Znalazłeś miejski rower? Zgłosisz tylko od 6 do 22

Policja złapała złodzieja miejskiego roweru
Policja złapała złodzieja miejskiego roweru
Źródło: ksp
40 tysięcy złotych - tyle wyniosły straty związane z kradzieżami miejskich rowerów. Być może byłyby mniejsze, gdyby infolinia działała całą dobę, a na emaile nie odpisywał automat.

Nasza redakcyjna koleżanka znalazła miejski rower porzucony na ulicy w poniedziałek. Była godzina 5 nad ranem, więc telefon na infolinię firmy Next Bike nic nie dał - ta działa bowiem od 6 do 22. Wysłała więc maila z informacją o rowerze porzuconym na chodniku. Odpowiedział jej automat, który zapewnił, że odpowiedź dostanie w ciągu... 14 dni. - Dopiero gdy zadzwoniłam do nich we wtorek, udało mi się skutecznie zgłosić sprawę - mówi.

5 godzin nagrody

Wysłany w poniedziałek mail, przeczytany został po około 30 godzinach. Jak długo rower wart 2 tysiące złotych leżał na chodniku, nie wiadomo. Tymczasem miasto w ciągu pierwszego miesiąca działania systemu straciło ich już 20.

- Maile czytane są na bieżąco. Pilnymi sprawami zajmujemy się od razu - zapewnia Anna Knowska, rzeczniczka firmy Next Bike, która obsługuje zarówno Bemowo Bike, jak i Veturilo. - Oczywiście najważniejsze jest dla nas odzyskanie roweru, więc w pierwszej kolejności wysyłamy naszych ludzi pod podany adres - zapewnia. I dodaje: - Osoba, która nas poinformuje, na pewno dostanie maila zwrotnego wraz z voucherem na pięć godzin darmowego wypożyczenia roweru. W ten sposób chcemy ją nagrozić.

Knowska radzi, by w pilnych sytuacjach dzwonić na policję: - Funkcjonariusze są przez nas przeszkoleni, dostali specjalne pismo, wiedzą, jak mają postępować. Na policję i straż miejską należy także dzwonić w godzinach, w których nie działa nasza infolinia.

Rzeczniczka Next Bike dodaje, że całodobowa infolinia nie jest potrzebna. - Jak okaże się, że zgłoszeń będzie coraz więcej, na pewno ją uruchomimy - obiecuje.

Inny pomysł mają na Bemowie. - Zgłoszę propozycję o stworzenie oddzielnej skrzynki mailowej do pilnych przypadków - zapowiada Mariusz Gruza, koordynatora projektu Bemowo Bike ze strony dzielnicy.

46 tysięcy strat

Od 1 sierpnia rowery miejskie wypożyczano już ponad 100 tysięcy razy. 20 rowerów zaginęło. - Naprawa i koszty są po naszej stronie. Oszacowaliśmy je na ok. 46 tys. zł. 40 tys. to koszt zakupu nowych rowerów, a 6 tys. zł to koszt naprawy tych zepsutych - tłumaczy Knowska.

su

Czytaj także: