Samochód osobowy jechał pod prąd trasą S8 tuż przed Warszawą. Niebezpieczny moment zarejestrowała kamera pana Krzysztofa, od którego otrzymaliśmy na Kontakt 24 film.
Do groźnego zdarzenia drogowego doszło w Wigilię, po godz. 13 przed węzłem Opacz. - Podróżowaliśmy z rodziną na święta. Nie ukrywam, że byliśmy zdenerwowani, jak zobaczyliśmy auto jadące skrajnym lewym pasem pod prąd - relacjonował pan Krzysztof. - Pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją na drodze - dodał.
- Mam wrażenie, że kierująca autem zorientowała się, że jedzie niezgodnie z przepisami, dlatego miała włączone długie światła i jechała dość wolno. Gdyby jednak ktoś chciał wyprzedzać na drodze i zjechałby na lewy pas, to mogłoby dojść do tragedii - relacjonował pan Krzysztof.
Jak poinformowała Komenda Stołecznej Policji, nie wpłynęło żadne zgłoszenie w tej sprawie.
kz/tka/r