Uwolnij złomka: przekaż stary komputer uczniom w potrzebie. Lub dołącz i pomóż ożywiać stary sprzęt

Źródło:
tvnwarszawa.pl
"Uwolnij Złomka" przekazuje sprzęt najbardziej potrzebującym za darmo i bez umów
"Uwolnij Złomka" przekazuje sprzęt najbardziej potrzebującym za darmo i bez umówtvnwarszawa.pl
wideo 2/4
Uwolnij Złomka

Przed pandemią rodzinie wystarczał jeden komputer. Potem zaczęły się zdalne lekcje i nagle okazało się, że potrzebne są kolejne. Nie wszyscy uczniowie mają dostęp do sprzętu. Nie wszystkich rodziców stać na jego zakup. Akcja #UwolnijZłomka to odpowiedź na ten problem.

Pani Jolanta ma pięcioro dzieci - najmłodszy syn ma osiem lat, najstarsza córka jest w technikum, cała piątka się uczy. Kiedyś do codziennego funkcjonowania w zupełności wystarczał im jeden laptop. Ale kiedy w marcu wybuchła pandemia i szkoły niemal z dnia na dzień przeszły na zdalny tryb nauczania, okazał się niewystarczający. - Dzieci miały zajęcia w tym samym czasie, każdy co innego, ale jakoś sobie radziliśmy. Spisywaliśmy wszystko w zeszytach. Nie raz obiadu nie ugotowałam, bo musiałam im pomagać i przypilnować w lekcjach - opowiada pani Jolanta.

Zaczęła szukać pomocy w internecie. Nie chciała jednak umieszczać wpisów na forach, krzyczeć, że pilnie potrzebuje sprzętu dla dzieci. W końcu trafiła na ogłoszenie Jana Gorskiego. - Napisałam do niego prywatną wiadomość. Po kilku dniach przyszła odpowiedź, więc wysłałam mu materiały, zdjęcia zapisanych zeszytów, żeby pokazać, że naprawdę jest nam ciężko. Pan Jan obiecał, że przyśle nam dwa laptopy. Po kilku dniach przywiózł nam je bezpośrednio do domu, a w paczce niespodzianka - zamiast dwóch laptopów, były aż trzy - mówi pani Jolanta.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO >>>

"Przestrzeń dla tych, którzy nie mają już siły krzyczeć"

Jan Gorski to inicjator ogólnopolskiej akcji #UwolnijZłomka. Impulsem był właśnie wybuch pandemii. Jak opowiada, on również stanął przed nagłym problemem zorganizowania komputerów do nauki dla czworga dzieci. Miał jednak na tyle szczęścia, że w swoim biurze od dawna przetrzymuje stary sprzęt "na wszelki wypadek". - Ożywiłem te cztery komputery całkiem sprawnie - wystarczyło zmienić dyski. Dwa dni później umieściłem post, że takich komputerów mam około 20 i jak ktoś zapłaci za dysk, to mogę je wstawić i zrobić komputery dla dzieci – wspomina początki akcji.

Ale akcja szybko zaczęła żyć własnym życiem – ktoś rzucił hasło, żeby uwolnić złomki, czyli stare komputery. Tak powstała nazwa, a w ślad za nią grupa na Facebooku, która po tygodniu miała dwa i pół tysiąca członków. Teraz jest ich ponad pięć tysięcy. Wiele osób wymieniało się tam komputerami jeden do jednego, czyli jedna osoba informowała, że ma do oddania komputer w danym mieście, a druga, że akurat go potrzebuje. - Do wakacji puściliśmy około 300, 400 sztuk sprzętu do potrzebujących w różnej formie, ale już wtedy zaczęliśmy działać tak, że te komputery spływają do naszej "złomiarni" i potem ludzie o nie wnioskują. My te wnioski sprawdzamy i wysyłamy komputery.

Dlaczego tak? Bo ci, którzy wnioskują, są bardziej potrzebujący niż ci, którzy głośno krzyczą na Facebooku. Ci, co potrzebują do Facebooka często nawet nie mają dostępu albo nie czują się na siłach, żeby prosić. Dlatego trzeba mieć taką przestrzeń dla tych, którzy już nie mają siły krzyczeć – wyjaśnia inicjator.

Paczki ze sprzętem są wysyłane potrzebującym z całej PolskiUwolnij Złomka, Facebook

Po wakacjach do "Złomka" dołączyła Fundacja Sarigato i ich społeczność Hakersi. To osoby, które od kilku lat uczą potrzebujące dzieci nowych technologii, rozwijają ich kompetencje cyfrowe i wspierają w nauce. Najpierw działali samodzielnie, przekazując komputery dzieciom, które przez zdalną naukę i brak sprzętu straciły dostęp do podstawowej edukacji. Tak udało pomóc się kilkuset osobom. Jednak wspólnymi siłami można osiągnąć więcej. – Hakersi niesłychanie sprawnie działali w pozyskaniu sprzętów i odbiorców instytucjonalnych. Okazało się, że oni mają dużo sprzętu, a my coraz więcej wiedzy jak to wszystko ogarniać - zwraca uwagę Górski.

- Mamy dostęp do potrzebujących dzieci, które są naszymi podopiecznymi, do różnego rodzaju placówek, domów dziecka, urzędów, które też mają kontakty do takich rodzin. Bo niektórzy potrzebują tej pomocy, ale nie mają siły i możliwości albo po prostu wstydzą się poprosić o pomoc. Niektórym rodzinom pomagaliśmy przy współpracy z pedagogiem szkolnym, bo te rodziny wstydziły się i nawet nie wiedziały za bardzo do kogo mogą się zwrócić z tym, że przez brak komputerów straciły dostęp do nauki zdalnej - dodaje Anna Szczykutowicz z Hakersów.

Wykluczenie nie jedno ma imię

Bo brak dostępu do komputera wciąż jest realnym problemem. Jesienią stołeczne szkoły zgłaszały zapotrzebowanie na około 26 tysięcy sztuk sprzętu do nauki zdalnej (około 10 tysięcy nauczycieli i 15 tysięcy uczniów). Rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka przekonuje, że te potrzeby są sukcesywnie zaspokajane, między innymi poprzez wypożyczanie sprzętu szkolnego.

- Dodatkowo zakupiono sprzęt komputerowy na łączną kwotę 2,4 miliona złotych, co pozwoliło na wsparcie ponad pięciu tysięcy osób. Młodzieżowa Rada Warszawy przy wsparciu Biura Edukacji oraz Warszawskiego Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i szkoleń zorganizowała też zbiórkę sprzętu komputerowego. Darczyńcami są zarówno przedsiębiorstwa jak i osoby prywatne, a zebrany sprzęt jest przekazywany do szkół zgodnie ze zgłoszonymi potrzebami. Zbiórka cały czas trwa - zaznacza Gałecka.

O dzieciach, które przez brak sprzętu wypadły z systemu, pisała jesienią dziennikarka tvn24.pl Justyna Suchecka.

Warszawa jest jednak dość bogatym miastem. W innych miejscach kraju, szczególnie w małych miejscowościach, braki są jeszcze większe. - Wykluczenie w mieście takim jak Warszawa jest dużo łatwiej opanować, bo jeśli w klasie brakuje kilku komputerów, to rodzice zaraz się skrzykną i to się da zrobić. Przenieśmy się jednak do małej miejscowości, gdzie to otoczenie jest zupełnie inne i większość nie ma komputera albo ma bardzo stary. Nie ma też kamerki, a komputery są połączone wolnym internetem. Wtedy dzieci nie tylko są wykluczone, ale też forma prowadzenia zajęć nie jest dostosowana do ich możliwości, czyli są do kwadratu poszkodowane - mają mniej treści, nie integrują się między sobą. Są wyobcowane, bez bezpośredniego kontaktu z nauczycielem, bo zadania dostają na maila i potem trzeba je tylko odesłać. To zupełnie inny świat. I to nie jest wina nauczycieli czy szkoły, bo nauczyciel musi się dostosować do warunków, które panują w jego otoczeniu - zauważa Gorski.

I wylicza, że wykluczenie przybiera różne formy: - To dzieci, które nie zdają z klasy do klasy, bo nie miały komputera. To stawiania ocen negatywnych na przykład z informatyki, bo dziecko ma komputer, ale nie da się nim zainstalować oprogramowania do tego przedmiotu. To są wymagania nauki języka angielskiego tylko z zadań, choć nikt w domu nie mówi w tym języku. A nawet tak błaha rzecz jak wymaganie kamerki w czasie testu. Koszt jej zakupu jest teraz znacznie wyższy niż jeszcze rok temu, więc to kolejny spory wydatek dla rodziny, szczególnie jeśli takich kamerek trzeba kupić kilka.

Lojalka na kilka tysięcy

Czasem sprzęt można wypożyczyć ze szkoły. Ale w praktyce nie zawsze jest to rozwiązanie idealne. - Paradoks polega na tym, że sprzęt kupowany za pieniądze publiczne, przeciętnie warty między 1800 a 2500 tysiąca złotych, musi być traktowany jako dobro publiczne, czyli musi być przekazany rodzinie z klauzulą, że jak go zniszczy, to odda te pieniądze. Proszę sobie wyobrazić 40-metrowe mieszkanie, pięcioro dzieci, samotną matkę, być może jakieś problemy alkoholowe i lojalkę na sześć tysięcy złotych - ta rodzina nie może przyjąć sprzętu, a szkoła nie może go dać, więc bez takich działań jak nasze, kiedy ten sprzęt jest darowany i o dużo niższej wartości, nie da się tego rozwiązać w sposób efektywny - argumentuje Gorski.

- Bo wypożyczając sprzęt dla dziecka nie ma przecież stuprocentowej pewności, że ten komputer wróci w takim samym stanie. I to z jednej strony potrzeba szkoły, żeby się zabezpieczyć, ale też pytania co rodzina ma zrobić w takiej sytuacji? – dodaje Anna Szczykutowicz.

Pani Jolanta potwierdza, że napotkała na podobny problem: - Jak weszło zdalnie nauczenie to nauczyciel zadzwonił do mnie z propozycją wynajęcia sprzętu. Wypożyczyłam notebooka, ale to była duża odpowiedzialność. Mam dużo dzieci i są różne sytuacje, więc na szczęście dzięki pomocy pana Jana z czystym sumieniem oddałam tego notebooka po kilku tygodniach.

Wolontariusze przygotowują sprzęt do wysyłkiUwolnij Złomka, Facebook

Oddaj niepotrzebny sprzęt

Akcję "Uwolnij Złomka" można wesprzeć na trzy sposoby. Pierwszy – po prostu wpłacić pieniądze na internetowej zrzutce. Organizatorzy przeznaczą te środki na zakup dysków, kamerek czy mikrofonów. Druga opcja  to przekazanie sprzętu. - Można przekazać nam sprzęt i my się nim zajmiemy - ekipa "Uwolnij Złomka" da mu nowe życie. W ten sposób można pomóc dzieciom w nauce, ale zmniejszyć też elektrośmieci, bo wielokrotnie te komputery, które teraz służą dzieciom, zalegałyby gdzieś na śmietniku albo zostały zutylizowane. A tak są wprowadzane w obieg po raz drugi – zauważa Szczykutowicz.

W trakcie naprawy sprzętu, wolontariusze niszczą znajdujące się na nim dane. - Proszę się nie bać, bo przekazując sprzęt, znajdujące się na nim dane są bezpieczne. Albo kilkukrotnie resetujemy dyski albo je niszczymy, także nie ma ryzyka. Apeluję również do firm, bo one często decydują się na utylizację sprzętu dość nowego. Dzisiaj na przykład odebrałem trzyletnie komputery, które normalnie trafiłyby do utylizacji, ale firma zdecydowała się na przekazanie nam - zaznaczył Gorski.

Aby przekazać sprzęt, wystarczy wypełnić formularz na stronie uwolnijzlomka.org, do którego dołącza się zdjęcie z numerem modelu. Na tej podstawie organizatorzy weryfikują, czy sprzęt się nadaje. - Na ogół reguła jest taka, że starszych niż dziesięć lat raczej nie bierzemy i niechętnie bierzemy starsze niż pięć lat komputery stacjonarne. Najbardziej brakuje laptopów, monitorów i kabli. O dziwo, w tej chwili bardzo mało jest kabli na rynku wtórnym, bo lepiej jest je przetopić na miedź niż używać jeszcze raz, bo miedź jest droga - wyjaśnia nasz rozmówca.

Każdy może zostać też wolontariuszem "Uwolnij Złomka" i składać, czyścić i pakować komputery, które są wysyłane do dzieciaków w całej Polsce. - Każdy może się tego nauczyć i to też jest fajne, że pomagając można się uczyć. Przychodzą do nas kilkunastoletnie dzieci, które czasem tak się wkręcają, że chcą przychodzić jeszcze częściej. Ale mamy też osoby doświadczone z bardzo dużą wiedzą o komputerach. Każdy może pomóc - przekonuje Gorski.

Łącznie obie organizacje pomogły już ponad tysiącu dzieci. - Tylko w ciągu ostatniego miesiąca wysłaliśmy potrzebującym 214 komputerów. Wiele osób wymienia się również na naszej platformie jeden do jednego, więc realnie te liczby są znacznie większe - wylicza organizator.

To jednak ciągle kropla w morzu potrzeb. Jak jesienią obliczył stołeczny ratusz, wartość potrzebnego uczniom i nauczycielom sprzętu oraz oprogramowania to około 21 milionów złotych.

W pomoc włączyła się również Politechnika WarszawskaUwolnij Złomka, Facebook

Autorka/Autor:Marcela Pęciak

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Uwolnij Złomka, Facebook

Pozostałe wiadomości

Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci noworodka, którego ciało znaleziono w śmietniku pod Mińskiem Mazowieckim. Do sprawy zatrzymano cztery osoby, matka dziecka przebywa w szpitalu.

Ciało noworodka w śmietniku. Prokuratura: zatrzymano cztery osoby

Ciało noworodka w śmietniku. Prokuratura: zatrzymano cztery osoby

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura postawiła zarzuty mężczyznom zatrzymanym po tragicznym wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Śledczy wnioskują o tymczasowy areszt dla całej trójki. Trwają poszukiwania ostatniej osoby z auta, które w ogromną prędkością wjechało w samochód, którym podróżowała rodzina.

Zarzuty dla trzech mężczyzn po tragicznym wypadku. Czwarty wciąż na wolności

Zarzuty dla trzech mężczyzn po tragicznym wypadku. Czwarty wciąż na wolności

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas kontroli drogowej warszawscy policjanci zatrzymali 56-latka. Mężczyzna, jadąc ulicą Puławską, przekroczył prędkość. W systemach policyjnych widniał jako osoba poszukiwana przez prokuraturę w Gratzu do odbycia ponad 12 lat więzienia za oszustwa "na wnuczka". Nieoficjalnie ustaliliśmy, że zatrzymany to "król mafii wnuczkowej" Arkadiusz Ł., pseudonim "Hoss".

Poszukiwany "król mafii wnuczkowej" wpadł, bo przekroczył prędkość

Poszukiwany "król mafii wnuczkowej" wpadł, bo przekroczył prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Siedem osób zatrzymano i aresztowano w związku z odkrytą w gminie Jednorożec nielegalną fabryką papierosów. Produkcję prowadzono w specjalnie urządzonym budynku. Policjanci zabezpieczyli 10 milionów sztuk papierosów bez akcyzy. Gdyby trafiły do obrotu, Skarb Państwa straciłby około 12 milionów złotych.

W nielegalnej fabryce były nawet mieszkania, "pracownikom" dowożono jedzenie

W nielegalnej fabryce były nawet mieszkania, "pracownikom" dowożono jedzenie

Źródło:
PAP

Policjanci z Garwolina zatrzymali 16-latków jadących motorowerami. Jak podali, nastolatkowie złamali szereg przepisów. To jednak nie koniec ich problemów. Okazało się, że pojazdy, którymi podróżowali, miały zmodyfikowane silniki, przez co rozwijały prędkość większą niż dopuszczalna.

Wyprzedzali na przejściu dla pieszych. Dwóch nastolatków na motorowerach ze "zmodyfikowanymi silnikami"

Wyprzedzali na przejściu dla pieszych. Dwóch nastolatków na motorowerach ze "zmodyfikowanymi silnikami"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Warszawskie zoo ma wyjątkowego mieszkańca. To pisklę bażanciaka. Jego nazwa nawiązuje do specyficznego wyglądu. Maluch jest jedynym reprezentantem swojego gatunku w polskich ogrodach zoologicznych.

Jest gołębiem, choć przypomina bażanta. Jedyny taki w kraju

Jest gołębiem, choć przypomina bażanta. Jedyny taki w kraju

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pociąg PKP Intercity, jadący z Warszawy Wschodniej w kierunku Łodzi, został obrzucony kamieniami. Jak zapewnił rzecznik przewoźnika, uszkodzenia były niewielkie i nie zagrażały dalszej jeździe. Skład zostanie naprawiony.

Pociąg obrzucony kamieniami

Pociąg obrzucony kamieniami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pasażerowie podróżujący koleją musieli liczyć się z utrudnieniami. Doszło do awarii urządzeń sterowania ruchem na linii radomskiej. Utrudnienia występowały od Alej Jerozolimskich do Czachówka.

Awaria urządzeń sterowania ruchem na linii radomskiej

Awaria urządzeń sterowania ruchem na linii radomskiej

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Grodziska Mazowieckiego zatrzymali 30-latka, który jest podejrzany o kradzież trzech rowerów. W udowodnieniu jednej z nich pomógł monitoring. Mężczyzna miał być na nim widoczny w ubraniu, które potem funkcjonariusze znaleźli u niego w domu.

Jest podejrzany o kradzież rowerów. Wpadł przez ubranie

Jest podejrzany o kradzież rowerów. Wpadł przez ubranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W weekend kierowca SUV-a ściął sygnalizator na przejściu dla pieszych na Wybrzeżu Szczecińskim, potrącił dwie osoby i uciekł. Strażnicy miejscy udzieli pomocy poszkodowanym, opisali też szczegóły.

Potrącił dwie osoby, "wysiadł z samochodu, ocenił szkody, a potem wsiadł i odjechał". Policja szuka sprawcy wypadku

Potrącił dwie osoby, "wysiadł z samochodu, ocenił szkody, a potem wsiadł i odjechał". Policja szuka sprawcy wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Martwego noworodka znaleziono na jednym z przystanków autobusowych w gminie Halinów. Sprawę wyjaśniają służby.

Martwy noworodek w reklamówce. Dziecko znaleziono na przystanku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W tragicznym wypadku na Trasie Łazienkowskiej zginął 37-latek, który jechał autem z żoną i dwójką dzieci. Wjechał w nich rozpędzony volkswagen, którym podróżowało pięć osób. Kobieta z tego samochodu trafiła w stanie ciężkim do szpitala. Trzem mężczyznom nic się nie stało, byli pijani. Trwają poszukiwania czwartego. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że miał sądowy zakaz prowadzenia i był notowany.

Wjechali w auto rodziny z dziećmi. Jeden z nich uciekł po wypadku. Nagranie i nowe informacje

Wjechali w auto rodziny z dziećmi. Jeden z nich uciekł po wypadku. Nagranie i nowe informacje

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

17-latek jest podejrzany o brutalny atak na kobietę w Otwocku. Nastolatek miał zadawać jej ciosy nożyczkami w głowę przy próbie wyrwania torebki. Zatrzymali go świadkowie.

Chciał wyrwać kobiecie torebkę, zaatakował ją nożyczkami w głowę

Chciał wyrwać kobiecie torebkę, zaatakował ją nożyczkami w głowę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Miasto zapowiedziało zmiany na Park and Ride Połczyńska. Pojawią się nowe nasadzenia, ławki czy zbiorniki retencyjne. W założeniach urzędników parking ma być wręcz... miejscem rekreacji i wypoczynku. Czy to realne? Okaże się w 2027 roku, na kiedy zaplanowano ukończenie inwestycji.

Parking z zielenią i miejscem do rekreacji. "Pierwsza tego typu inwestycja w mieście"

Parking z zielenią i miejscem do rekreacji. "Pierwsza tego typu inwestycja w mieście"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Otwocku rozpoczęła się przebudowa ważnego skrzyżowania. Jak zwyczajowo bywa przy tego typu inwestycjach, urzędnicy przygotowali objazd newralgicznego miejsca. Ustawiono znaki przedstawiające schemat nowej organizacji ruchu, które od razu przykuły uwagę mieszkańców, a wręcz stały się memem.

Znak, od którego zakręci się w głowie

Znak, od którego zakręci się w głowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zatrzymali 42-latka, który najpierw wyniósł alkohole z marketu, a potem - kiedy pracownik ochrony zainterweniował - zaatakował go wymachując tasakiem i grożąc mu śmiercią.

Ukradł alkohol, wymachiwał tasakiem. Na karę poczeka na wolności, ale do marketu nie wejdzie

Ukradł alkohol, wymachiwał tasakiem. Na karę poczeka na wolności, ale do marketu nie wejdzie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do wypadku doszło w niedzielę wieczorem na trasie S8 w miejscowości Radziejowice-Parcel (powiat żyrardowski). Zginął pieszy potrącony przez kierowcę auta osobowego. Policja wyjaśnia okoliczności wypadku.

Pieszy potrącony na drodze ekspresowej. Zginął

Pieszy potrącony na drodze ekspresowej. Zginął

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci poszukują świadków śmiertelnego wypadku, do którego doszło na Mickiewicza w Żyrardowie. Kierowca dostawczego pojazdu uderzył w rowerzystę, który - jak informowali funkcjonariusze - nie zszedł z roweru przed przejściem dla pieszych.

Rowerzysta odrzucony na kilkanaście metrów. Policja poszukuje świadków tragicznego wypadku

Rowerzysta odrzucony na kilkanaście metrów. Policja poszukuje świadków tragicznego wypadku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W niedzielę wieczorem w miejscowości Siekluki koło Płońska (Mazowieckie) dachował samochód. Zginęła jedna osoba.

Auto dachowało, zginęła pasażerka

Auto dachowało, zginęła pasażerka

Źródło:
PAP

Największe, najdłuższe i najstarsze święto nauki wraca do Warszawy. Ponad 900 wydarzeń zorganizowanych przez 115 jednostek naukowych i edukacyjnych odbędzie się podczas 28. Festiwalu Nauki. Wydarzenie potrwa od 20 do 29 września.

Wykłady, debaty i warsztaty. Ponad 900 wydarzeń na Festiwalu Nauki

Wykłady, debaty i warsztaty. Ponad 900 wydarzeń na Festiwalu Nauki

Źródło:
PAP

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapewnił, że zwróci się do Rady Warszawy o pomoc finansową na odbudowę dla Kłodzka i Nysy. Poinformował też o rozpoczęciu zbiórki najpotrzebniejszych rzeczy dla powodzian. Akcja prowadzona jest również w dzielnicach.

Mobilizacja w dzielnicach, rozpoczęły się zbiórki dla powodzian. Co i gdzie można przynieść

Mobilizacja w dzielnicach, rozpoczęły się zbiórki dla powodzian. Co i gdzie można przynieść

Źródło:
PAP

Warszawscy strażnicy miejscy otrzymali zgłoszenie, że w parku w zbiegu Kobielskiej i Podskarbińskiej przebywa mężczyzna z niepełnosprawnością, który nie ma jak wrócić do domu, ponieważ zniknął jego wózek inwalidzki. Pomogli i odnaleźli wózek - stał przed drzwiami mieszkania mężczyzny.

Tajemnica znikającego wózka

Tajemnica znikającego wózka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Lotnisko Chopina od 18 września szykuje planowany remont drogi startowej, który potrwa do 10 listopada. Z tego powodu starty i lądowania będą odbywały się nad Włochami, Bemowem, Ochotą, a także Piasecznem.

Remont drogi startowej na Lotnisku Chopina. W trzech dzielnicach może być głośniej

Remont drogi startowej na Lotnisku Chopina. W trzech dzielnicach może być głośniej

Źródło:
PAP

Jedna ofiara śmiertelna i cztery ranne osoby, w tym dwoje dzieci. W nocy z soboty na niedzielę doszło do zderzenia dwóch aut przy Torwarze, z czego jedno uderzyło jeszcze w bariery energochłonne. W samochodzie, który najechał na tył innego auta, podróżowało trzech nietrzeźwych mężczyzn. Śledczy ustalają, który z nich prowadził.

Pijani jechali we trzech, uderzyli w tył auta. Jedna osoba zginęła, cztery ranne. Nie wiadomo, kto prowadził

Pijani jechali we trzech, uderzyli w tył auta. Jedna osoba zginęła, cztery ranne. Nie wiadomo, kto prowadził

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę zatrzymano dowód rejestracyjny samochodu, którym poruszał się Jarosław Kaczyński - przekazał rzecznik partii Rafał Bochenek. Wcześniej tego dnia przed Ministerstwem Sprawiedliwości odbył się protest przedstawicieli PiS-u. To, że doszło do takiej sytuacji, potwierdziła Komenda Stołeczna Policji. Wskazano, że to nie była interwencja własna, lecz reakcja na zgłoszenie i dotyczyła zbyt ciemnych szyb w samochodzie.

"Zakaz dalszej jazdy", zatrzymany dowód rejestracyjny. Kłopoty Kaczyńskiego

"Zakaz dalszej jazdy", zatrzymany dowód rejestracyjny. Kłopoty Kaczyńskiego

Źródło:
tvn24.pl

Okres wakacji upłynął stołecznym szkołom pod znakiem remontów. Te udało się zrealizować w blisko 150 placówkach. Sprawdziliśmy, jaki był zakres prac i ile to kosztowało.

W wakacje remontowali blisko 150 szkół, nie wszędzie udało się skończyć prace

W wakacje remontowali blisko 150 szkół, nie wszędzie udało się skończyć prace

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczni policjanci prowadzą działania pod nazwą "Ciche miasto II". Sprawdzają, czy samochody nie generują nadmiernego hałasu. Zwracają też uwagę na agresywne zachowania kierowców wobec pozostałych uczestników ruchu.

567 mandatów na w sumie ponad 240 tysięcy złotych. Za ryczące silniki

567 mandatów na w sumie ponad 240 tysięcy złotych. Za ryczące silniki

Źródło:
tvnwarszawa.pl