Szarpanina podczas miesięcznicy smoleńskiej. Uczestniczył w niej poseł PiS

Podczas kolejnej miesięcznicy smoleńskiej na placu Piłsudskiego pojawiła się delegacja polityków Prawa i Sprawiedliwości. W czasie uroczystości zjawili się również przedstawiciele Lotnej Brygady Opozycji, ubrani w czarne kurtki i białe maski. Do redakcji Kontaktu 24 dotarło nagranie, na którym widać posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego, otoczonego przez kilka osób w charakterystycznych strojach. Wskazują one palcami w jego kierunku i powtarzają: "agent Putina".

W pewnym momencie poseł zbliża się do jednej z osób i usiłuje zdjąć jej maskę. Wtedy w jego kierunku rzucają się inne osoby, próbujące go powstrzymać. Dochodzi do szarpaniny. Do akcji szybko wkracza obecna na placu Piłsudskiego policja. Funkcjonariusze rozdzielają uczestników sporu.

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak potwierdził, że policjanci interweniowali podczas jednego z czwartkowych zgromadzeń na placu Piłsudskiego. - Do chwili obecnej nie wpłynęło do nas żadne zawiadomienie w tej sprawie - zastrzegł.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Według Lotnej Brygady Opozycji poseł zaatakował jedną z jej członkiń. - Rozpoczęła się słowna utarczka, poseł twierdził, że obrażamy pamięć poległych, i chyba nie wytrzymał. Rzucił się w stronę jednej z kobiet z LBO i próbował ściągnąć jej maskę - opisywał w rozmowie z "Gazetą Stołeczną" Arkadiusz Szczurek z LBO.

Poseł Wróblewski zdementował później w mediach społecznościowych informację o tym, jakoby miał dopuścić się ataku na kobietę. "Nie było żadnego 'ataku', chciałem natomiast poznać tożsamość osoby ubliżającej, nie tylko mi. W dniu wspomnienia tragedii smoleńskiej grupa osób skryta za maskami profanowała krzyż, znieważała pamięć ofiar katastrofy, prezydenta, marszałków, premierów. Byłem sam, ich wielu" - napisał poseł na Twitterze.