Plac Trzech Krzyży w ostatnich latach doczekał się nowych chodników i latarń. Ale nawierzchnia jezdni jest w kiepskim stanie, a rowerzyści są skazani na jazdę ruchliwą ulicą. Niebezpiecznie czują się także piesi. Władze Warszawy zapowiadają zmiany. Drogowcy zaplanowali też zieloną wyspę. Jednak konserwator zabytków zgodził się tylko na cztery drzewa.
Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie ogłosił przetarg na przebudowę centralnego punktu stolicy: placu Trzech Krzyży. Oferty można składać do 2 czerwca. Wybrany wykonawca będzie miał 180 dni na realizację zadania. - Generalnie cała ta zmiana na placu będzie się wiązała ze zmianami w organizacji ruchu - mówi Jakub Dybalski, rzecznik prasowy stołecznego Zarządu Dróg Miejskich.
Równocześnie uspokaja kierowców, że nie będzie dużych utrudnień w ruchu kołowym. - Będą niewielkie prace podziemne - wymiana kabli doświetlenia publicznego. Ale nie spodziewamy się tak dużych prac, jak podczas remontu "placu pięciu rogów" czy na ulicy Miodowej - zapewnia rzecznik. W trakcie remontu ma być zapewniony przejazd. Ulice zostaną zupełnie zamknięte tylko na czas wymiany nawierzchni, ale drogowcy mają nadzieję, że będzie to kwestia dni, a nie tygodni.
Zmiany mają nastąpić jeszcze w tym roku.
A w drugiej połowie 2023 roku ma ruszyć przebudowa Zgody i Złotej. CZYTAJ WIĘCEJ>>>
Będzie sygnalizacja na najbardziej niebezpiecznym przejściu
W ostatnich latach na placu Trzech Krzyży wyremontowano chodniki oraz wymieniono oświetlenie, montując latarnie stylizowane na zabytkowe pastorały.
Teraz zaplanowano remont jezdni placu i dochodzących do niego fragmentów ulic, a także ronda de Gaulle'a oraz krótkiego odcinka ulicy Nowy Świat, łączącego te dwa punkty.
Inwestycja zakłada budowę sygnalizacji świetlnej oraz azyli na przejściu dla pieszych na wysokości kościoła św. Aleksandra, po południowej stronie placu. Poprawi ona bezpieczeństwo pieszych, którzy mają w tym miejscu do pokonania szerokie jezdnie. "Obie zebry przez trzy i cztery pasy ruchu, zostały ocenione kolejno na 1 i na 0 w audycie przejść dla pieszych. To jedne z najbardziej niebezpiecznych przejść w centrum miasta" - wyjaśnia wydział prasowy urzędu miasta.
Po jednej stronie ścieżka, po drugiej pas rowerowy
- Drugim ważnym elementem projektu jest wytyczenie dróg i pasów rowerowych. To miejsce było dotąd rowerowo niedostępne, chociaż dochodzą do niego szlaki rowerowe - przyznaje Jakub Dybalski.
Obecnie ciągła trasa dla cyklistów, prowadząca z Wilanowa urywa się przed placem Trzech Krzyży, kończąc się na chodniku u zbiegu z Alejami Ujazdowskimi.
"Plac Trzech Krzyży to skomplikowany splot wielu ulic i kierunków ruchu oraz ważny węzeł komunikacji miejskiej. Zaprojektowanie infrastruktury rowerowej stanowiło więc spore wyzwanie - nie można było naruszyć zasadniczej geometrii ulic, trzeba było uwzględnić potrzeby komunikacji autobusowej oraz wymogi przedstawione przez konserwatora zabytków" - czytamy w komunikacie ratusza.
Po wschodniej stronie placu, od Alej Ujazdowskich do ulicy Książęcej, biec będzie dwukierunkowa droga dla rowerów będąca naturalnym przedłużeniem trasy w alejach. Na dalszym odcinku powstaną jednokierunkowe pasy rowerowe wyznaczone na jezdni i biegnące zgodnie z kierunkiem ruchu. W ten sposób rowerzyści pokonają fragment Nowego Światu oraz rondo de Gaulle'a. Pas rowerowy znajdzie się też po zachodniej stronie placu.
Na wysokości ulicy Smolnej, która stanowi granicę zmian od północy, powstanie krótki dwukierunkowy łącznik rowerowy. Korzystając z niego, rowerzyści będą mogli wykonać manewr, który w wielu relacjach zastąpi konieczność okrążania wielopasmowego ronda razem z samochodami. Łączniki, w formie dwukierunkowych dróg dla rowerów, powstaną też na południowym krańcu inwestycji. W ten sposób nowa trasa połączy się z Wiejską oraz z Mokotowską. W rejonie drugiej z nich ZDM przebuduje wspólny ciąg pieszo-rowerowy - wydzielając z niego osobną drogę dla rowerów i chodnik. Zaprojektowano też rezerwy w kierunku ulic Hożej i Żurawiej umożliwiające na łatwe wprowadzenie tam w przyszłości dwukierunkowego ruchu rowerów.
Nowy przystanek autobusowy
Ze względu na obecność pętli autobusowej projekt był konsultowany z Zarządem Transportu Miejskiego. Na wysokości Instytutu Głuchoniemych powstanie nowy przystanek autobusowy, który zastąpi istniejące przystanki rozrzucone dziś po wschodniej stronie placu. W ten sposób znacznie poprawią się przesiadki - pasażerowie będą mogli odjechać z jednego wspólnego przystanku w kierunku północnym.
Historia ważniejsza niż zieleń?
Plac jest zabytkowy, dlatego na wszystkie prace musiał wyrazić zgodę Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków. Ostateczna wersja projektu jest zgodna z jego stanowiskiem, skupia się na poprawie warunków ruchu pieszych, kierowców i rowerzystów z uwzględnieniem ważnej roli autobusów miejskich. Konserwator zabytków zwrócił uwagę na istniejące osie widokowe oraz układ kompozycyjny i urbanistyczny placu. Z tego powodu układ ulic nie ulegnie większym zmianom, do minimum ograniczone zostały też plany związane z zielenią.
- Planowaliśmy umieścić na placu sporo zieleni, około 20 drzew. W pierwotnym projekcie zaproponowaliśmy różne gatunki. Miała powstać zielona wyspa przed kościołem świętego Aleksandra, tam gdzie teraz jest zawrotka dla samochodów. Miał tam być trawnik i krzewy. Będzie chodnik asfaltowy. Musieliśmy dostosować się do do warunków konserwatora zabytków, który ostatecznie zgodził się na cztery drzewa po stronie północnej placu. Te cztery drzewa są w finalnym kształcie placu, zatwierdzonym przez konserwatora. Do ustalenia pozostało, jakie to będą gatunki - podsumował.
Konserwator zabytków odniósł się do zarzutu "zablokowania nasadzeń"
Aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze napisali w mediach społecznościowych, że Wojewódzki Mazowiecki Konserwator Zabytków "zablokował nasadzenia drzew na Placu Trzech Krzyży pomimo faktu, że historycznie zieleń była tam bardzo mocno obecna". We wtorek konserwator opublikował na swojej stronie na Facebooku komunikat, w którym wyjaśnił całą sprawę.
Podkreślił, że wydając opinię na temat projektu przebudowy placu Trzech Krzyży, w tym także proponowanego jego zazielenienia, brał również pod uwagę opinię Narodowego Instytutu Dziedzictwa, która "była jednoznacznie negatywna dla przedstawionych propozycji". Ocena NID "wskazała szereg nieprawidłowości w kształtowaniu zieleni w obrębie Placu".
"W odniesieniu do zagospodarowania skweru z kolumnami i figurą św. Jana Nepomucena NID wskazał, iż projektowana kompozycja jest całkowicie niezgodna z uwarunkowaniami historycznymi pokazanymi w dokumentacji(…) oraz historyczną ikonografią" - czytamy w komunikacie konserwatora.
W ocenie NID autorzy projektu, pomimo dostępnej, bogatej ikonografii nie korzystali z tych materiałów, w konsekwencji nie odtworzyli historycznej formy skweru, a założyli "nowy plan i kompozycję roślinną". W komunikacie podkreślono, że "w oparciu o w/w opinię Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków precyzyjnie określił w swoich zaleceniach kierunek i sposób wprowadzania zieleni w przestrzeni Placu, tak by poszanowane zostały jego wartości urbanistyczne".
"Zalecenia MWKZ i NID nie zostały uwzględnione przez Wnioskodawcę - Zarząd Dróg Miejskich, który odstąpił od dalszych prac projektowych w tym zakresie i w konsekwencji wystąpił o zawężony zakres prac, ograniczający się wyłącznie do organizacji ruchu i infrastruktury rowerowej" - oznajmiono w komunikacie.
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: UM Warszawa