Reakcję Olszewskiego wywołała czwartkowa konferencja Bocheńskiego poświęcona polityce transportowej. Przypomnijmy, kandydat popierany przez PiS mówił podczas niej o "nieprawdopodobnie długich korkach", "ideologicznym zwężaniu ulic", "fasadowych konsultacjach społecznych". Było dużo o podejściu "zdroworozsądkowym", ale bez konkretnych propozycji. Tobiasz Bocheński zastrzegł, że "kompleksową strategię komunikacyjną" ma zaprezentować w najbliższych tygodniach.
Warszawa mniej zakorkowana, spadła w światowym rankingu
- Zdajemy sobie sprawę, że Warszawa jest miastem, po którym w godzinach szczytu nie jeździ się łatwo. Są miejsca, w których z uwagi na remonty są utrudnienia w ruchu, nikt tego nigdy nie kwestionował. Natomiast powiedzieć, że za kadencji Rafała Trzaskowskiego nic się nie zmieniło, to cynicznie skłamać - rozpoczął wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski.
Na początek wziął na tapetę kwestię gigantycznych korków. - Mamy swoje pomiary, ale są też obiektywne rankingi, w których odzyskujemy pozycję miasta, po którym poruszać się coraz łatwiej. W latach 2018-2023 w rankingu najbardziej zakorkowanych miast spadliśmy z 34. pozycji na 75. - dowodził.
Powołał się tu na najnowszy Tomtom Traffic Index, który uwzględnił 387 miast w 55 krajach świata. - Nawet patrząc na polskie miasta w tym rankingu, to Warszawa jest daleko za Krakowem (51. miejsce - red.), Wrocławiem (24.) czy też rodzinnym miastem pana kandydata, czyli Łodzią (39.) - zauważył Olszewski.
Tempo 30 i strefy czystego transportu zapisane w rządowym dokumencie
W kwestii krytyki stref Tempo 30 i strefy czystego transportu wiceprezydent zarzucił kandydatowi PiS hipokryzję.
- Nas jako władze miasta zawsze cieszy, jak władza czasami powie coś, co jest prawdą, a czasem nawet to napisze. Jest słynny dokument, który non stop cytujemy, bo trafia dokładnie w problemy polskich miast. To Krajowa Polityka Miejska, dokument przyjęty przez rząd premiera Mateusza Morawieckiego w czerwcu 2022 roku, wówczas pan Tobiasz Bocheński był wojewodą łódzkim, czyli reprezentantem rządu - przypomniał Michał Olszewski.
I cytował fragmenty dokumentu, w którym mowa o konieczności ograniczania ruchu samochodowego, stopniowego wprowadzenie stref czystego transportu, dążeniu do eliminacji aut spalinowych, wprowadzaniu stref ruchu uspokojonego w obszarach zabudowy mieszkaniowej, otoczeniu placówek oświatowych i opiekuńczych. - Wszystko dokładnie sprzeczne z tym, co na każdej konferencji mówią kandydaci prawej strony sceny politycznej - skonstatował zastępca Rafała Trzaskowskiego.
Mówiąc o grzechu obstrukcji, przytoczył dane dotyczące obwodnic.
- Obwodnica śródmiejska, dla której rządowa instytucja wydaje decyzję środowiskową w pięć i pół roku, podczas gdy dla Centralnego Portu Komunikacyjnego - pod dyktando polityczne - wydaje w pół roku, jest dla nas przykładem obłudnej obstrukcji stosowanej przez poprzedni rząd - argumentował Michał Olszewski. Przypomniał też przewlekłość w wydawaniu koniecznych decyzji dla Wschodniej Obwodnicy Warszawy:
Węzeł? "Niech sobie stołeczny samorząd go sfinansuje"
Zarzut niechęci do Warszawy zilustrował kwestią węzła S7, który miał być łącznikiem z Trasą Mostu Północnego. Pisaliśmy o tym szerzej na tvnwarszawa.pl.
- Przez kilkanaście miesięcy dopominaliśmy się pismami, żeby przy okazji budowy trasy S7, wybudować węzeł Janickiego. Za każdym razem słyszeliśmy, że minister infrastruktury nie będzie finansował tej inwestycji z uwagi na to, że jest to węzeł służący Warszawie, a nie drodze krajowej, więc niech sobie stołeczny samorząd go sfinansuje - przypomniał Olszewski. I dodał, że tylko dzięki lobbingowi miasta dopuszczono węzeł, ale tylko "jako opcję"
Wytykając brak elementarnej wiedzy, rozprawił się z zarzutem "niereprezentatywności" konsultacji społecznych. By być precyzyjnym: sam Tobiasz Bocheński tego słowa nie użył, ale znalazło się ono w relacji z konferencji przesłanej mediom przez rzeczniczkę warszawskiego PiS.
- Nie zna ustawy o samorządzie gminnym. Żadne konsultacje nie są reprezentatywne, nie ma konsultacji reprezentatywnych, nie ma takiej możliwości. Reprezentatywne mogą być badania opinii publicznej, które są robione według konkretnej metodologii - punktował Olszewski, przypominając, że w konsultacjach społecznych może wziąć udział każdy, co wyklucza reprezentatywność.
O rzekomym braku konsultacji społecznych przed wprowadzeniem SCT pisał także Konkret 24.
Autorka/Autor: Piotr Bakalarski
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM