Policjanci zatrzymali trzech mężczyzn, którzy są podejrzani o kradzież laptopa z danymi studentów SGGW. Usłyszeli już zarzuty. Policjanci wciąż szukają komputera.
- Policjanci w sprawie zatrzymali trzech mężczyzn, obywateli Gruzji - potwierdził Robert Koniuszy z mokotowskiej policji. Jak dodał, wszyscy usłyszeli już zarzuty.
Prokuratura zawnioskowała o tymczasowy areszt.
Jak podaje policja, mężczyźni specjalizowali się w kradzieży "na kolec". - Zostali zatrzymani na warszawskiej Pradze. Zabezpieczono komputer, który prawdopodobnie pochodzi z innej kradzieży - opisuje Koniuszy i zapewnia, że policjanci wciąż szukają laptopa skradzionego z okolic kampusu.
70 tysięcy nazwisk
Komputer został skradziony 5 listopada. Na dysku znajdowały się takie dane jak: imię, drugie imię, nazwisko, nazwisko rodowe, imiona rodziców, PESEL, płeć, narodowość, obywatelstwo, adres zamieszkania, seria i numer dowodu/paszportu, seria i numer dowodu osobistego, ukończona szkoła średnia, miejscowość szkoły średniej, numer telefonu komórkowego i stacjonarnego, rok ukończenia szkoły średniej i inne.
A więc wszystko, co może na przykład pozwolić, aby niepożądana osoba, wzięła w czyimś imieniu kredyt. Uczelnia w związku z tym ma rady dla studentów. Apeluje, aby zgłosili się na policję, a także założyli konto w systemie informacji kredytowej i gospodarczej celem monitorowania "swojej" aktywności kredytowej (dostępne są systemy, instytucje i przedsiębiorstwa, które oferują usługi pozwalające na takie monitorowanie). W przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości konieczne jest natychmiastowe zgłoszenie tego faktu organom ścigania.
W sumie były to dane około 70 tysiąca osób, zarówno studentów SGGW, jak i tych, którzy starali się na tę uczelnię dostać.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP