Antyterroryści, pirotechnicy, strażacy. Drugi dzień ćwiczeń polskich służb i FBI

Ćwiczenia pod kryptonimem Wolf-Ram-23 na Woli
Ćwiczenia pod kryptonimem Wolf-Ram-23 na Woli
Źródło: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl
W ramach ćwiczeń pod kryptonimem Wolf-Ram-23 policja i straż pożarna wykonują działają w rejonie skrzyżowania Grzybowskiej i Wroniej. Ruch pieszy oraz kołowy na drugiej z ulic został wyłączony.

Organizatorem ćwiczeń pod kryptonimem "Wolf-Ram-23" są Komenda Główna Policji wraz z Wydziałem ds. Zwalczania Broni Masowego Rażenia FBI. - Głównym celem ćwiczeń jest reagowanie policji w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowej w postaci ataku terrorystycznego związanego z zagrożeniem chemicznym, biologicznym, radiacyjnym lub nuklearnym - tłumaczył rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji Mariusz Ciarka.

W poniedziałek wieczorem ćwiczenia były przeprowadzane w dwóch epizodach: na stacjach metra Stare Bielany oraz Stadion Narodowy. We wtorek działania służb był kontynuowane na Woli. - W rejonie ulicy Wroniej policjanci prowadzą działania w ramach ćwiczeń Wolf-Ram-23. Ruch kołowy oraz pieszy został wyłączony - potwierdziła nam rzeczniczka prasowa wolskiej policji Marta Sulowska. Póki co, funkcjonariusze nie zdradzają, jaki jest scenariusz działań.

Służby obserwował reporter tvnwarszawa.pl Tomasz Zieliński. - Działania są prowadzone w rejonie skrzyżowania Wroniej i Grzybowskiej. Podobnie jak w poniedziałek, na miejscu jest grupa chemiczna straży pożarnej, duże siły policji, a w tym antyterroryści, policyjni pirotechnicy. Całkowicie zamknięta dla ruchu jest ulica Wronia - przekazał Zieliński.

Ćwiczenia pod kryptonimem "Wolf-Ram-23"

Jak tłumaczył podczas poniedziałkowego briefingu prasowego Mariusz Ciarka, pomysł ćwiczeń zrodził się podczas wizyty komendanta głównego policji generała Jarosława Szymczyka w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotkał się z m.in. szefem FBI. - Zaproponował, aby takie ćwiczenia odbyły się na terenie Polski. Są to prawdopodobnie pierwsze w Europie ćwiczenia, gdzie sprawdzana jest reakcja służb na wypadek zagrożenia o charakterze masowym - mówił Ciarka. Zaznaczył, że służby nie wiedziały, jakiego rodzaju jest to zagrożenie. Podkreślił, że przygotowania odbywały się przez wiele miesięcy, ale utrzymywano je w największej tajemnicy.

Jak zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami Christopher A. Brest, szef biura FBI w Polsce, FBI wystąpiło tu w roli obserwatora tego, jak polskie służby radzą sobie ze zdarzeniami tego typu. Zaznaczył, że ćwiczenia są po to, aby dzielić się wiedzą, radzić, wymieniać informacjami, jak należy postępować w sytuacji wystąpienia groźnych i nieoczekiwanych zdarzeń.

Podkreślił, że skala organizowanych ćwiczeń jest bardzo duża. Zaangażowane w nie wiele podmiotów. - To masowe ćwiczenia, bardzo ambitne po stronie polskiej. Jesteśmy bardzo podekscytowani, że jesteśmy ich częścią - podkreślił

Czytaj także: