16-letnia Sara z Bydgoszczy, która zatruła się grzybami, pilnie potrzebuje przeszczepu wątroby. Rodzice nastolatki apelują o podpisywanie zgody na pobieranie narządów. – W ten sposób możemy ratować ludzi, nie tylko naszą córkę – tłumaczą.
W ubiegła niedzielę matka i córka zgłosiły się do lekarza dobę po zjedzeniu grzybów z silnymi wymiotami i biegunką. Starsza kobieta opuściła już szpital w Bydgoszczy, młodszą przetransportowano do międzyleskiego Centrum Zdrowia Dziecka.
- 34-letnia matka zatruła się mniej, w związku z czym we wtorek wyszła ze szpitala. 16-letnią dziewczynę śmigłowcem przetransportowano na Oddział Intensywnej Terapii w Centrum Zdrowia Dziecka. Od tygodnia jest utrzymywana w stanie śpiączki farmakologicznej, jej stan jest bardzo ciężkim. Trafiła na pierwsze miejsce listy do przeszczepu wątroby Poltransplantu – relacjonuje reporterka TVN24 Justyna Kosela.
Pomyliły z kurką
Kobiety pomyliły kurki, czyli pieprznika jadalnego prawdopodobnie z zasłonakiem rudawym. Zasłonak występuje w lasach iglastych, jest niejadalny. Zawiera silną toksynę grzybową, powodującą ciężkie zatrucia.
Rodzice pozostającej w śpiączce 16-latki, która zatruła się grzybami zaapelowali, aby wyrażać zgodę na pobieranie narządów do uratowania innych. "W ten sposób można uratować choć jedno ludzie istnienie" - napisali w oświadczeniu przesłanym do mediów.
Apel rodziców
- Oczekujemy na przeszczep wątroby, na tym etapie jest walka a czasem, liczą się godziny. Chcieliśmy poprosić wszystkich ludzi, aby wyrażali zgodę na pobieranie narządów. W ten sposób możemy ratować ludzi, nie tylko naszą córkę. Każdy z nas może być potencjalnym dawcą, wystarczy napisać na kartce zgodę na pobranie narządów, podpisać imieniem i nazwiskiem i schować do portfela. Nie potrzeba skomplikowanych procedur – przekonywał w krótkiej rozmowie z dziennikarzami ojciec 16-latki.
Według statystyk, co roku około 60 osób trafia do szpitali z powodu zatruć grzybami. Umiera co piąty dorosły i co drugie dziecko spośród tych, które znalazły się w takiej sytuacji.
b