądem stanęła też instrumentariuszka. Jej proces zakończył się kilka lat temu, warunkowym umorzeniem sprawy na okres jednego roku próby. W trakcie tamtego procesu, oskarżyciele posiłkowi wskazywali, że kobieta próbowała naprawić błąd i to ona poinformowała o zagrożeniu przełożonych.

Błąd usprawiedliwiony

We wtorek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa orzekł, że kardiochirurg podczas operacji błąd popełnił, ale był to błąd usprawiedliwiony. Sędzia Katarzyna Stasiów wskazywała, że lekarz wykonując tak trudną operację, polegał na swoim zespole, w tym instrumentariuszce, do której należało liczenie wykorzystanych podczas zabiegu wacików. Sędzia dodała, że lekarz nie mając informacji od instrumentariuszki, że wacika brakuje, mógł utwierdzać się w przekonaniu, że wszystko jest w porządku.

Stasiów podkreślała, że opinie biegłych w takich sprawach, a nawet samo orzecznictwo sądów, jest różne. - Niektórzy uważają, że przy tak trudnych operacjach całkowitą winę, za pozostawienie wacika powinna ponosić instrumentariuszka. Nie sposób chyba wymagać, aby operator miał pamiętać o wszystkim - mówiła. Zaznaczyła równocześnie, że G., gdy potwierdzono, że w sercu może znajdować się wacik, wykonał reoperację, czyli - jak dodała - podjął działanie by cofnąć skutki błędu.

Sędzia, uzasadniając uniewinnienie lekarza od drugiego zarzutu, dotyczącego opieki nad Florianem M. już po operacji i m.in. nie wykonania badań potwierdzających obecność wacika - co zdaniem oskarżycieli doprowadziło do śmierci M. – podkreślała, że pacjent był w tym momencie w sali intensywnej terapii, pod opieką innych lekarzy. Dlatego - według sędzi - G. nie jest za to odpowiedzialny.

Trudna operacja

Sędzia zaznaczyła również, że nie ma dowodu, który jednoznacznie potwierdziłby, że to właśnie wacik, mimo przeprowadzenia reoperacji, doprowadził do śmierci pacjenta. Kilkukrotnie podkreślała, że operacja była trudna i wiązała się z dużym ryzykiem.

Sędzia odniosła się też do biegłego, który przygotowywał opinie w tej sprawie (korzystną dla oskarżonego – PAP). Praska prokuratura zarzuciła mu, że opinie były fałszywe i skierowała przeciwko niemu do sądu akt oskarżenia. Stasiów zaznaczyła, że nic nie wskazuje na to, by opinie biegłego były stronnicze.

Orzeczenie sądu emocjonalnie przyjął pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych (byli nimi bliscy Floriana M.) mecenas Rafał Rogalski. Tuż po uzasadnieniu wyroku, adwokat wstał i odniósł się do faktu, że sędzia nie wyraziła zgody na pokazywanie przez media jej wizerunku. - Pani sędzia nie ma prawa do ukrywania twarzy. Skoro pani sędzia zdecydowała się na tak skandaliczny wyrok, musi brać pod uwagę, że takie orzeczenie będzie komentowane przez wiele osób - mówił.

Będzie apelacja

Po wyjściu z sali podkreślił, że wtorkowy wyrok, uwalniający G. od odpowiedzialności za śmierć pacjenta oznacza, iż inni lekarze też będą mogli popełniać błędy, zaniedbywać leczenie. - Wyrok jest skandaliczny. Nie zgadzam się z tym orzeczeniem, uważam, że pan G. powinien ponosić odpowiedzialność karną za to co zrobił – powiedział.

Z kolei mecenas kardiochirurga Beata Czechowicz nie kryła zadowolenia. - Dzisiaj jest święto wymiaru sprawiedliwości, święto niezawisłości sędziowskiej. Przy tym naporze, przy tym nacisku jaki był tu wywierany na sąd, jestem zachwycona, że zachował niezawisłość, umiejętność rzetelnej oceny tej sprawy i rozstrzygnął zgodnie z prawem i ustalonym stanem faktycznym - powiedziała.

W sprawie Floriana M. prokuratura początkowo postawiła byłemu ordynatorowi - w 2007 roku - zarzut zabójstwa pacjenta z zamiarem ewentualnym, czyli co najmniej godzenia się na jego śmierć. Pod tym zarzutem lekarz został aresztowany na kilka miesięcy. Potem prokuratura wycofała zarzut zabójstwa i lekarz wyszedł na wolność.

Proces w sprawie korupcji

To nie jedyny proces, który obecnie toczy się w sprawie Mirosława G. We wrześniu 2016 roku przed warszawskim sądem rejonowym rozpoczął się jego ponowny proces dotyczący korupcji. W styczniu 2013 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa po czteroletnim procesie skazał doktora G. na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywnę za przyjęcie ponad 17,5 tys. zł od pacjentów - lekarz został skazany za część zarzutów korupcyjnych z łącznej liczby 42 zarzutów, jakie usłyszał. Uniewinniono go od 23 zarzutów, m.in. mobbingu wobec podwładnych i części zarzutów korupcyjnych.

Sprawy oskarżonych pacjentów sąd warunkowo umorzył, a niektórych - uniewinnił. Rok później Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił uniewinnienie G. oraz kilku jego pacjentów i zwrócił w tym zakresie sprawę sądowi mokotowskiemu. Nie przesądził równocześnie, czy doszło do wręczenia korzyści majątkowej, wskazał, że sąd I instancji nie uzasadnił wystarczająco swego stanowiska.

PAP/kw/mś/jb

Pozostałe wiadomości

Zadzwoniła pod numer alarmowy w obawie o swoje życie. Okazało się, że bała się własnego syna. Sprawą zajęli się policjanci z Targówka. 39-latek usłyszał zarzuty i ma zakaz zbliżania się do bliskich.

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia dotyczące wypadku na ulicy Vogla w warszawskim Wilanowie. Dotyczą tożsamości ofiar i prawdodopodobnej przyczyny tragedii. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samolocie PLL LOT z Zurychu do Warszawy wykryto usterkę podwozia. Pasażerowie musieli opuścić pokład, a lot został ostatecznie odwołany. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Źródło:
Kontakt 24, tvnwarszawa.pl

Po zderzeniu auta osobowego z ciężarną klępą (samicą łosia) na świat przy drodze przyszły cielęta. Policjanci zadbali o specjalistyczną opiekę dla nich. Dwie samiczki przebywają teraz w Fundacji Wzajemnie Pomocni, na terenie gminy Pomiechówek.

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z relacji pracowników sklepu wynikało, że kobieta ze sklepowych półek wzięła banany oraz awokado i zapakowała je do trzech toreb, nabijając przy kasie jako jabłka. W torbach miała w sumie 30 sztuk awokado i ponad trzy kilogramy bananów.

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Postępowania dyscyplinarne, zwolnienia, procesy cywilne i doniesienia do prokuratury - to okoliczności, w jakich przebiegają wybory nowego rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Teoretycznie mają się odbyć w poniedziałek, 6 maja. Choć zostało tak mało czasu, to wcale nie jest to pewne.

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Źródło:
tvn24.pl

Ulice Rudnickiego, Perzyńskiego i Podczaszyńskiego na Bielanach wzbogacą się o 170 drzew. Nie zabraknie też nowych krzewów i bylin. Wszystko w ramach dwukilometrowego parku linearnego, który tam powstanie. Zarząd Dróg Miejskich wybrał wykonawcę prac. Ma na ich wykonanie 60 dni. 

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę, 5 maja odbędzie się mityng lekkoatletyczny w chodzie sportowym "Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup". Rywalizacja będzie się toczyła wokół Teatru Wielkiego – Opery Narodowej i placu Piłsudskiego.

Rywalizacja chodziarzy w historycznym sercu stolicy

Rywalizacja chodziarzy w historycznym sercu stolicy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia zatrzymali 46-latka, który miał ugodzić nożem swojego kolegę. Między mężczyznami doszło do nieporozumienia. Przedmiotem sporu była kurtka.

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje w stolicy?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Źródło:
PAP

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Źródło:
PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybudowana pod koniec XIX wieku jednopiętrowa czynszówka przy ulicy Kawęczyńskiej na Starej Pradze przejdzie generalny remont. To pozwoli uratować jedyny zachowany w tej okolicy drewniany budynek.

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

Źródło:
PAP

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz poinformował o postępach w budowie zachodniego odcinka linii metra M2. Trwają prace konstrukcyjne. Niedługo rozpocznie się łączenie stacji techniczno-postojowej z pasażerską Karolin.

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Źródło:
tvnwarszawa.pl