Restauracje, kawiarnie i sklepy, do których można swobodnie wejść z psem. Zdaniem aktywistów z Miasto Jest Nasze takich miejsc jest w Warszawie zdecydowanie zbyt mało. Stąd akcja pod hasłem "Miasto przyjazne psom". - Szukamy miejsc, gdzie można zabrać czworonoga bez strachu o awanturę - tłumaczą pomysłodawcy.
Inicjatorem akcji jest żoliborski radny Konrad Smoczny. Impulsem był artykuł, w którym przeczytał o niewidomym z psem przewodnikiem, których wyrzucono z restauracji.
– To skłoniło mnie do działania. Nie rozumiem, dlaczego nie można wchodzić z psami. Nawet nasze buty mają czasem więcej zarazków niż zwierzaki – komentuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl.
Niewidomi mają prawo do tego, aby wszędzie poruszać się ze swoimi psami. Żadna placówka ani urząd publiczny nie mogą tego zabronić. W przypadku pozostałych często są kłopoty. Działacze z Miasto Jest Nasze szukają miejsc, w których pies nie jest intruzem i może czuć się równie swobodnie co człowiek. Oznaczają je specjalnymi kolorowymi naklejkami, które przyklejają na drzwi, aby każdy właściciel czworonoga od razu wiedział, czego się spodziewać.
Włączyło się już 30 miejsc
– Zaczęliśmy naszą akcję na Żoliborzu, teraz dołącza Śródmieście. Mamy nadzieje, że wkrótce dopiszą się także inne dzielnice – mówi Karol Perkowski z MJN. Aktywiści nie kryją zadowolenia, bo inicjatywa cieszy się dużym zainteresowaniem. Po kilku dniach udało się znaleźć 30 miejsc chętnych do współpracy. Są to m.in. bary, restauracje sushi, ale także sklep z butami, zegarmistrz czy salon kosmetyczny. – Zachęcamy właścicieli innych lokali i ich klientów, aby zgłaszali nam kolejne propozycje – dodaje Smoczny.
Pomysłodawca nie ukrywa też, że sam jest właścicielem psa i stara się wybierać właśnie te miejsca, do których może go zabrać. – Moja fryzjerka ma dla niego nawet specjalne miejsce w swoim salonie i miskę z wodą – chwali się i podkreśla, że takie nastawienie powinno się upowszechniać. – Mam nadzieję, że Warszawa w końcu otworzy się na psiaki, to cecha każdego cywilizowanego miasta – przekonuje.
A co z kotami?
Docelowo działacze chcą stworzyć pełną listę wszystkich takich miejsc w stolicy i umieścić je na swojej stronie internetowej.
Czy na podobne zainteresowanie mogą liczyć również właściciele kotów? – Tego nie brałem pod uwagę, ale to pomysł warty rozważenia. Choć koty to trochę inny typ zwierzaka, który raczej nie spaceruje ze swoim panem, lecz chodzi własnymi drogami – śmieje się radny Smoczny.
W listopadzie informowaliśmy o uprowadzeniu psa ze schroniska. W poszukiwania Duracella zaangażowało się schronisko i straż miejska – z powodzeniem. Po tygodniu zwierzak się odnalazł. Zobacz nagranie:
kw/b
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock