Strażnicy miejscy przerwali zakrapiane spotkanie w jednym z parków na Grochowie. Na jego "trop" wpadli dzięki użyciu drona z kamerą. Latający obiekt nie spodobał się biesiadującym na ławce mężczyznom. Jeden z nich usiłował strącić go na ziemię klapkiem.
W sobotnie popołudnie strażnicy miejscy kontrolowali park Znicza na Grochowie. Ze względu na nasilające się upały, wykorzystali w tym celu drona. W pewnym momencie funkcjonariusze zauważyli na ekranie dwóch mężczyzn na ławce. Obok nich stały butelki z alkoholem.
- Nagle jeden z nich zauważył drona. Niewiele myśląc, mężczyzna zdjął z nogi klapek i rzucił w kierunku statku powietrznego - powiedział Jerzy Jabraszko z referatu prasowego straży miejskiej.
Klapek nie trafił w drona. Mężczyźni widząc, że ich działania nie przynoszą skutku i dron nadal krąży nad nimi, postanowili jednak zmienić miejsce spotkania. Zabrali butelki i szybkim krokiem opuścili park.
Zauważyli na ławce mężczyznę, który się nie ruszał
To nie pierwszy raz, gdy dron pomógł strażnikom miejskim. Kilka dni wcześniej również za pomocą drona strażnicy miejscy kontrolowali Park Skaryszewski. Podczas jednego z przelotów funkcjonariusze zauważyli mężczyznę leżącego bez ruchu na ławce. Zaniepokojeni pojechali na miejsce, gdzie na ławce zastali 60-letniego mężczyznę, który okazał się bezdomnym.
Na szczęście nic mu nie dolegało. Funkcjonariusze pouczyli mężczyznę, że długie przebywanie na słońcu może być przyczyną udaru i zalecili, by przeniósł się w bardziej zacienione miejsce.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock