Stolik z ławami, boisko do siatkówki, ale bez siatki, piaskownica w kształcie kadłuba łodzi, wiklinowa altana. Wszystko to stanęło w ostatnich tygodniach grudnia na nowej plaży na Białołęce, tuż przy ulicach Aluzyjnej i Sprawnej. Część mieszkańców kręciła nosem i pytała, za co ratusz zapłacił sto tysięcy złotych.
Jedni narzekali, że piasku prawie nie widać. Inni zastanawiali się nad sensem ustawienia atrakcji zimą, kiedy nikt z nich nie skorzysta. Zarząd Zieleni tłumaczył jednak, że chodziło o dotrzymanie terminów projektu i podkreślał, że teren nie został jeszcze oficjalne oddany do użytku.
Teraz zabawki zniknęły, a piasek wymieszał się z błotem, zaś teren został rozjechany przez koparkę.
Plaża zryta przez koła
- Na miejscu jest koparka oraz pan z małym młotem pneumatycznym. Wykopano już stanowisko na ognisko i kosz na śmieci. Właśnie znika zjeżdżalnia - opisywał Mateusz Szmelter z tvnwarszawa.pl, który był na miejscu wczesnym popołudniem.
- Grunt jest rozryty przez koła sprzętu - dodał Szmelter. - Została tylko wiklinowa altana.
Co się wydarzyło?
Dlaczego zabawki zniknęły? Zarząd Zieleni wyjaśnił to we wpisie w mediach społecznościowych. Okazało się, że trzeba poddać je konserwacji i zadbać o ich "lepsze usadowienie w gruncie".
"Urządzenia znajdujące się na terenie zalewowym, nie są trwale związane z podłożem, co umożliwia sprawne przeprowadzanie tego typu prac" - zaznacza Zarząd Zieleni. Deklaruje też, że po ich zakończeniu teren plaży zostanie uporządkowany.
Kto zapłaci za konserwację urządzeń? "Demontaż wykonywany jest w ramach prac własnych Zarządu Zieleni, nie wiąże się z dodatkowymi kosztami. Wszystkie urządzenia, po przeprowadzeniu prac konserwacyjnych i dopełnieniu formalności wrócą wiosną nad Wisłę" - zapowiadają urzędnicy.
Kilka godzin wcześniej głos w sprawie plaży zabrał rzecznik ratusza Kamil Dąbrowa. "Uspokajam: plaża nad Wisłą na Białołęce nie zniknie. Po konsultacji z PINB zabudowa placu zabaw musi zostać poddana konserwacji. Bezpieczeństwo warszawianek i warszawiaków jest dla nas priorytetem" - napisał na Twitterze.
Autorka/Autor: kz/pm
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl