Stołeczne biuro ochrony środowiska niebawem zamówi ponad milion woreczków na odchody.
Urzędnicy zapewniają, że worków do sprzątania jest pod dostatkiem. – Obecnie mamy ich około 100 tysięcy. Niebawem ogłosimy przetarg na kolejnych ponad milion woreczków – zapewnia Michał Babicz z biura ochrony środowiska.
Biorą niechętnie
Jak twierdzą urzędnicy, problem leży po stronie spółdzielni. Te niechętnie korzystają z możliwości udostępniania swoim mieszkańcom zestawów do sprzątania, chociaż worki w biurze przy pl. Starynkiewicza można dostać bezpłatnie. Żeby jednak pojawiły się na osiedlu, trzeba po nie przyjechać osobiście. – Każdą spółdzielnię wyposażymy w specjalne stojaki i zestawy do sprzątania – zachęca Babicz.
Mieszkańcy infywidualnie powinni dowiadywać się o woreczki w urzędach dzielnic. Zestawy do sprzątania można też kupić w sklepach dla zwierząt. Ale jeśli mamy dobre chęci nie potrzeba wiele - wystarczą papierowe ręczniki, siateczka i zwykły kosz na śmieci.
Odkurzacze na razie nie wyjadą
Bemowcy urzędnicy chcieli pomagać mieszkańcom, wysłając na trawniki specjalny sprzęt. W ubiegłym roku pojawiły się tam odkurzacze do psich kup. Okazało się, że już w tym sezonie zimowym zrezygnowano z tego pomysłu. – Spółdzielnie niechętnie z niego korzystały, dlatego postanowiliśmy je zwrócić producentowi – wyjaśnia Mariusz Gruza z Urzędu Dzielnicy Bemowo.
Z kolei na Białołęce w wojnie z psimi odchodami są używane quady z odkurzaczem. Jednak dzielnica zdecydowała, że z garażu wyjadą dopiero na wiosnę.
Podatek za psa?
Czy problem brudnych trawników pomogło by rozwiązać wprowadzenie podatku za psa? Warszawscy radni są temu przeciwni. – Nie ma jak zagwarantować, że akurat te pieniądze pójdą na sprzątanie po czworonogach – stwierdziła w programie "Miejski Reporter" Olga Johann (PiS).
Przeciw podatkowi jest też radny PO Paweł Lech. Jego zdaniem zebrane w ten sposób pieniądze i tak nie pokryją wszystkich kosztów przątania. – Na samo odśnieżanie i czyszczenie ulicy czy chodników miasto wydało w tym sezonie zimowym około 50 milionów złotych – twierdzi Paweł Lech.
Zamówią ponad milion woreczków na psie odchody
Surowsze mandaty
Do dyskusji włączyli się również widzowie, którzy zgodnie opowiedzieli się za podwyższeniem mandatów dla właścicieli psów.
- U mnie na osiedlu kilka razy pojawiła się straż miejska, za każdym razem wystawiała mandaty. Teraz widzę, że osoby wcześniej ukarane, teraz sprzątają po swoich pupilach – powiedziała Joanna, która dodzwoniła się do "Miejskiego Reportera". - Po za tym, jak ktoś zapłaci podatek, to później nie będzie sprzątał, bo powie: płacę podatek to niech służby sprzątają – dodaje.
- Straż miejska powinna wlepiać mandat 500zł, pod warunkiem, że sami z tego dostaną premie 10 proc., na pewno był by efekt. Pieniądze nie śmierdzą! - napisał na warszawa@tvn.pl Adam.
Zamówią ponad milion woreczków na psie odchody
Łukasz Wieczorekbf/mz