MKiDN odwołało ostateczną decyzję zdjęcia ochrony konserwatorskiej dla fragmentu działki, należącej do Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, na której ma stanąć jeden z filarów. Jak tłumaczą urzędnicy, nastąpiła pomyłka w rejestrze wniosków.
O sprawie poinformowała "Gazeta Stołeczna". Pomyślna dla drogowców decyzja generalnego konserwatora Magdaleny Gawin z 22 czerwca zdejmowała ochronę konserwatorską z części nieruchomości Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, niezbędnej do posadowienia jednego z filarów drugiej estakady przebudowywanych ulic Marsa i Żołnierskiej. O sprawie informowaliśmy na tvnwarszawa.pl.
W przypadku braku odwołania się właściciela – Instytutu, decyzja miała się stać ostateczną 14 lipca. Jak się wydawało do 29 lipca, taki wniosek nie wpłynął do MKiDN. Dlatego urzędnicy nadali decyzji generalnego konserwatora "klauzulę ostateczności".
Zielone światło zmieniło się w czerwone
Zielone światło na moment rozbłysło dla urzędników odpowiedzialnych za inwestycję, od długiego czasu starających się o jej rozszerzenie o drugi wiadukt, dla tego ważnego węzła komunikacyjnego prawobrzeżnej Warszawy. Wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz 29 lipca napisał na Twitterze: "Będą tak, jak zapowiadałem, dwie estakady na skrzyżowaniu Żołnierska-Marsa. Warto wierzyć...".
Światło dla drugiej estakady zmieniło się na czerwone 3 sierpnia. Jak informuje "Stołeczna", wówczas rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska przekazała, że tego dnia resort kultury przysłał pismo, w którym informuje o pomyłce. Dalej, że "klauzula ostateczności" nadana 29 lipca decyzji w sprawie działki przy ul. Marsa była nieprawidłowa. Dlaczego? 15 lipca Instytut Prymasa Wyszyńskiego zwrócił się jednak o ponowne rozpatrzenie sprawy.
Zabrakło trzeciego "t"
Jak podaje "Stołeczna", przyczyną całego zamieszania był błąd w rejestrze elektronicznym wniosków wpływających do resortu. Urzędnik wpisał "Instytu" przez co system nie uwzględnił odwołania właściciela działki.
Zaskoczenia nie kryją urzędnicy ratusza, dla których wyczekiwana decyzja generalnego konserwatora z 22 czerwca była bardzo pomyślna. Pozwalała planować zmiany w projekcie inwestycji i myśleć o jej realizacji w rozszerzonym (o drugi wiadukt) wariancie. - Wcześniej z ministerstwa dostaliśmy inną informację, teraz że nastąpiła pomyłka. Czekam na dalsze decyzje resortu – powiedziała nam Małgorzata Gajewska.
Źródło zdjęcia głównego: ZMID