Przyczepił pług do roweru i zaczął odśnieżać ścieżki

Sposób na odśnieżanie ścieżek rowerowych
Sposób na odśnieżanie ścieżek rowerowych
Źródło: Cyklozaur / Youtube
Ratusz twardo mówi "nie" odśnieżaniu ścieżek rowerowych w Warszawie w tym sezonie, ale znalazł się ktoś, kto mówi: da się. Znany rowerowy aktywista - niczym serialowy MacGyver - zmontował własny pług, przyczepił go do jednośladu i ruszył w drogę.

Śnieżny wieczór na ulicy Powsińskiej. Na ścieżkę dla jednośladów wyjeżdża Cyklozaur z własnoręcznie zbudowanym pługiem. "Jazda z tym ustrojstwem to mordęga, ale… to działa" – czytamy w napisach na filmie pokazującym przejazd pługoroweru. Konstrukcja została wykonana z kawałka rury wentylacyjnej, profili do płyt gipsowo-kartonowych, wkrętów, palety oraz sznurka i taśmy. Jak przekonuje autor pługa - koszt 10 zł, czas wykonania – 60 minut.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

"Nie jeździmy na wycieczki"

Cyklozaur to pseudonim znanego aktywisty rowerowego Wojciecha Galeńskiego. Po co stworzył taki pług? - Chciałem pokazać, że rowerzystom się nie podoba, że miasto nas olewa w kwestii odśnieżania ścieżek. Dużo osób by jeździło na rowerach też zimą, jakby ścieżki były odśnieżone – przekonuje w rozmowie z tvnwarszawa.pl.

I podkreśla, że takie przejażdżki nie są zabawą ani fanaberią. - Nie jeździmy na wycieczki, żeby pognębić kierujących samochodami. Ja na przykład codziennie zawożę dzieci rowerem do żłobka i przedszkola. Naprawdę rowerzyści jeżdżą w określonym celu, transportowo, jesteśmy normalnymi uczestnikami ruchu – powiedział.

Zdaniem Galeńskiego przejazd pługoroweru dał efekty. - Od razu następnego dnia widziałem ślady rowerów na ścieżce – zaznacza. Przyznaje, że konstrukcja ma dwie wady: jest głośna i nie można jej podnieść. – Niestety blacha się przetarła, pług się zużył, ale jeżeli warunki pogodowe będą tego wymagały, to powstanie wersja 2.0 – podsumowuje aktywista.

Oszczędności na odśnieżaniu

W grudniu Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie poinformował, że podczas tego sezonu zimowego ścieżki rowerowe nie będą odśnieżane. Decyzję tłumaczono pogodą i oszczędnościami.

- To trudny dylemat, czy odśnieżać, czy przeznaczyć te pieniądze na dalszy rozwój (infrastruktury rowerowej – red.). Ale wiemy z liczników rowerowych, że nie ma dużego ruchu rowerów, jest on znikomy. Jednak jeżeli rowerzysta napotka nieodśnieżoną ścieżkę, zgodnie z prawem, może poruszać się jezdnią – tłumaczyła Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza. Podkreśliła, że jedna akcja odśnieżania głównych ciągów rowerowych to koszt około 100 tysięcy złotych. - Mamy świadomość, że dla grupy osób, które nie rezygnują z roweru nawet podczas mrozu i opadów śniegu, będzie to duża niedogodność. Przepraszamy za to – dodała.

Czytaj także: