"Zniszczono mi życie rodzinne i zawodowe". Wyrok w sprawie brutalnego pobicia Wojciecha Kwaśniaka

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl, tvnwarszawa.pl
Sędzia ogłasza wyrok w sprawie pobicia Wojciecha Kwaśniaka
Sędzia ogłasza wyrok w sprawie pobicia Wojciecha KwaśniakaTVN24
wideo 2/6
Sędzia ogłasza wyrok w sprawie pobicia Wojciecha KwaśniakaTVN24

Wyrok 10 lat więzienia usłyszał Piotr Polaszczyk (zgodził się na podawanie pełnego nazwiska) - zleceniodawca brutalnego pobicia byłego wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego Wojciecha Kwaśniaka. Oskarżony o współudział w tym przestępstwie Jacek W. otrzymał karę dwóch lat pozbawienia wolności. Zasądzono również 500 tysięcy złotych zadośćuczynienia dla pokrzywdzonego. Wyrok nie jest prawomocny.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa ogłosił wyrok w czwartek. Piotr Polaszczyk został skazany na 10 lat więzienia, Jacek W. - na karę dwóch lat pozbawienia wolności. Ponadto wobec Polaszczyka orzeczono 10-letni zakaz zbliżania się i kontaktowania z Kwaśniakiem. Na mocy wyroku Polaszczyk ma też zapłacić Kwaśniakowi zadośćuczynienie za doznaną krzywdę - 500 tysięcy złotych. Orzeczenie jest nieprawomocne.

Polaszczyk to były oficer Wojskowych Służb Informacyjnych, który zasiadał we władzach SKOK, jest też głównym podejrzanym w sprawach dotyczących afery finansowej SKOK.

Pobity metalową pałką. Uzasadnienie wyroku

Sędzia Edyta Snastin-Jurkun przekazała w ustnym uzasadnieniu wyroku, iż "w przedmiotowej sprawie bezspornym jest, że w dniu 16 kwietnia 2014 roku doszło do dokonania przez ustaloną osobę, której sprawę wyłączono do odrębnego rozpoznania czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego, wiceprzewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Wojciecha Kwaśniaka przy użyciu niebezpiecznego narzędzia w postaci teleskopowej pałki metalowej, którą zadano pokrzywdzonemu kilka uderzeń".

Odnośnie do przebiegu zajścia sędzia dała wiarę zeznaniom świadka Wojciecha Kwaśniaka.

- Piotr Polaszczyk stanął pod zarzutem sprawstwa polecającego, które miał polegać na tym, iż polecił on Krzysztofowi A., wykorzystując jego uzależnienie psychiczne i finansowe od siebie, dokonanie czynnej napaści na Wojciecha Kwaśniaka. Celem miało być spowodowanie u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Zgromadzony materiał dowody dał podstawy do uznania winy oskarżonego - powiedziała sędzia Snastin-Jurkun.

Argumentowała, że Krzysztof A. miał traktować Polaszczyka jak boga, guru. - Mówił "wszystko bym dla niego zrobił". Ale jego motywacją było zarabianie pieniędzy - wyjaśniła sędzia

"Trzeba osobę na jakiś czas unieszkodliwić"

To właśnie konsekwentne zeznania A. pogrążyły Polaszczyka. - Krzysztof A. był w tej sprawie przesłuchiwany wielokrotnie na etapie postępowania przygotowawczego i sądowego. Za każdym razem (...) potwierdzał, iż dostał od Piotra Polaszczyka zlecenie pobicia Wojciecha Kwaśniaka. Przekazana mu została przez oskarżonego kartka z danymi pozwalającymi na bliższą identyfikację pokrzywdzonego. Poza tym zakupił w kiosku gazetę "Puls Biznesu", w której znajdowało się zdjęcie Wojciecha Kwaśniaka - mówiła sędzia.

Krzysztof A. szczegółowo opisywał relacje, jakie łączyły go z Polaszczykiem. Sędzia wskazała, że podczas pierwszej rozmowy na ten temat Polaszczyk zasugerował Krzysztofowi A., że osoba wysoko postawiona, w jakiejś instytucji nadzorującej banki, sprawia duże problemy w działalności SKOK Wołomin, zlecając ciągłe kontrole.

- Piotr Polaszczyk miał spytać, czy świadek (Krzysztof A. - red.) byłby w stanie na jakiś okres wyeliminować tę osobę z czynności, jakie prowadzi. Następnie polecił zająć się sprawą tego urzędnika. Powiedział, że dobrze byłoby zabrać mu na parę miesięcy zdrowie. Pojawiły się też w zeznaniach świadka określenia, iż Piotr Polaszczyk mówił: "trzeba osobę na jakiś czas unieszkodliwić, trzeba go spacyfikować" - mówiła sędzia.

W ocenie sądu "motyw działania Polaszczyka forsowany przez prokuratora potwierdził się". Według sądu, Polaszczyk "potrzebował czasu i nie chciał dopuścić do ustanowienia zarządu komisarycznego" do momentu wykupienia przez jeden z amerykańskich banków przeterminowanych kredytów.

Sędzia o "skandalicznych" zeznaniach senatora z PiS

- Funkcjonariusz publiczny powinien czuć się bezpiecznie w państwie, na rzecz którego działa i wykonuje obowiązki - podkreśliła sędzia Edyta Snastin-Jurkun. W jej ocenie państwo polskie Wojciechowi Kwaśniakowi "takiego komfortu nie zapewniło". - Dodatkowo osoba będąca parlamentarzystą deprecjonuje zdarzenie o tak wysokim stopniu szkodliwości społecznej - zauważyła, nawiązując do zeznań złożonych w zeszłym roku przez senatora PiS Grzegorza Biereckiego.

Senator, jako współtwórca społecznych kas oszczędnościowo-kredytowych i wieloletni szef Krajowej Kasy, był wezwany na świadka w tej sprawie na wniosek pobitego urzędnika. Chodziło o wypowiedź dla dziennikarzy z 2018 roku, w której Bierecki pytany o dotkliwą napaść na Kwaśniaka odparł m.in., że "nie jest tak, że bandyta zawsze bije tego dobrego". Przed sądem Bierecki mówił, że "w przekonaniu środowiska spółdzielczych kas, ta napaść na pana Kwaśniaka była elementem budowania jego przyszłej obrony w procesie, którego się spodziewał".

Snastin-Jurkun oceniła w czwartek zeznania senatora jako bulwersujące. - Ta część zeznań tego świadka nie może zostać pominięta w ustnych motywach tego wyroku, albowiem była ona skandaliczna - powiedziała Snastin-Jurkun.

Prokurator o wyroku: najlepszy jaki może być

- Nie jestem w stanie budować życia na nowo, bo przez ostatnią dekadę stres związany z tym zamachem był pogłębiany działaniami państwa skierowanymi przeciwko mojej osobie, przeciwko mojej rodzinie. Zniszczono mi życie rodzinne, zawodowe, moją reputację. To już są szkody nieodwracalne. Państwo zdradziło mnie. Mam tylko małą satysfakcję, że dzisiaj sąd rozstrzygnął tak, jak rozstrzygnął - mówił tuż po wyjściu z sali sądowej Wojciech Kwaśniak.

Prokurator Agnieszka Leszczyńska przyznała, że wyrok, który zapadł, jest "najlepszy jaki może być". - To maksymalna kara. Mimo tego, że pokrzywdzony musiał przez 10 lat czekać na ten wyrok. Warto było czekać - skomentowała.

Piotr Polaszczyk po wyjściu z sali sądowej nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Powiedział jedynie, że jest niewinny.

Proces w sprawie pobicia ciągnął się przez wiele lat

Proces w tej sprawie ciągnął się od wielu lat - ruszył przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Mokotowa w końcu 2015 roku. Jednak w listopadzie 2017 sędzia prowadząca sprawę poszła na urlop macierzyński. Postępowanie, które znajdowało się już w końcowej fazie, musiało zatem ruszyć od nowa. W konsekwencji proces rozpoczął się ponownie w kwietniu 2019. Od tamtej pory odbyło się kilkadziesiąt rozpraw, podczas których sąd m.in. odebrał wyjaśnienia od oskarżonych i przesłuchał licznych świadków.

Pierwotnie oskarżone były cztery osoby. Wątek dotyczący jednej z nich został szybko wyłączony do odrębnego postępowania. Z kolei Krzysztof A., ps. Twardy, który jest oskarżony o napaść i pobicie Kwaśniaka, prawdopodobnie uciekł z kraju. Po zwolnieniu go z aresztu, w którym przebywał kilka lat, mężczyzna przestał stawiać się na rozprawach. Sąd wyłączył także jego część do odrębnego postępowania. Na ławie oskarżonych pozostały więc dwie osoby.

Prokurator żądała kar 10 lat więzienia dla Piotra Polaszczyka i trzech lat więzienia dla Jacka W. Żądanie prokuratora poparł Wojciech Kwaśniak, który był oskarżycielem posiłkowym. Obrońcy oskarżonych wnosili o uniewinnienie.

Premier Donald Tusk o wyroku

W czwartek o wyrok był pytany przez dziennikarzy Donald Tusk. - Z zasady nie komentuję wyroków sądu. Mogę tylko powiedzieć, że nie jest dla mnie do końca zrozumiałe, dlaczego ten proces musiał trwać tak długo, skoro okoliczności tego dramatu, napaści na pana prezesa Kwaśniaka były oczywiste od samego początku. Jest coś niepokojącego, że tego typu procesy w Polsce trwają tak długo - powiedział Tusk.

- Mam pełne uznanie dla determinacji i wielkie współczucie z powodu dramatów, także osobistych pana prezesa Kwaśniaka. Mam nadzieję, szczególnie teraz po zakończeniu procesu, że znajdziemy czas (na spotkanie - red.). Bardzo chętnie przyjmę pana Kwaśniaka i porozmawiamy o tym, co się zdarzyło i w jaki sposób możemy dalej współpracować – dodał premier.

Donald Tusk o wyroku w sprawie pobicia Wojciecha Kwaśniaka
Donald Tusk o wyroku w sprawie pobicia Wojciecha KwaśniakaTVN24

Wojciech Kwaśniak został pobity w 2014 roku w Wilanowie

Wojciech Kwaśniak jako wiceprzewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego nadzorował kontrolę wołomińskiego SKOK-u, z którego - według prokuratury - wyprowadzono trzy miliardy złotych. W 2014 roku Kwaśniak został brutalnie pobity przed swoim domem w warszawskim Wilanowie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Były wiceszef KNF: państwo zdradziło mnie i stawia przed sądem

Kwaśniak: moja rodzina nie spotkała się z tym poziomem empatii ze strony rządzących
Kwaśniak: moja rodzina nie spotkała się z tym poziomem empatii ze strony rządzącychTVN24

Autorka/Autor:dg/b

Źródło: PAP, tvn24.pl, tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

W nocy z 18 na 19 maja odbędzie się Noc Muzeów. To będzie jubileuszowa, 20. edycja tego popularnego wśród mieszkańców stolicy wydarzenia.

Gmach MSN będzie można zwiedzić podczas Nocy Muzeów. Oficjalne otwarcie jesienią

Gmach MSN będzie można zwiedzić podczas Nocy Muzeów. Oficjalne otwarcie jesienią

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samochodzie zaparkowanym przy ulicy Mołdawskiej na Ochocie wybuchł pożar. Ogień objął też drugie auto.

Zapalił się zaparkowany samochód, ogień objął też stojące obok auto

Zapalił się zaparkowany samochód, ogień objął też stojące obok auto

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę w miejscowości Radwanków Szlachecki (Mazowsze) mężczyzna wszedł do Wisły i nie był w stanie wrócić na brzeg, bo porwał go nurt rzeczny. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie.

Wszedł do Wisły, porwał go nurt. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie

Wszedł do Wisły, porwał go nurt. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Wilanowie doszło do kolizji auta osobowego ze słupem sygnalizacji świetlnej. Kierowca opuścił samochód jeszcze przed przybyciem służb.

Nie wyrobił się na zakręcie, wpadł na sygnalizator

Nie wyrobił się na zakręcie, wpadł na sygnalizator

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Średnio co dwie minuty, 24 godziny na dobę, przez okrągły rok do straży miejskiej wpływa informacja o źle zaparkowanym samochodzie. Ponad połowa z 407 tysięcy zgłoszeń, które dotarły do funkcjonariuszy w zeszłym roku, dotyczy właśnie parkowania. Blisko sto tysięcy interwencji zakończyło się mandatem.

Mieszkańcy średnio co dwie minuty zgłaszają nielegalne parkowanie. Ilu kierowców dostaje mandat? 

Mieszkańcy średnio co dwie minuty zgłaszają nielegalne parkowanie. Ilu kierowców dostaje mandat? 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rzecznik spółki Pałac Saski buduje kolekcję historycznych zdjęć pałacu. Za prywatne pieniądze kupuje je na aukcjach w różnych częściach świata. Większość pochodzi z czasów okupacji, ale są też perełki z początków XX wieku. Każda fotografia opowiada jakąś historię, niektóre zawierają wskazówki dla architektów, którzy projektuję odbudowę.

Wyjątkowa kolekcja rzecznika. Zdjęcia Pałacu Saskiego ściąga z całego świata

Wyjątkowa kolekcja rzecznika. Zdjęcia Pałacu Saskiego ściąga z całego świata

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W przyszłym tygodniu w Muzeum Woli zostanie otwarta wystawa "EUFORIA. O klubach warszawskich po 1989 roku". - To subiektywna prezentacja wybranych miejsc klubowych stolicy, które pojawiły się w tkance miejskiej w momencie transformacyjnej frywolki i na długie lata określiły charakter sceny klubowej - zapowiada kurator wystawy.

To nie tylko miejsca imprez i koncertów, ale też narodzin ruchów społecznych

To nie tylko miejsca imprez i koncertów, ale też narodzin ruchów społecznych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stała przy przejściu dla pieszych i stwarzała wrażenie zagubionej. Starszą kobietę zauważyli strażnicy miejscy. Na ich widok uspokoiła się i bezpiecznie wróciła do domu.

Znała swój adres, ale nie wiedziała, jak tam dotrzeć. Uspokoiła się na widok strażników

Znała swój adres, ale nie wiedziała, jak tam dotrzeć. Uspokoiła się na widok strażników

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zadzwoniła pod numer alarmowy w obawie o swoje życie. Okazało się, że bała się własnego syna. Sprawą zajęli się policjanci z Targówka. 39-latek usłyszał zarzuty i ma zakaz zbliżania się do bliskich.

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia dotyczące wypadku na ulicy Vogla w warszawskim Wilanowie. Dotyczą tożsamości ofiar i prawdodopodobnej przyczyny tragedii. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samolocie PLL LOT z Zurychu do Warszawy wykryto usterkę podwozia. Pasażerowie musieli opuścić pokład, a lot został ostatecznie odwołany. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Źródło:
Kontakt 24, tvnwarszawa.pl

Po zderzeniu auta osobowego z ciężarną klępą (samicą łosia) na świat przy drodze przyszły cielęta. Policjanci zadbali o specjalistyczną opiekę dla nich. Dwie samiczki przebywają teraz w Fundacji Wzajemnie Pomocni, na terenie gminy Pomiechówek.

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z relacji pracowników sklepu wynikało, że kobieta ze sklepowych półek wzięła banany oraz awokado i zapakowała je do trzech toreb, nabijając przy kasie jako jabłka. W torbach miała w sumie 30 sztuk awokado i ponad trzy kilogramy bananów.

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Postępowania dyscyplinarne, zwolnienia, procesy cywilne i doniesienia do prokuratury - to okoliczności, w jakich przebiegają wybory nowego rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Teoretycznie mają się odbyć w poniedziałek, 6 maja. Choć zostało tak mało czasu, to wcale nie jest to pewne.

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Źródło:
tvn24.pl

Przez niemal całą niedzielę zawodnicy i zawodniczki rywalizują w ramach mityngu lekkoatletycznego Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup. W zmaganiach na dystansie 20 kilometrów zarówno wśród mężczyzn i kobiet górą byli reprezentant i reprezentantka Chin.

Chodziarze opanowali Śródmieście

Chodziarze opanowali Śródmieście

Źródło:
PAP

Ulice Rudnickiego, Perzyńskiego i Podczaszyńskiego na Bielanach wzbogacą się o 170 drzew. Nie zabraknie też nowych krzewów i bylin. Wszystko w ramach dwukilometrowego parku linearnego, który tam powstanie. Zarząd Dróg Miejskich wybrał wykonawcę prac. Ma na ich wykonanie 60 dni. 

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia zatrzymali 46-latka, który miał ugodzić nożem swojego kolegę. Między mężczyznami doszło do nieporozumienia. Przedmiotem sporu była kurtka.

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje w stolicy?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Źródło:
PAP

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Źródło:
PAP

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybudowana pod koniec XIX wieku jednopiętrowa czynszówka przy ulicy Kawęczyńskiej na Starej Pradze przejdzie generalny remont. To pozwoli uratować jedyny zachowany w tej okolicy drewniany budynek.

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

Źródło:
PAP

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz poinformował o postępach w budowie zachodniego odcinka linii metra M2. Trwają prace konstrukcyjne. Niedługo rozpocznie się łączenie stacji techniczno-postojowej z pasażerską Karolin.

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Źródło:
tvnwarszawa.pl