W miejscowości Zagórze koło Przysuchy dwóch chłopców, w wieku pięciu i sześciu lat, wypadło z ciągnika rolniczego. Młodsze dziecko zginęło, starsze trafiło do szpitala. Okoliczności zdarzenia ustala prokuratura, która wszczęła śledztwo z powodu nieumyślnego spowodowania śmierci.
Informację o wypadku potwierdził aspirant sztabowy Norbert Cibor z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. - Przed godziną 16 w miejscowości Zagórze w powiecie przysuskim, na terenie prywatnej posesji 70-letni mężczyzna, kierujący ciągnikiem rolniczym, przewoził dwoje dzieci w wieku pięciu i sześciu lat. Dzieci wypadły z ciągnika. Pięcioletni chłopiec, pomimo prowadzonej reanimacji, zmarł na miejscu. Z kolei drugi doznał ogólnych potłuczeń ciała - przekazał nam policjant.
Jak dodał, 70-latek był trzeźwy. - Policjanci, pod nadzorem prokuratura rejonowego w Przysusze, ustalają okoliczności tego zdarzenia - podsumował Cibor.
O akcji ratunkowej opowiadał Artur Kucharski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Przysusze.
- Zgłoszenie dotyczyło wypadnięcia dzieci z ciągnika rolniczego. Po dojechaniu na miejsce zdarzenia strażacy zastali prowadzoną już reanimację pięciolatka przez ciotkę dziecka. Reanimację przejęli strażacy. Potem dojechało pogotowie ratunkowe. Reanimacja trwała prawie półtorej godziny - relacjonował w rozmowie z TVN24 Kucharski. - Drugie dziecko było opatrywane. Zostało zabrane do szpitala w Radomiu. Opiekunem tych dzieci był dziadek - dodał.
W środę rano rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas poinformowała, że w sprawie zostanie wszczęte śledztwo z powodu nieumyślnego spowodowania śmierci.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24