Mieszkańcy Warszawy przynoszą do Ptasiego Azylu młode szpaki, wróble, nurogęsi, krzyżówki, sroki, wrony, puszczyki i inne ptaki. Ale jak zaznacza w komunikacie stołeczny ratusz, tylko część z nich wymaga pomocy, a wiele zostało zabranych z naturalnego środowiska zupełnie niepotrzebnie.
"Często interwencja jest nie tylko zbędna, ale i szkodliwa"
Ratusz wyjaśnia, że w okresie wiosennym, kiedy ptaki uczą się latać i próbują się usamodzielnić, spacerowicze i mieszkańcy, widząc ich niezdarne próby lotu, zabierają je z ich środowiska i przywożą do Ptasiego Azylu lub wzywają Eko Patrol Straży Miejskiej. "Mylnie oceniają sytuację uważając, że pisklęta poza gniazdem wymagają pomocy. Tymczasem nielotny, młody ptak to zjawisko zupełnie normalne w przyrodzie. Działanie ludzi wynika z dobrych intencji, ale często taka interwencja jest nie tylko zbędna, ale i szkodliwa" - zaznaczono w komunikacie. Ponadto, zabieranie ze środowiska naturalnego zdrowych, sprawnych, dzikich ptaków jest prawnie zabronione.
Ratusz przestrzega również przed zabieraniem zranionych piskląt do domu i próbami ich odchowania. Takie pisklę traci kontakt z innymi zwierzętami, z którymi będzie musiało spotykać się na co dzień, przestaje się bać zwierząt domowych, zaczyna rozpoznawać człowieka jako swój gatunek i prawdopodobnie już nigdy nie będzie mogło wrócić do środowiska naturalnego. W takich przypadkach małego ptaka należy dostarczyć do Ptasiego Azylu.
W ocenie tego, czy pisklę rzeczywiście potrzebuje naszej ingerencji pomocny może okazać się wykład online "Pisklęta i porwania". Wygłosi go doktor weterynarii Agnieszka Czujkowska w środę 4 maja o godzinie 17 na platformie Zoom. Liczba miejsc jest ograniczona, ale wykład zostanie nagrany i udostępniony.
Nie wolno zabierać zwierząt z lasu
Mieszkańcy zabierają ze środowiska naturalnego nie tylko młode ptaki, ale również leśne zwierzęta takie jak sarny czy jeże. W stolicy takie osierocone maluchy często trafiają do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Lasów Miejskich – Warszawa, choć spora ich część nigdy nie powinna się tam znaleźć.
"Pozostawianie młodych zwierząt samych to nie brak dbałości o potomstwo ze strony rodziców. To wypracowana przez zwierzęta strategia przetrwania: młode zwierzę nie wydziela intensywnego zapachu, więc nie wyczują go drapieżniki, mało się porusza i ma maskujące ubarwienie, co zapewnia mu ochronę. Ciągła obecność dorosłych zwierząt w pobliżu zagraża młodym i ściąga uwagę drapieżników. Dlatego nie należy zbytnio zbliżać się do takich maluchów, dotykać ich i pod żadnym pozorem zabierać ich z lasu" - podkreślono w komunikacie.
Autorka/Autor: dg/r
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM Warszawa