Blisko 50 zatrzymanych po proteście. Policja: pierwsze osoby zostały już zwolnione

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Marczak: pierwsze osoby zostały już zwolnione
Marczak: pierwsze osoby zostały już zwolnioneTVN24
wideo 2/2
Marczak: pierwsze osoby zostały już zwolnioneTVN24

Łącznie do sprawy zatrzymano 48 osób i w tym przypadku będą prowadzone dalsze czynności procesowe, czyli mówimy tutaj o stawianiu zarzutów - powiedział o piątkowych protestach rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak. Po godzinie 18 poinformował, że pierwsze osoby zostały już zwolnione. Z kolei Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar poinformował, że podjął z urzędu działania w sprawie piątkowych zajść.

W piątek na Krakowskim Przedmieściu odbył się protest przeciwko decyzji sądu o dwumiesięcznym areszcie dla aktywistki Margot z kolektywu Stop Bzdurom, która jest podejrzana o uszkodzenie furgonetki z homofobicznymi hasłami i atak na kierowcę. 

W sobotę rano do sprawy odniósł się rzecznik komendy stołecznej Sylwester Marczak. Poinformował, że do sprawy zatrzymano 48 osób. Dodał, że czynności z tymi osobami są prowadzone w oparciu o artykuł 254. Kodeksu karnego, czyli czynnego udziału w zbiegowisku.

- To nie są jedyne przestępstwa, bo między innymi doszło też do uszkodzenia radiowozu, znieważano policjantów. Te zdarzenia również są częścią prowadzonych czynności - powiedział Marczak i stwierdził, że ta sprawa nie różni się w żaden sposób od innych. - Czynności są prowadzone w oparciu o kpk, czyli Kodeks postępowania karnego. Informujemy odpowiednie służby, w tym konkretnie prokuraturę, bo informacja o zatrzymaniu musi do nich trafić. Czynności procesowe będą oczywiście prowadzone z udziałem obrońców - dodał.

W sobotę po godzinie 18. Marczak poinformował, że pierwsze czynności związane z zatrzymanymi zostały już wykonane. - To oznacza, że pierwsze osoby zostały zwolnione. W tej chwili mówimy o kilku osobach. Zależy nam na tym, aby czynności zakończyć jak najszybciej - zaznaczył policjant.

"Dla nas jest najważniejszą rzeczą fakt popełnienia przestępstwa"

Mówiąc o piątkowych działaniach policji, Marczak zapewniał, że "środki, które stosują policjanci, są stosowane adekwatnie do sytuacji, z którą mamy do czynienia". Powiedział, że zaczęło się od zatrzymania jednej osoby. I wprowadzenia jej do radiowozu. - W tym momencie pierwsze osoby zaczynają już skakać po radiowozie. Kiedy jest potem odjazd zatrzymanej (Margot - red.), tłum zaczyna utrudniać, zaczyna być agresywny wobec policjantów - relacjonował i wskazał, że to właśnie było podstawą prawną do działania i do użycia środków przymusu bezpośredniego przez policjantów.

- W tym przypadku mamy do czynienia z przestępstwem. Nas nie interesuje cel, motyw działania poszczególnych osób, czy ktoś ma takie podglądy czy inne. Dla nas jest najważniejszą rzeczą fakt popełnienia przestępstwa - podkreślił.

Reporter TVN24 powołał się też na słowa posłów, którzy informowali, że czynności na komisariatach były prowadzone bez udziału pełnomocnika albo trzeba było na niego czekać trzy godziny. – Nie mamy wpływu, kiedy się pojawi pełnomocnik - odparł Marczak. Zastrzegł też, że to nie były czynności związane z przesłuchaniem. - Tam, gdzie mamy od czynienia z osobą zatrzymaną, to osoba zatrzymana wskazuje albo żąda poinformowania swoich najbliższych albo kogoś innego, że została zatrzymana. Jeśli nie było żądania, nie ma konieczności - zaznaczył.

Do sprawy odniósł się w sobotę Rzecznik Praw Obywatelskich. Poinformował, że podjął w tej sprawie działania z urzędu. W ich toku – jak podał - wyjaśnieniu będą podlegać: przyczyny i podstawy prawne interwencji policji wobec protestujących, a także okoliczności i przyczyny zatrzymania dużej liczby osób (z dostępnych obecnie informacji – około 50 osób), użycie środków przymusu bezpośredniego w stosunku do protestujących oraz poszanowanie praw zatrzymanych na posterunkach policji.

"Pokaz prężenia muskułów przez państwo"

Rano gościem "Wstajesz i Wiesz" TVN24 była mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram (inicjatywa "Wolne Sądy"), która oceniła, że nie było powodów do zatrzymań aktywistów. - Na proteście nie było eskalacji agresji ani działań, które wymagały natychmiastowego pozbawienia wolności. Jeśli policja jest zdania, że dane osoby popełniły przestępstwo, mogła je wylegitymować na miejscu, wezwać na komisariat i z pewnością stawiłyby się. Nie było przesłanek, że wszystkie te zatrzymane osoby albo się ukrywały, albo nie można by ich było potem ująć, albo zacierały ślady, bo o jakich śladach tutaj mowa, skoro wszystko było nagrywane przez media - mówiła prawniczka.

Piątkową akcję policjantów nazwała "pokazem prężenia muskułów przez państwo". - Był to też pokaz siły państwa wobec tych aktywistów, którym bardzo długo utrudniało się kontakt z obrońcami i to też determinacja posłów, którzy stawili się na każdym z tych komisariatów i niemalże wyrywali nazwiska zatrzymanych i przekazywali je obrońcom - zaznaczyła Gregorczyk-Abram.

Wskazała również, jakie zarzuty mogą usłyszeć aktywiści. - Będą rożne, niektórzy udziału w nielegalnym zgromadzeniu, niektórzy zniszczenia mienia, ale były też takie osoby, które tylko przechodziły obok albo przechodziły w pokojowej demonstracji, która odbywała się już na Wilczej. Trudno powiedzieć, jaki rodzaj zarzutów zostanie postawiony tym osobom, które tylko stały lub przechodziły - podkreśliła.

"Nie było żadnych powodów do zatrzymania"
"Nie było żadnych powodów do zatrzymania"TVN24

Areszt dla Margot

Warszawski sąd zdecydował o zastosowaniu dwumiesięcznego aresztu wobec aktywistki Margot z kolektywu Stop Bzdurom, która jest podejrzana o uszkodzenie furgonetki z homofobicznymi hasłami. W związku z decyzją sądu w piątek przed siedzibą Kampanii Przeciw Homofobii zebrało się kilkudziesięciu młodych ludzi przeciwnych aresztowaniu aktywistki. Potem protest przeniósł się na Krakowskie Przedmieście w pobliże pomnika Chrystusa, gdzie doszło do przepychanek z funkcjonariuszami policji.

Autorka/Autor:mp/ran

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl