Policja: pijany 60-latek wjechał w dwóch chłopców i uciekł. Trafi na trzy miesiące do aresztu

Kierowca audi trafi na trzy miesiące do aresztu

Kierowca audi trafi na trzy miesiące do aresztu
Kierowca audi trafi na trzy miesiące do aresztu
Źródło: KMP Siedlce

Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla 60-letniego kierowcy podejrzanego o potrącenie dwóch chłopców w miejscowości Ziomaki. Mężczyźnie postawiono między innymi zarzut spowodowania wypadku pod wpływem alkoholu oraz ucieczki z miejsca zdarzenia.

Kierowca audi został zatrzymany w sobotnie popołudnie w miejscowości Ziomaki w powiecie siedleckim. Jak relacjonowała policja, 60-letni mieszkaniec gminy Mokobody wjechał na chodnik i potrącił dwóch chłopców, którzy pomagali rodzicom w porządkowaniu terenu przed posesją. Obaj zostali ranni. Nieprzytomnego siedmiolatka do szpitala przetransportowało Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, natomiast poszkodowany dziesięciolatek został przewieziony karetką pogotowia.

- Zupełnie nie interesując się tym, co się stało, natychmiast odjechał z miejsca zdarzenia. Po kilkuset metrach zakończył podróż w przydrożnym rowie, uderzając w drzewo - opisuje komisarz Agnieszka Świerczewska z Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach.

Trzy zarzuty

Po zatrzymaniu mężczyzna został przebadany alkomatem. Okazało się, że ma ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Prokurator postawił mu trzy zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości. Drugi odnosi się do ucieczki z miejsca zdarzenia. Dodatkowo 60-latek odpowie za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Na wniosek policji i prokuratury Sąd Rejonowy w Siedlcach zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego trzymiesięcznego aresztu tymczasowego. Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.

Czytaj także: