Remont skończony, a w bloku znów pękają ściany. Mieszkańcy w strachu

Pękające ściany w bloku przy Piaskowej 9 - stan budynku w 2025 roku

Pękające ściany w bloku przy Piaskowej 9 - stan budynku w 2025 roku
Pękające ściany w bloku przy Piaskowej 9
Źródło: Mateusz Mżyk / tvnwarszawa.pl

Pięć lat temu mieszkańcy bloku komunalnego przy Piaskowej wrócili do lokali po remoncie, zleconym z powodu złego stanu technicznego budynku. Mimo przeprowadzonych napraw, na ścianach mieszkań, klatek schodowych i garażu znów pojawiają się pęknięcia. Sprawdziliśmy, czy lokatorów znów czeka wykwaterowanie.

Blok komunalny przy Piaskowej został oddany do użytku w 2009 roku. Mieszkańcy od początku obserwowali problemy z pękającymi ścianami i słali uwagi do administracji oraz urzędu dzielnicy. Latem 2018 roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał ekspertyzę dotyczącą złego stanu technicznego budynku. Nakazał natychmiastowy remont, do przeprowadzenia którego konieczne było wykwaterowanie lokatorów z drugiej, trzeciej i czwartej klatki. Na czas prac umieszczeni zostali w lokalach zastępczych. Dotkniętych tą sytuacją było w sumie ponad 350 osób, zamieszkujących w 147 lokalach.

Remont ruszył w sierpniu 2018 roku. Wykonawca w ramach zleconych robót wzmocnił między innymi konstrukcję bloku za pomocą specjalnych taśm kompozytowych z włókna węglowego, usunął też rysy i spękania. Prace zakończyły się dwa lata później.

Wówczas rozpoczęło się ponowne zasiedlanie mieszkań. Nie wszyscy chcieli do nich wrócić. W wolskim urzędzie dzielnicy dowiedzieliśmy się, że na taki krok zdecydowało się 51 ze 147 wykwaterowanych rodzin. Inni pozostali w miejscach, gdzie wskazano im lokale zastępcze. Od czasu zakończenia remontu, w bloku pojawiły się natomiast nowe rodziny. Chętnych nie brakuje. Obecnie na 237 mieszkań, tylko osiem pozostaje pustych.

Pękające ściany w bloku przy Piaskowej 9 - stan budynku w 2025 roku
Pękające ściany w bloku przy Piaskowej 9 - stan budynku w 2025 roku
Źródło: Mateusz Mżyk / tvnwarszawa.pl

Mimo napraw, ściany nadal pękają

Do redakcji Kontaktu24 pod koniec stycznia zgłosiła się jedna z mieszkanek bloku. Kobieta twierdzi, że obecny stan budynku znów jest na tyle zły, że zamieszkujące go osoby powinny zostać ponownie wysiedlone. "Lokatorzy boją się o swoje rodziny, mieszkania pękają, blok się zapada, a administracja udaje, że nie ma problemu. Dla naszego bezpieczeństwa powinniśmy być wysiedleni do lokali zamiennych, a blok zburzony, bo ewidentnie wady konstrukcyjne nie nadają się do naprawy i blok grozi zawaleniem" - przekazała anonimowo. Odmówiła jednak dalszych rozmów z dziennikarzami.

Po tym sygnale postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda sytuacja w wolskim bloku. Nasz reporter Mateusz Mżyk rozmawiał w z czterema mieszkankami budynku przy Piaskowej. Kobiety zamieszkują w klatkach wskazanych do remontu w 2018 roku. Jedna z nich przekazała mu, że od czasu napraw na ścianach znów pojawiają się pojedyncze pęknięcia. - Jak wskazała, najgorzej jest na pierwszym i drugim piętrze - mówi. - Od innej mieszkanki usłyszałem, że przez to, co nadal dzieje się z budynkiem, pękły jej kafelki, którymi miała wyłożoną jedną ze ścian - dodaje.

- Mieszkanka drugiego piętra opowiadała, że problem rys i pęknięć rzeczywiście się pojawia, ale co chwilę są prowadzone kontrole i wykonywane są ekspertyzy - relacjonuje Mżyk. Kobieta pokazała także naszemu reporterowi urządzenia pomiarowe umieszczone na ścianach w klatkach i garażu.  

Czwarta kobieta, mieszkająca w lokalu na pierwszym piętrze, zaprosiła naszego reportera do środka. Nie zgodziła się jednak na wykonywanie zdjęć i nagrań. Z jej relacji wynika, że z powodu osiadania budynku, doszło do uszkodzenia drzwi wejściowych. Na styku ścian i sufitu lokalu można było dostrzec spękania. - Wielokrotnie zgłaszała to do administracji budynku. Opisywała, że przyszli do niej eksperci, zrobili ekspertyzy i ocenili, że nie ma zagrożenia. Kobieta ocenia, że jeżeli zgłosi się problem, to administracja na niego reaguje i przejmuje się tym bardziej niż kilka lat temu - dodaje Mżyk.

Z relacji kobiet wynika, że zdania lokatorów na temat sytuacji w budynku są podzielone. Jedni starają się zabiegać o bieżące naprawy i systematycznie zgłaszają administracji pojawianie się nowych uszkodzeń. Inni wolą się nie wychylać. Po historii z 2018 roku obawiają się kolejnych wysiedleni, dlatego nie roztrząsają problemu.

Co roku sprawdzają stan bloku

O stan budynku zapytaliśmy urząd dzielnicy, któremu podlega Zakład Gospodarowania Nieruchomościami, zajmujący się tym budynkiem.

- Każdego roku przeprowadzane są przeglądy budynku. Dodatkowo co pięć lat przeprowadzany jest przegląd kompleksowy. Na podstawie tych przeglądów oraz ekspertyz należy uznać, że budynek przy ulicy Piaskowej 9 może być bezpiecznie użytkowany - podkreśla Marcin Jakubik, rzecznik Woli.

Jak wyjaśnia, najnowsza ekspertyza dotycząca stanu budynku powstała w grudniu ubiegłego roku na wniosek jednego z mieszkańców. Stwierdzono w niej możliwość bezpiecznego użytkowania budynku, mimo zaleceń miejscowych napraw tynku.

"Nie zachodzi potrzeba wyburzenia budynku"

- W ramach tworzenia ekspertyzy, której wnioski poznaliśmy w grudniu 2024 roku, zamontowane zostały repery oraz szczelinomierze, czyli urządzenia do pomiaru ewentualnego osadzania się ścian budynku czy powiększaniu szczelin. Urządzenia zamontowaliśmy w jednym z mieszkań, korytarzu oraz w parkingu podziemnym - wylicza Jakubik.

Rzecznik opisuje, że urządzenia prowadzą pomiary od wiosny 2024 roku. Po kilku miesiącach wykonany został ich monitoring. - Pomiary wykazują brak wyraźnego osiadania budynku oraz wykazują również brak zjawiska poszerzania się rys i pęknięć na ścianach. Niezależnie od zakończeniu pomiarów na potrzeby ekspertyzy, urządzenia nie zostały zdemontowane i cały czas monitorowane są parametry szczelin - zaznacza.

Urzędnicy planują, że wiosnę zlecona zostanie naprawa tych miejsc i usunięcie szczelin. - Wspominane tezy dotyczące "pękania ścian" czy zapadania się budynku nie znajdują potwierdzenia w stanie faktycznym. Wszelkie powstałe do tej pory rysy czy spękania tynku lub ścian zostały usunięte, a pozostałe są stale monitorowane i na bazie tych obserwacji możemy uznać, że nie zachodzi potrzeba wyburzenia budynku - zapewnia rzecznik Woli.

Nadzór budowlany nie prowadził kontroli

W sprawie budynku przy Piaskowej 9 zwróciliśmy się także do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Zapytaliśmy, czy prowadził jakiekolwiek działania kontrolne bądź zlecał nowe ekspertyzy dotyczące jego stanu.

Jak przekazała nam naczelniczka I Wydziału Terenowego PINB Justyna Przygodzka, od momentu zakończenia postepowania administracyjnego wszczętego w 2018 roku nie było prowadzone kolejne postępowania administracyjne w tym przedmiocie. "W ostatnim czasie nie były dokonywane działania kontrolne dotyczące stanu technicznego budynku" - dodała.

Dlaczego budynek przy Piaskowej tak szybko niszczeje? Według wolskiego urzędu dzielnicy, z ekspertyzy jego stanu technicznego wynikało, że zostały popełnione błędy projektowe. Taką informację urzędnicy przekazywali w 2018. W związku z tym złożyli także stosowne zawiadomienie do prokuratury.

Czytaj także: