Do Wisły trafiło blisko 160 tys. metrów sześciennych nieoczyszczonych ścieków - poinformował Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Urząd zapewnia, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega, aby nie pić i nie używać do mycia wody z rzeki. Władze Warszawy i Płocka uspokaja z kolei, że mieszkańcy mogą pić wodę z kranów.
We wtorek rano doszło do awarii jednego z dwóch kolektorów przesyłającego ścieki z części lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka". Nieczystości wówczas skierowano do drugiego kolektora, który jednak w środę przestał funkcjonować. Wskutek awarii zarząd MPWiK podjął decyzję o kontrolowanym zrzucie nieczystości do Wisły. Do rzeki, od około godziny 8 w środę, trafia 3 tys. litrów nieczystości na sekundę.
Woda zdatna do picia
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski jeszcze w środę zapewnił mieszkańców stolicy, że awaria nie wpływa na jakość wody w kranach. - Woda jest absolutnie pitna i bezpieczna, dlatego że to miejsce, w którym mamy do czynienia z upustem ścieków, jest poniżej wszystkich ujęć wody - uspokoił.
W czwartek władze miasta wysłały dodatkowy komunikat do mediów. "Awaria układu przesyłowego dotyczy systemu kanalizacyjnego i nie ma wpływu na jakość wody dostarczanej warszawiakom - ujęcia kranówki dla miasta znajdują się pod dnem Wisły i są zlokalizowane między 506 km a 509 km na rzece. Jest to 10 km wcześniej od miejsca kontrolowanego zrzutu nieczystości do rzeki, który odbywa się poniżej, na wysokości 519 km" - podkreślają urzędnicy.
I zapewniają, że każdego dnia w stolicy uzdatnia się ponad 350 milionów litrów wody. "Zanim trafi do mieszkańców aglomeracji warszawskiej, musi przejść szereg skomplikowanych procesów technologicznych i szczegółowych badań laboratoryjnych. W nowoczesnych zakładach warszawskich wodociągów woda poddawana jest m.in. wieloetapowej filtracji, ozonowaniu i dezynfekcji. Wszystko po to, aby była bezpieczna, czysta i smaczna" - czytamy w komunikacie.
Płock monitoruje
Konferencję zorganizował w czwartek prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, ponieważ władze miasta szacują, że w piątek zanieczyszczona woda dotrze do tego miasta.
- W sytuacji kryzysowej, jaka ma miejsce w Warszawie, podjęliśmy pewne działania – powiedział i zapewnił, że "sytuacja jest stabilna". - Woda jest cały czas monitorowana przez wodociągi płockie przy współpracy ze wszystkimi odpowiedzialnymi służbami – zapewnił.
Przypomniał też, że zdecydował o zwołaniu miejskiego zespołu zarządzania kryzysowego, podczas którego zdecydowano o monitorowaniu i badaniu zarówno wody, która wpływa do wodociągów (tzw. wody surowej), jak i tej, która później po uzdatnianiu jest przesyłana do mieszkańców Płocka.
Prezydent Płocka zapewnił, że z wody, która dociera do mieszkańców miasta można obecnie korzystać. - Można korzystać z wody do celów spożywczych – oświadczył.
Nowakowski przypomniał jednocześnie, że Płock korzysta z wody czerpanej zarówno z Wisły - 60 procent, jak i ze studni głębinowych – 40 procent. Dodał, że służby miejskie i Wodociągi Płockie są przygotowane na sytuację, gdyby okazało się, że ścieki spływające Wisłą od strony Warszawy pogorszyły jakość wody czerpanej z rzeki.
- Scenariusze są dwa. Albo będziemy uzdatniać tę wodę, wykorzystując doświadczenia z lat wcześniejszych, wiedzę, nowoczesne technologie, które mamy – to kwestia ozonowania, koagulantów, albo drugi scenariusz, w którym zwiększamy ilość wody ze studni głębinowych w sytuacji, gdyby z jakichś powodów, których dzisiaj nie znamy, okazało się, że nie jesteśmy w stanie jej uzdatnić"– wyjaśnił Nowakowski.
Przyznał zarazem, że najbardziej prawdopodobny scenariusz, to zwiększenie ozonowania wody i koagulantów. Dodał, iż w przypadku konieczności zwiększenia poboru wody ze studni głębinowych – prawdopodobnie byłoby to do poziomu około 70 procent - ciśnienie wody w instalacjach, w tym w kranach płockich gospodarstw domowych, byłoby niższe.
O awarii i zanieczyszczeniu wody w programie "Wstajesz i Wiesz" w TVN24 mówił Paweł Ciećko, główny inspektor ochrony środowiska.
Mogą się pojawić śnięte ryby
Jak zaznaczył Ciećko, to władze miasta są odpowiedzialne za to, jaka woda jest dostarczana mieszkańcom. Z kolei inspekcja ochrony środowiska skupia się na tym, co dzieje się w przyrodzie.
- Dostaję na bieżąco informację, bo już wczoraj założyliśmy monitoring operacyjny na całej długości Wisły od Warszawy aż po Gdańsk. Monitorujemy, jaki ładunek zanieczyszczeń trafia do królowej naszych rzek – zapewniał Ciećko.
- Już dzisiaj obserwujemy ponadnormatywne stężenia azotu – dodał gość programu.
– Co to oznacza? – dopytał prowadzący program w TVN24. – Wpływa to bezpośrednio na jakość wody jaka płynie, na jakość życia w tej rzece – odpowiedział Ciećko. Doprecyzował, że już niedługo w Wiśle mogą pojawić się na przykład śnięte ryby.
"Kuriozalna sytuacja"
- Można powiedzieć, że dzięki Bogu są to nieoczyszczone ścieki komunalne, a nie na przykład ścieki przemysłowe, bo sytuacja byłaby od razu katastrofalna – ocenił.
Ciećko przypomniał, że o awarii władze Warszawy powiadomiły mieszkańców w środę i w jego opinii jest to "sytuacja kuriozalna".
- Moglibyśmy się lepiej przygotować. Moglibyśmy zabezpieczyć tych, którzy korzystają z tej wody, moglibyśmy powiadomić rybaków, służby, które są odpowiedzialne za monitorowanie ludzi, którzy korzystają z Wisły – wyliczał.
Ciećko zwrócił również uwagę, że ścieków, które wpływają do Wisły z każdym dniem może być więcej, ponieważ kończą się wakacje i warszawiacy wracają z urlopów. Inspektor przestrzegał też przed kąpielą w Wiśle, gdzie może się pojawić salmonella czy bakterie coli.
– Samo choćby zachłyśnięcie się taką wodą może doprowadzić do tego, że do organizmu wprowadzimy szereg bakterii, które mogą spowodować u nas rozstroje głównie żołądkowe – ostrzegał.
Jak długo ścieki mogą wpływać do Wisły? - dopytaliśmy inspektora. - Przyglądając się awarii, można wnioskować, że spływ ścieków do Wisły może potrwać nawet kilka tygodni - odpowiedział.
Z kolei rzeczniczka Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska Agnieszka Borowska dodała, że od godz. 7.50 w środę do północy do Wisły trafiło blisko 160 tys. metrów sześciennych nieoczyszczonych ścieków.
Ilość odprowadzanych ścieków nieoczyszczonych do rzeki Wisły od godz. 7.50 w dniu 28.08 do godz. 24.00 wynosi 159 661 m3.— Agnieszka Borowska (@AgnieszkaBorows) 29 sierpnia 2019
Alert
W czwartek rano Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert dla czterech kolejnych powiatów: miejskiego i ziemskiego w Płocku, a także sochaczewskiego i płońskiego. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa zaleca, aby nie pić i używać do mycia wody z rzeki, unikać kąpieli w Wiśle i uprawiania w niej sportów wodnych.
‼️Uwaga Alert RCB‼️ w kolejnych położonych wzdłuż Wisły powiatach: Płock, płocki, sochaczewski, płoński - Główny Inspektor Sanitarny apeluje: w Wiśle, od Warszawy w stronę Gdańska, unikaj kąpieli i sportów wodnych. Nie pij i nie używaj do mycia wody z rzeki. pic.twitter.com/JyxAX8xHFz— RCB (@RCB_RP) 29 sierpnia 2019
Wcześniej, w środę wieczorem Główny Inspektor Sanitarny wydał podobne ostrzeżenie dla powiatów: zachodniego warszawskiego, legionowskiego i nowodworskiego.
Jedna z największych oczyszczalni w Polsce
"Czajka" jest obecnie jedną z największych oczyszczalni ścieków w Polsce. Do 2012 roku w zakładzie oczyszczane były ścieki wyłącznie z prawobrzeżnych dzielnic Warszawy i okolicznych gmin: Legionowo, Zielonka, Jabłonna, Marki i Ząbki (około 180 tysięcy metrów sześciennych na dobę).
W lipcu 2012 roku do oczyszczalni kolektorami przesyłowymi położonymi pod dnem Wisły, dopłynęły ścieki z centralnej i północnej części Warszawy lewobrzeżnej (około 240 tysięcy metrów sześciennych na dobę).
kz/ran