Na sesję zwołaną na wniosek PiS na środę na godz. 19 przyszli radni tej partii oraz po jednym przedstawicielu PO, SLD i Ruchu Palikota - łącznie 19 osób, czyli za mało, by sesja mogła się odbyć (Rada Warszawy liczy 60 osób).
Przewodnicząca rady Ewa Malinowska-Grupińska (PO), informując, że sesja nie może się odbyć, zaznaczyła, że punkt dotyczący informacji prezydenta o sytuacji w straży miejskiej znajduje się w porządku obrad sesji zwyczajnej, która odbędzie się w czwartek.
Prowokacja dziennikarska
Pod koniec września dziennikarz portalu niezależna.pl., podając się za jednego z radnych PO, zadzwonił do komendanta warszawskiej straży miejskiej Zbigniewa Leszczyńskiego. Według portalu z rozmowy z komendantem wynika, że ratusz naciskał, by straż miejska do czasu warszawskiego referendum ograniczyła liczbę mandatów.
W ubiegłym tygodniu prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz upomniała komendanta, zaznaczając, że złożył on na jej ręce pisemne wyjaśnienia dotyczące tej prowokacji dziennikarskiej.- Z wyjaśnień tych wynika, że portal nie ujawnił całości nagrania. Z relacji, jaką przedstawił mi komendant straży miejskiej, wynika, że upublicznienie całości rozmowy w znacznym stopniu wpłynęłoby na zmianę oceny sposobu prowadzenia przez niego rozmowy z dziennikarzem portalu - zaznaczyła Gronkiewicz-Waltz.
Podkreśliła, że komendant raz jeszcze zapewnił, że nikt nigdy nie wpływał na prowadzoną przez niego politykę mandatową, co potwierdzają przedstawione przez niego, także publicznie, statystyki.- Niezależnie od tego, jako niewłaściwe oceniam zachowanie, w którym komendant straży miejskiej wdaje się w tego typu rozmowę z jakimkolwiek politykiem próbującym wpłynąć na sposób wykonywania przez niego zadań - zaznaczyła prezydent Warszawy.
PAP/lata/ran
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl