Śledztwo w sprawie osiedla przy rezerwacie. Prokuratura chce opinii biegłego od lasów

Teren dawnej stacji radarowej w Lesie Bemowskim
"Zrobimy wszystko, żeby powstrzymać tę inwestycję"
Źródło: TVN24
Śledztwo w sprawie budowy osiedla w otulinie rezerwatu Łosiowe Błota wchodzi na kolejny etap. Prokuratura wystąpiła o powołanie biegłego specjalizującego się w naukach leśnych i rolniczych. Śledczy zapowiadają, że jego ekspertyza ma być kluczowa dla sprawy.

Prokurator prowadzący śledztwo wykonał już wszystkie zaplanowane w sprawie czynności. Przesłuchano świadków, w tym urzędników gminnych oraz pracowników Państwowej Inspekcji Nadzoru Budowlanego, regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych, przedstawicieli Kampinoskiego Parku Narodowego i pracowników wykonujących prace na terenie osiedla. Oskarżyciel publiczny dysponuje też m.in. dokumentacją urzędu gminy i PINB.

19 kwietnia prokuratura zdecydowała o konieczności zasięgnięcia opinii biegłego, specjalizującego się w naukach rolniczych i leśnych. Ekspert ma na wydanie opinii trzy miesiące, liczone od dnia, w którym otrzyma całość zgromadzonych w tej sprawie materiałów.

- Podjęcie dalszych czynności w sprawie będzie możliwe dopiero po uzyskaniu tej opinii – przekazała Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Po tym, jak referent sprawy zapozna się z analizą biegłego, zdecyduje, czy śledztwo zostanie umorzone, czy skierowane przeciwko konkretnej osobie. Na razie postępowanie prowadzone jest "w sprawie".

Teren dawnej stacji radarowej w Lesie Bemowskim
Teren dawnej stacji radarowej w Lesie Bemowskim
Źródło: TVN24

Śledztwo

Postępowanie zostało wszczęte 21 października 2020 roku. - Prokurator, analizując materiał dowodowy dotychczas zebrany, ustalił, że zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa – mówiła wówczas Skrzyniarz.

Śledztwo dotyczy "spowodowania zniszczeń w świecie roślinnym oraz zwierzęcym w znacznych rozmiarach, wbrew przepisom ustawy o ochronie przyrody, na terenie stanowiącym otulinę Kampinoskiego Parku Narodowego i rezerwatu przyrody Łosiowe Błota w związku z rozpoczęciem i prowadzeniem od 8 do 18 września prac budowlanych pod inwestycję osiedla 15 budynków jednorodzinnych na działce w gminie Stare Babice" i wyrządzenie tym samym "istotnej szkody oraz zmniejszenie wartości przyrodniczej tego terenu".

Chodzi o budowę na 20-hektarowym terenie dawnej bazy wojskowej w Lesie Bemowskim. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydał postanowienie wstrzymujące prowadzenie robót budowlanych dotyczących budowy osiedla w otulinie rezerwatu Łosiowe Błota - wynikało z pisma PINB do wójta gminy Stare Babice Sławomira Sumki.

Z kolei inwestor - Sawa Solec Residence - informował, że zamierzał tam stawiać domy przeznaczone dla osób, które odbywają kwarantannę w związku z pandemią COVID-19. Powoływał się na to, że "regulacje prawne zawarte w tzw. tarczy antycovidowej dały możliwość szybkiej i maksymalnie odbiurokratyzowanej realizacji inwestycji związanych ze zwalczaniem pandemii koronawirusa oraz jej skutków". Przepis ten pozwalał na budowę obiektów związanych z walką z pandemią bez konieczności trzymania się m.in. prawa budowlanego.

Korytarz ekologiczny

Wójt Starych Babic Sławomir Sumka, który zawiadomił prokuraturę, zaznaczył, że według dokumentów - jakie powstały w ostatnich latach w gminie Stare Babice - ta działka powinna być lasem, a nie miejscem osiedlania się mieszkańców. Jak dodał, przez działkę, na której inwestor planuje budowę osiedla, przebiega "korytarz ekologiczny prowadzący zwierzęta z lasu bemowskiego do Puszczy Kampinoskiej".

- Wszelkie dokumenty, wszelkie prawa tworzone przez dewelopera naruszają istotę tego miejsca. Od 2008 roku trwa nieustająca walka, aby ten teren został miejscem zielonym, dla zwierząt, a nie był terenem zabudowanym - mówił Sumka. Apelował również, by nie wykorzystywać przepisów antycovidowych do omijania prawa.

Czytaj także: