Blisko 50 obiektów sportowych, 14 lodowisk i ponad 20 basenów - to tylko niektóre atrakcje przygotowane przez miasto.
- Mamy naukę pływania, naukę podstaw ratownictwa wodnego. Tu mamy trzy niecki, więc są atrakcje, jest zjeżdżanie, także jest gdzie się zabawić – zapowiada Janusz Olędzki, dyrektor warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekraacji.
Propozycje na ferie przygotowało także Centrum Nauki Kopernik. - Będziemy robić tzw. stacje doświadczalne. Uczestnicy będą mogli zamienić się w archeologów i historycznie trochę się zabawić oraz w detektywów - będą mogli szyfrować tajne wiadomości – wylicza Aneta Duda z CNK.
Dla sześciolatków zajęcia w szkole
Jednak nie wszystkie dzieci z tych atrakcji będą mogły skorzystać. Sześciolatki z zerówek zamiast na Górkę Szczęśliwicką czy lodowisko w ferie przyjdą do szkoły. Tak jest np. w Śródmieściu o czym zdecydował naczelnik wydziału oświaty. Jak tłumaczy wykluczył zerówkowiczów z "Zimy w mieście", bo jak tłumaczy, nie miał innego wyboru.
- Te formy mogą być adresowane wyłącznie do uczniów, takie jest stanowisko warszawskich władz oświatowych i do tego się dostosowujemy – mówi naczelnik Andrzej Wyrozembski.
Chodzi o to, że zerówka, mimo że mieści się w szkole, faktycznie jest oddziałem przedszkolnym, a uczęszczające do niej dzieci są przedszkolakami. Inaczej jest w wypadku sześciolatków, które poszły od razu do I klasy. Wtedy są uczniami i mogą wziąć udział w skierowanej do uczniów akcji "Zima w miescie".
Targówek nie dzieli
Jak się okazuje, nie wszystkie dzielnice zdecydowały się na takie rozróżnienie.
- My używamy własnych środków tutaj w dzielnicy, żeby wyrównać szanse tych dzieci. Jedyną różnicą jest tylko to, że dzieci z oddziałów przedszkolnych, a właściwie ich rodzice, są zobowiązani do pokrycia ewentualnych kosztów wyżywienia - wyjaśnia burmistrz Targówka Sławomir Antonik.
Za 7 złotych, bo taki jest dzienny koszt wyżywienia, "Zima w mieście" na Targówku będzie dla wszystkich – również sześciolatków.
Marta Klosjspar