Samotny, przestraszony, przywiązany do drzewa na półmetrowym sznurku - psa w takim stanie znaleźli strażnicy miejscy na terenie dzielnicy Włochy. Zwierzak został przewieziony do Schroniska Na Paluchu, gdzie zajęli się nim weterynarze.
Zgłoszenie o porzuconym psie trafiło do straży miejskiej z poniedziałku na wtorek, około godziny 3 nad ranem. Zadzwonił mieszkaniec dzielnicy i powiedział, że na jednej z opuszczonych posesji znajduje się opuszczone zwierzę.
- Pies bardzo głośno szczekał, co zwróciło uwagę zgłaszającego. Był przywiązany na bardzo krótkim sznurku, z którego nie mógł się uwolnić - potwierdza Krzysztof Lipiński z ekopatrolu straży miejskiej. - W pobliżu nie było wody ani jedzenia, a posesja wyglądała na niezamieszkałą - dodaje.
Trafił do "Palucha"
Pies to mieszaniec w typie owczarka niemieckiego. Kiedy został znaleziony przez funkcjonariuszy, był bardzo wystraszony i wychudzony. Jak informują strażnicy, do wejścia na posesję potrzebna było interwencja straży pożarnej. Na miejsce wezwano również policję. Psiak, po uwolnieniu został przewieziony do Schroniska Na Paluchu, a tam trafił pod opiekę weterynarzy.
Łańcuchem do drzewa
Miesiąc temu na tvnwarszawa.pl informowaliśmy o podobnej sytuacji. Samotny kundelek był przypięty do drzewa nad Wisłą, nieopodal ogrodu zoologicznego. Został znaleziony przez jednego ze spacerowiczów, który zawiadomił ekopatrol. - Pies kulił się ze strachu, chował się za drzewo, był nieufny, nie pozwalał do siebie podejść, reagował agresją - opisywała wówczas strażniczka Kinga Nowakowska.
kw/mś
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska