W rejonie Ursusa, Włoch i Bemowa ćwiczyło wojsko. Z użyciem "środków pozoracji oraz wojskowego statku powietrznego". Mieszkańcy alarmują, że w poniedziałek słyszeli silne wybuchy. Na jednym z nagrań, które pojawiło się w sieci, widać, jak w niedużej odległości od zabudowań w chwili przelotu doszło do eksplozji.
W poniedziałek w serwisie YouTube pojawiło się nagranie wykonane po zmroku, na osiedlu w Ursusie. Słychać warkot krążącego w pobliżu zabudowań śmigłowca, widać jego zarys. Po chwili w oddali pojawia się słup ognia, słychać potężny huk.
Pod nagraniem pojawiło się kilkanaście komentarzy: "Boże, wczoraj o mało nie dostałam zawału, gdy słyszałam ten wybuch podczas biegu niedaleko wiaduktu na Chrościckiego. Nad głową krążyły niewidzialne śmigłowce, ludzie stali na wiadukcie i obserwowali, a ja nie wiedziałam, co się dzieje" - napisała jedna z komentujących.
"W ciągu dnia, między 16 a 17 tak latał, też były ze 2 wybuchy. A potem 19-20, możliwe że ćwiczenia ale przy osiedlu mieszkaniowym? Nie wiem, efekt wybuchu na żywo nie oddaje tego co na filmie, mega głośno" - napisał użytkownik, który udostępnił nagranie.
"Na Połczyńskiej prawie mi bębenki strzeliły w uszach. Dziwne, że nie raczyli poinformować ludzi mieszkających obok" - skomentował kolejny użytkownik serwisu.
"To standardowa działalność szkoleniowa"
Podobne sygnały od zdezorientowanych mieszkańców otrzymaliśmy na Kontakt 24. Na przekazanych nam nagraniach widać latający nisko wojskowy śmigłowiec. Na niektórych słychać też głośne huki. W mediach społecznościowych krąży wiele takich filmów. Warszawiacy zwracają uwagę, że dzieje się to w czasie, gdy w sąsiednim kraju toczy się wojna, a w mieście mieszkają ludzie, którzy przed nią uciekli.
O śmigłowce i huk zapytaliśmy w pierwszej kolejności policję, która odesłała nas w tej sprawie do Ministerstwa Obrony Narodowej. Tam dowiedzieliśmy się jedynie, że wojsko prowadziło ćwiczenia. Próbowaliśmy się dowiedzieć, jakiego rodzaju i potwierdzić, że w ich trakcie użyto materiałów pirotechnicznych, ale nie dostaliśmy takich informacji.
"We wskazanym rejonie żołnierze Sił Zbrojnych RP przeprowadzali - z zachowaniem niezbędnych warunków bezpieczeństwa - zajęcia programowe z użyciem środków pozoracji oraz wojskowego statku powietrznego. To standardowa działalność szkoleniowa polskiego wojska" - przekazał nam we wtorek Wydział Prasowy Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej.
Nasi reporterzy ustalił nieoficjalnie, że ćwiczenia prowadziła jednostka GROM.
Wojsko ćwiczy, ale nie ostrzega
W środę poprosiliśmy MON o odniesienie się do nagrania, które pojawiało się na YouTube. Zapytaliśmy: czy zarejestrowany na nagraniu wybuch był planowanym elementem ćwiczeń, dlaczego mieszkańcy nie zostali poinformowani o planowanych ćwiczeniach, czy w środę ćwiczenia będą kontynuowane (we wtorek mieszkańcy też mieli słyszeć wybuchy), czy mieszkańcy mogą spodziewać się kolejnych wybuchów oraz jakie instytucje zostały o tym poinformowane?
W odpowiedzi resort przesłał nam skopiowany z wtorku komunikat. Poinformowano też, że "szkolenie jest planowane do 19 października". Do opisywanego nagrania MON się nie odniósł.
Tak jak we wtorek, w środowym mailu MON podkreślił, że: "loty statku powietrznego wykonywane były w koordynacji z CTR Warszawa (ze strefą kontrolowaną lotniska - red.)". "Przedsięwzięcie zostało wcześniej zgłoszone do Policji oraz Jednostki Straży Pożarnej".
Bogdan Smoter z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie poinformował, że stołeczni strażacy nie otrzymali informacji o szkoleniu organizowanym przez wojsko. Nie byli również dysponowani na miejsce, gdzie przeprowadzano ćwiczenia. O to, czy MON uprzedził o manewrach, zapytaliśmy również Komendę Główną Policji. KGP odsyła nas w tej sprawie do KSP, ta z kolei sprawy komentować nie chce.
Mieszkanka Bemowa: po wybuchu pękła szyba balkonowa
O szkoleniach nie poinformowano również - ani w poniedziałek, ani w kolejnych dniach - władz miasta. - Miasto Warszawa nie było informowane o planach przeprowadzenia ćwiczeń. Przepisy nie przewidują takiego obowiązku - powiedział nam Jakub Leduchowski z biura prasowego stołecznego ratusza.
Tymczasem otrzymaliśmy już pierwszy sygnał o szkodach, które mogły wywołać prowadzone ćwiczenia. Do redakcji Kontaktu 24 zgłosiła się pani Iwona, mieszkanka ulicy Rayskiego na Bemowie. Kobieta przekazała, że podczas wczorajszych ćwiczeń w jej oknie balkonowym pękła szyba. Kobieta ma zamiar zgłosić tę sytuację, ponieważ chce, by jednostka odpowiedzialna za wczorajsze zdarzenia poniosła koszty naprawy.
Źródło: tvnwarszawa.pl, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: SO 13/youtube.com