Miasto szykuje się do oszczędności w budżecie na 2020 rok. - Przez decyzje rządu dochody Warszawy będą mniejsze o 1,2 miliarda złotych - poinformował prezydent Rafał Trzaskowski. Jak wyliczyli urzędnicy, na zmianach podatkowych stolica straci 810 milionów złotych, o 158 mln wzrośnie "janosikowe", trzeba będzie dołożyć 212 mln na edukację oraz zapłacić więcej za prąd.
Zamrożone mają być projekty drogowe - praski odcinek obwodnicy śródmiejskiej i przedłużenie Trasy Świętokrzyskiej. Opóźni się też budowa dwóch ważnych inwestycji kulturalnych.
Prezydent Rafał Trzaskowski przedstawił w środę założenia budżetu na rok 2020 i zaatakował rząd. - Sytuacja jest poważna. Mówiliśmy otwarcie w kampanii wyborczej, że priorytety polityki rządu są finansowane za pieniądze samorządów - zaznaczył.
Jak wyliczał, na sytuację miejskiego budżetu mają wpływ zmiany podatkowe (obniżenie stawki PIT, podwyższenie kosztów uzyskania przychodu, zwolnienie z podatku PIT osób poniżej 26. roku życia czy zniesienie tzw. 30-krotności limitu składek ZUS). Urzędnicy szacują, że dochody Warszawy zmniejszą się przez to o 810 milionów złotych.
W przyszłym roku wzrosnąć ma też kwota "janosikowego". Warszawa będzie musiała zapłacić o 158 mln zł więcej niż rok wcześniej, czyli ponad 1,2 mld zł. Drożej będzie też przez wzrost cen energii i zagospodarowania odpadów komunalnych (w czwartek ratusz zamierza podać nowe, wyższe stawki - ceny mogą wzrosnąć nawet 50 - 100 procent).
Nowe wydatki dla rodziców
Przychody wyniosą w przyszłym roku 18,191 mld zł i będą niższe niż wydatki, których proponowany limit to 19,928 mld zł. Deficyt wyniesie więc niemal 1,8 mld zł. Miasto znów będzie musiało się zadłużyć. A według prognoz do końca 2020 roku całkowite zadłużenie stolicy wzrośnie do 4,73 mld zł.
Najwyższe wydatki to edukacja - 4,783 mld zł. Jak zaznaczył Trzaskowski, wzrosną one o około osiem procent w stosunku do ubiegłego roku. - Zwiększyła się też subwencja oświatowa, ale nie na tyle, by pokryć wzrost wydatków - zastrzegł. Wynosi ona 2, 246 mld złotych, czyli mniej niż połowa bieżących kosztów.
Oznacza to, że zagrożona będzie realizacja programu "100 złotych dla ucznia na zajęcia pozalekcyjne”. - Musimy ograniczyć remonty w szkołach - przyznał prezydent. Środki na ten cel zostaną obcięte ze 130 do 74 mln zł, więc prace będą przeprowadzane tylko tam, gdzie sytuacja jest nagląca.
To jednak nie koniec złych wiadomości. - Stawka żywieniowa w szkołach wzrośnie z 7 do 10 złotych. Obecna na nic nie wystarcza. Po raz pierwszy pojawią się też opłaty za uczestnictwo w programach Lato i Zima w Mieście. Od 2020 roku będzie to koszt 10 złotych - powiedziała wiceprezydent Renata Kaznowska. Dodała też, że dzieci zwolnione dotychczas z opłat nadal nie będą musiały ponosić kosztów wyżywienia i uczestnictwa w obu programach.
Kaznowska zaznaczyła, że wydatki na edukację spowodują też oszczędności na poziomie dzielnicowym. Jako przykład wskazała Wolę i Bemowo, gdzie środki na budowę dzielnicowych centrów kultury zostaną przesunięte na wydatki oświatowe.
Na drugim miejscu w zestawieniu wydatków są transport i komunikacja - 3,598 mld zł, dalej ochrona zdrowia i pomoc społeczna - 2,156 mld zł. Kolejne są finanse i różne rozliczenia - 1,642 mld zł, gospodarka komunalna i ochrona środowiska - 1,411 mld zł, zarządzanie strukturami samorządowymi - 1,30 mld zł, ład przestrzenny i gospodarka nieruchomościami - 1,028 mld zł, kultura - 0,503 mld zł, bezpieczeństwo i porządek publiczny - 0,373 mld zł, sport i rekreacja - 0,215 mld zł i na końcu działalność promocyjna i wspieranie rozwoju gospodarczego - 0,053 mld zł.
Odłożone inwestycje
W przyszłym roku miasto zamierza wydać 2,786 mld zł na inwestycje (1,887 mld zł w skali ogólnomiejskiej, 854 mln zł na inwestycje dzielnicowe). Otrzyma też 545,4 mln zł dofinansowania z Unii Europejskiej.
Najwięcej pieniędzy przeznaczonych zostanie na budowę drugiej linii metra - 838,9 mln zł. Drugą dużą inwestycją jest budowa Szpitala Południowego za 161,7 mln zł. Trzecią zaś oczekująca na od lat na realizację budowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej - 59,1 mln zł.
Wraz z siedzibą MSN powstać miał też teatr TR Warszawa. Jego budowę ratusz musi jednak odłożyć w czasie ze względu na oszczędności. Taki sam los czeka planowaną siedzibę Sinfonia Varsovia na Grochowie. Jak tłumaczył Trzaskowski, realizacja tych dwóch inwestycji kulturalnych musi zostać rozciągnięta w czasie, ale nie oznacza to zaprzestania prac nad ich przygotowaniem.
Zamrożona obwodnica śródmiejska
Bardziej drastyczne kroki zostaną podjęte w przypadku budowy obwodnicy śródmiejskiej, która ma prowadzić z ronda Wiatraczna do ronda Żaba. Jej powstanie obiecywała jeszcze w 2006 roku Hanna Gronkiewicz-Waltz. Środki na ten cel zostaną zamrożone. Taki sam los czeka plany dokończenia Trasy Świętokrzyskiej (od Targowej do Kijowskiej).
- Zamrażamy te dwie inwestycje, jeśli rząd nie będzie nam w stanie udzielić rekompensaty - powiedział Trzaskowski. Przypomniał, że we wrześniu skierował do premiera Mateusza Morawieckiego pismo w sprawie finansowania inwestycji w Warszawie. - Czekamy na odpowiedź do 6 grudnia - zastrzegł.
Skąd ta data? Tego dnia upływa termin na zgłoszenie autopoprawek do budżetu na rok 2020. Jeśli nie pojawią się żadne deklaracje wsparcia ze strony rządu, władze miasta będą musiały wprowadzić korekty. Wiceprezydent Michał Olszewski podkreślił jednak, że jeśli dojdzie do zamrożenia budowy obwodnicy śródmiejskiej, nie jest to jednoznaczne z całkowitą rezygnacją z tej inwestycji. - Chcemy doprowadzić dokumentację do takiego etapu, by móc zakończyć prace koncepcyjne i by później móc każdej chwili móc do niej wrócić - wyjaśnił.
Trzaskowski przekonywał też, że cięcia związane są ze wzrostem kosztów realizacji. - Większość planowanych inwestycji jest niedoszacowana w związku ze zmianami na rynku, z wzrostem kosztów płac. Rząd też ma w tym swój udział. Jeśli mamy inwestycję szacowaną na 500 milionów złotych okazuje się, że dziś kosztuje ona 800 - dodał. Podkreślił też, że w pierwszej kolejności środki będą przeznaczane na remonty i prace związane z utrzymaniem dotychczasowej infrastruktury - na przykład na remont mostu Poniatowskiego czy estakad nad Trasy Łazienkowskiej nad Agrykolą. W przyszłym roku ma też być więcej pieniędzy na doraźne prace drogowców, czyli na przykład na weekendowe frezowania.
"Bandycka sytuacja"
- Czekamy na jakikolwiek sygnał, że premier poważnie traktuje stolicę i chociaż odpowie nam na nasze pismo lub będziemy mogli rozpocząć debatę na temat tego, co rząd mógłby współfinansować - zapowiedział Trzaskowski. Wcześniej, opisując obciążenia dla samorządów wynikające z polityki rządu, określił je "bandycką sytuacją". - Cały wzrost gospodarczy jest konsumowany przez rząd - zaznaczył.
W podobnym tonie wypowiadał się wiceprezydent Olszewski. - Rząd chwali się, że obniżył podatek dochodowy. Szantażuje obywateli mówiąc, że daje mieszkańcom Polski prezent i pytając, czy ma go zabrać, by ulżyć samorządom. W tym wypadku rząd uzyskuje efekt makroekonomiczny spowodowany wzrostem VAT, który napędza gospodarkę. Rząd załata dochodami z podatku VAT część wydatków, my nie dostaniemy z tego nic. Dopominamy się, by rząd podzielił się z nami podniesionymi wpływami z VAT - przypomniał.
- Rząd ma prawo realizować swoje obietnice, ale dlaczego robi to za pieniądze samorządów? Powinien wejść z nami w dialog dotyczący rekompensaty w postaci dotacji i subwencji lub współfinansowania niektórych inwestycji. To jest standard w innych europejskich krajach - podkreślał Trzaskowski.
Zdaniem władz Warszawy, polityka rządu doprowadzi do tego, że w ciągu kadencji dochody miasta zmniejszą się o 4,5 mld zł.
Parkowanie będzie droższe
Źródło: tvnwarszawa.pl