"Stop torturom na granicy". W Warszawie i Krakowie marsze przeciwko działaniom rządu

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Marsz solidarności z uchodźcami i migrantami
Marsz solidarności z uchodźcami i migrantamiTVN24
wideo 2/4
Marsz solidarności z uchodźcami i migrantamiTVN24

Przez stolicę przechodzi marsz solidarności z migrantami przebywającymi na granicy polsko-białoruskiej. To także protest przeciwko działaniom polskiego rządu w tej sprawie. Pochód rozpoczął się na rondzie de Gaulle'a, minął Sejm i plac Konstytucji, punktem docelowym były okolice stacji metra Centrum. Manifestowano także w Krakowie.

Niedzielny protest w formie marszu to sprzeciw wobec działań polskiego rządu na granicy z Białorusią. Jego uczestniczki i uczestnicy domagali się zaprzestania wywózek i pushbacków stosowanych przez Straż Graniczną wobec koczujących na granicy. Krytykowali władze za wprowadzenie stanu wyjątkowego na granicy i oskarżali rząd o pozostawienie uchodźców "na pewną śmierć".

Jak przekazała po godzinie 14.15 reporterka TVN24 Maja Wójcikowska, marsz wyruszył z okolic ronda de Gaulle'a. - Przed chwilą skończyły się przemówienia aktywistów. "Stop torturom na granicy", "hańba" czy "nie ma ludzi nielegalnych" to okrzyki, które słyszymy. Słyszymy też, że to "moment krytyczny", bo to, co dzieje się na granicy, to "okrucieństwo" - powiedziała reporterka TVN24. Po godzinie 15 marsz dotarł przed Sejm. Potem ruszył Piękną do placu Konstytucji. Po godzinie 16.20 czoło było już na rondzie Dmowskiego, zaplanowano koniec wydarzenia.

Mai Wójcikowskiej udało się porozmawiać z kilkoma protestującymi. - Codziennie rano jak się budzę, to płaczę, bo nie wyobrażam sobie co ci ludzie przeżywają w lesie, kiedy jest zimno, głodno. Nie można tego tak zostawiać - powiedziała jedna z protestujących kobiet. - Rząd chodzi na msze, modli się w Częstochowie, a robi to, co robi - dodała.

- Jest mi bardzo smutno, że żyję w kraju, w którym wszyscy za dwa miesiące będą wystawiać talerze dla nieznajomych. A w tej chwili większości ludzi nie przeszkadza to, że na naszej granicy umierają ludzie. Przyszedłem tutaj ze zwykłego, ludzkiego odruchu i obowiązku – powiedział protestujący mężczyzna.

"Cała Europa robi interes na strachu przed uchodźcami"

W marszu uczestniczyła również reżyserka Agnieszka Holland. - Nie zgadzam się na metody stosowane przez nasze władze, nielegalne pushbacki i przede wszystkim zgodę a wręcz uczestnictwo w umieraniu na granicy ludzi dorosłych, w tym kobiet, dzieci - powiedziała Holland. - Nie możemy pozwolić, aby niewinni ludzie na naszej ziemi i w pewnym sensie z przyczynieniem naszych władz i funkcjonariuszy byli skazywani na śmierć - dodała.

Jak mówiła reżyserka, "cała Europa robi interes na strachu przed uchodźcami". – Ci ludzie nie uciekają, bo mają takie widzimisię, ale dlatego, że nie sposób żyć w krajach, w których mieszkają (...). To, co teraz nazywa się falą nielegalnych migrantów, to jest nic, pestka w porównaniu z milionami, które już za kilka lat znajdą się u granic bogatej i sytej Europy - powiedziała Agnieszka Holland.

Niedzielna manifestacja została zorganizowana przez ponad 30 grup feministycznych. Inicjatorkami demonstracji były m.in Janina Ochojska, Agata Młynarska i prof. Monika Płatek.

- Policjanci w trakcie tego zgromadzenia zapewniali bezpieczeństwo na trasie przemarszu. Zaangażowani byli między innymi policjanci wydziału ruchu drogowego Komendy Stołecznej Policji - powiedział po zakończeniu wydarzenia rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak. - Było bezpiecznie - dodał.

W marszu uczestniczy reżyserka Agnieszka Holland
W marszu uczestniczy reżyserka Agnieszka HollandTVN24

"Przez działania rządu życie straciło co najmniej siedem osób"

Tak wydarzenie było zapowiadane na Facebooku: "Od prawie dwóch miesięcy polskie władze podejmują działania, przez które życie straciło co najmniej siedem osób szukających schronienia w Polsce i Europie. Życie kolejnych kilkuset osób, które próbują wydostać się z przygranicznych lasów, jest zagrożone. Są wśród nich małe dzieci. To uchodźcy i uchodźczynie z Iraku, Afganistanu, Syrii, Turcji i innych krajów, w których grożą im wojna, prześladowania i przemoc".

Jak napisano, polskie służby nie dopuszczają koczujących na granicy do procedury azylowej, nie udzielają im pomocy medycznej, a także dokonują "nielegalnych wywózek uchodźców na polsko-białoruską granicę". "Tzw. pushbacki podejmowane są bez wyjątku: wobec dorosłych i dzieci, wobec spragnionych, głodnych, wychłodzonych i chorych. Te okrutne działania władz przyczyniły się do śmierci sześciu osób, m.in. 16-letniego chłopaka z Iraku. Pięcioro kilkuletnich dzieci razem z rodzinami wywieziono z placówki Straży Granicznej w Michałowie gdzieś do lasu. Nie wiadomo, co się z nimi dzieje. Nie wiadomo, czy żyją" - pisali organizatorzy i organizatorki marszu.

Zauważyli też, że stan wyjątkowy blokuje dostęp do wiarygodnych informacji "o losie osób wypchniętych z Polski i przebywających w przygranicznych lasach".

Manifestują także w Krakowie

Marsz solidarności z migrantami odbywa się również w Krakowie. Uczestnicy i uczestniczki spotkali się o godzinie 15 przy wieży ratuszowej na Rynku Głównym. Stamtąd ruszyli przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Retoryka, gdzie protestujący pisali kredą hasła sprzeciwu wobec tego, co dzieje się na granicy. - Każdy z nas może się znaleźć w takiej sytuacji, każdy może być uchodźcą - krzyczeli na Rynku Głównym.

Na transparentach można zobaczyć między innymi hasła: "Stop torturom na granicy" oraz "Gdzie jest granica człowieczeństwa?".

Marsz solidarności z migrantami w Krakowie
Marsz solidarności z migrantami w Krakowie17.10| Marsz solidarności z migrantami odbywa się również w Krakowie. Uczestnicy spotkali się o godzinie 15 przy wieży ratuszowej na Rynku Głównym. Stamtąd mają ruszyć pod siedzibę Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Retoryka.TVN24

Autorka/Autor:dg/b

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl