Wjechała do przejścia podziemnego. Czeka na badania psychiatryczne

Wjechała do podziemnego przejścia
Wjechała do podziemnego przejścia
Źródło: Straż Pożarna
Miał być tryb przyspieszony, do wyroku jednak na razie daleko. Zdrowie psychiczne kobiety, która wjechała samochodem do przejścia podziemnego, biegli mają zbadać dopiero po Nowym Roku - dowiedział się portal tvnwarszawa.pl. O te badania wnioskowała obrona.

- Postanowienie o przeprowadzeniu badań zostanie wydane niezwłocznie. Same badania psychiatryczne zostaną przeprowadzone na początku przyszłego roku - powiedział w piątek po południu w rozmowie z tvnwarszawa.pl Przemysław Nowak, rzecznik prokuratury okręgowej.

Nowak przekazał, że taki termin wynika "z okresu świątecznego i braku wcześniejszych terminów u biegłych psychiatrów".

Jak pisaliśmy wcześniej, do wniosku obrony o wykonanie badań poczytalności oskarżonej przychylił się sąd. Wyrok nie zapadnie więc w trybie przyspieszonym.

Kobieta nie może opuszczać kraju, musiała zdać paszport policji. Mówiła, że to koliduje z jej planami na święta. Dostała też dozór policyjny.

W piątek dowiedzieliśmy się, że póki co do sądu nie wpłynęło odwołanie w sprawie zmiany środka zapobiegawczego. Do prokuratury także nie wpłynął wniosek o zmianę tego środka.

Mercedes wpada do przejścia podziemnego

Kobieta znana policji

Kobieta jest znana policji, bo to kolejny jej taki wybryk. Po raz pierwszy została zatrzymana przez policję w 2008 roku. Miała we krwi poniżej pół promila alkoholu, dlatego zdarzenie zostało zakwalifikowane jako wykroczenie.

Jak dowiedziała się reporterka TVN24, także w sierpniu tego roku 31-latka popełniła podobne wykroczenie. Wtedy też została zatrzymana za jazdę pod wpływem alkoholu. Pod koniec listopada zapadł wyrok w tej sprawie. Kobieta dostała karę grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów na okres dwóch lat.Dlaczego więc już w grudniu prowadziła samochód? Jak się okazało, wyrok z listopada nie był prawomocny, a obrona kobiety się od niego odwołała. Sprawa jest w toku.

Wjechała do przejścia podziemnego

Do ostatniego wypadku doszło we wtorek w nocy około godziny 2.30. Jak poinformowała policja, kierująca mercedesem była nietrzeźwa. Miała promil alkoholu w organizmie.- Kobieta jechała z pl. Konstytucji i na rondzie zahaczyła o inny samochód. Wpadła w poślizg i tak wpadła na schody - relacjonował rzecznik stołecznej policji, Mariusz Mrozek.

"Nie chcę spędzać świąt sama w domu"

//mz

Czytaj także: