W piątek rano informowaliśmy na tvnwarszawa.pl, że Czarnecki trafił w nocy na izbę wytrzeźwień przy Kolskiej. Ratownicy medyczni odnaleźli go, gdy leżał na ulicy, przy przystanku autobusowym, w pobliżu skrzyżowania ulic Ledóchowskiej i Branickiego w Wilanowie. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Po godzinie 17 poseł PiS Przemysław Czarnecki opuścił izbę wytrzeźwień. Z Kolskiej posła odebrała kobieta, do której zwracał się "mamo". Reporter TVN24 Artur Molęda dopytywał posła, czy nie jest mu wstyd, a także co się wydarzyło wczorajszej nocy, że trafił na izbę wytrzeźwień. Czarnecki kilkukrotnie odpowiedział, że "nie będzie komentować sprawy".
Po godzinie 22 poseł napisał na Twitterze: "Przepraszam. Taka sytuacja nigdy nie powinna się zdarzyć. Przyjmuję wszystkie konsekwencje z nią związane. W sposób szczególny przeprosiny kieruję do osób, których zaufanie zawiodłem".
Jednorazowy pobyt w warszawskiej izbie wytrzeźwień kosztuje 343 złote. Osoba przewieziona na Kolską może opuścić placówkę, dopiero gdy całkowicie wytrzeźwieje, czyli wynik badania będzie wskazywał 0 promili.
Poseł Czarnecki zawieszony
W piątek po południu rzecznik PiS Radosław Fogiel poinformował o zawieszeniu posła. - Prezes PiS Jarosław Kaczyński podjął decyzję o zawieszeniu w prawach członka partii posła Przemysława Czarneckiego i kieruje wniosek o wszczęcie postępowania do rzecznika dyscyplinarnego PiS – przekazał Fogiel.
Poseł Przemysław Czarnecki pełni swój mandat już trzecią kadencję. Jest zastępcą przewodniczącego komisji spraw zagranicznych, jest też członkiem komisji obrony narodowej oraz podkomisji stałej do spraw współpracy z zagranicą i NATO. W obecnej kadencji nie napisał żadnej interpelacji ani zapytania.
Poseł PiS oskarżony o zranienie nożem swojego gościa
Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa toczy się właśnie proces, w którym poseł jest oskarżony o zranienie swojego gościa po imprezie sylwestrowej. Sekcja prasowa Sądu Okręgowego w Warszawie przekazała nam, że kolejna rozprawa planowana jest na początek przyszłego roku. Prokuratura oskarżyła Czarneckiego o przestępstwo z artykułu 157 Kodeksu karnego, paragraf 1. Ten przepis brzmi: "kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia inny niż określony w artykule 156, par. 1, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat".
Do zdarzenia doszło 1 stycznia 2019 roku w mieszkaniu posła na warszawskim Wilanowie. Jak informowaliśmy na łamach tvn24.pl, na telefon alarmowy policji zadzwoniła wówczas żona posła. Wzywała pomocy, gdyż jej mąż miał ranić nożem w dłoń przebywającego w ich domu gościa - chrzestnego dziecka. Motywem agresji miały być sprawy osobiste.
Poseł powiedział wówczas w rozmowie z tvn24.pl, że nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, ponieważ jest niewinny. - Mam nadzieję, że szybko uda mi się oczyścić moje imię przed niezawisłym sądem - zaznaczał.
Wniosek do marszałek Sejmu o odwołanie Czarneckiego z funkcji
Poseł Maciej Kopiec (Lewica) złożył wniosek do Marszałek Sejmu RP Elżbiety Witek oraz do przewodniczącego Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości o rozważenie pozbawienia Przemysława Czrneckiego członkostwa w komisji obrony narodowej, przewodnictwa delegacji Sejmu i Senatu RP do Zgromadzenia Parlamentarnego NATO oraz członkostwa w podkomisji stałej do spraw współpracy z zagranicą i NATO.
"Przed posłami Komisji Obrony Narodowej stoi niezwykle odpowiedzialne zadanie, wymagające od nich pełnej dyspozycyjności, jasności umysłu oraz pełnej samokontroli, ponieważ mogą być narażeni w każdej chwili na działania wywiadowcze, manipulacje oraz próby przechwycenia informacji, także z niejawnych posiedzeń Komisji Obrony Narodowej, ze strony osób powiązanych z Federacją Rosyjską" - argumentuje poseł Kopiec. "Dynamiczna sytuacja może także wymagać zwołania posiedzenia Komisji Obrony Narodowej z godziny, na godzinę, na przykład w stanie wystąpienia nagłego zagrożenia. Osoby zasiadające w tej komisji, szczególnie dziś, muszą być w stanie ciągłej gotowości do podejmowania ważnych decyzji" - czytamy w piśmie do marszałek Witek.
Dalej poseł Kopiec odnosi się do członkostwa Czarneckiego w podkomisji stałej do spraw współpracy z zagranicą i NATO. "To sojusz, który w pierwszej kolejności zapewnia Polsce bezpieczeństwo, do którego wstąpienie było kamieniem milowym dla wolnej Polski. Za uczestnictwo w tym sojuszu oddają dziś życie Ukrainki i Ukraińcy. Wymagało to wiele pracy oraz starań, także ze strony polityków, którzy zawsze występowali w imieniu polskiej racji stanu. Nie możemy pozwalać na to, żeby wiarygodność, zaufanie oraz wizerunek Polski był narażony na szwank, ze względu na nieodpowiedzialność pana posła" - stwierdził Maciej Kopiec.
Autorka/Autor: dg/r
Źródło: PAP, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24