O poranku rodzice z Grochowa dowiedzieli się, że ich dzieci nie mogą we wtorek pozostać w miejskim żłobku. Ratusz tłumaczy, że trzeba było placówkę zamknąć z powodu awarii sieci gazowej, do której doszło na pobliskim placu budowy.
Żłobek numer 12 mieści się w budynku przy ulicy Grochowskiej 232. Na sąsiedniej posesji trwa budowa kompleksu mieszkaniowego, który pochłonie fragment fasady kamienicy, uznawanej za jeden z najstarszych budynków na Grochowie.
- Na terenie budowy na działce przy ulicy Grochowskiej 232 doszło do miejscowej awarii instalacji gazowej wynikającej z inaczej umiejscowionej sieci, aniżeli wynika to z inwentaryzacji. Awaria zostanie do jutra usunięta - przekazał we wtorek Marcin Orzechowski, dyrektor Regionu Centralnego firmy Bouygues Immobilier Polska, która odpowiada za inwestycję.
Awaria została zgłoszona w poniedziałek po godzinie 14. - Po tym, jak pogotowie gazowe przyjechało na miejsce, okazało się, że w trakcie prac budowlanych zewnętrzna firma budowlana uszkodziła gazociąg niskiego ciśnienia. Pogotowie gazowe zabezpieczyło i wyłączyło z eksploatacji uszkodzony odcinek i dostawy gazu do dwóch odbiorców - wyjaśnia rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa Radosław Jankiewicz. I potwierdza, że chodzi między innymi o wspomniany wcześniej żłobek.
- Gazownia Warszawa Praga Południe przywraca ciągłość sieci. Zakończenie prac planowane jest na dzień jutrzejszy, to jest 5 sierpnia - dodaje.
"Okazało się, że jest to poważna awaria"
O tym, że pęknięta rura spowodowała zamknięcie pobliskiego żłobka, napisał we wtorek rano lokalny fanpejdż "Grochów Praga Południe". "Nikt nie poinformował rodziców wczoraj, gdy odbierali dzieci, że została uszkodzona rura gazowa podczas prac na budowie i żłobek będzie zamknięty. Nikt nic nie wiedział, a jednak ktoś zadzwonił do gazowni poinformować o awarii" - czytamy w poście opublikowanym na Facebooku.
W ratuszu dowiedzieliśmy się, że pracownicy żłobka odkryli problemy z dostępem do gazu w poniedziałkowe popołudnie. - Z informacji, którą dyrekcja żłobka otrzymała wczoraj od pracowników pobliskiej budowy, wynikało, że podczas prac doszło do awarii sieci gazowej, a na miejsce wezwano pogotowie gazowe i awaria zostanie usunięta jeszcze tego samego dnia - mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka urzędu miasta.
Relacjonuje, że mimo tych zapewnień we wtorek rano pracownicy żłobka stwierdzili dalszy brak gazu. - Po rozmowie z kierownikiem budowy okazało się, że jest to poważna awaria, której usuwanie może potrwać nawet do piątku 7 sierpnia - zaznacza Gałecka. Oprócz względów bezpieczeństwa oznacza to dla takiej placówki brak możliwości przygotowania posiłków dla podopiecznych. Rzeczniczka wyjaśnia, że w tej sytuacji dyrekcja żłobka poinformowała rodziców o tym, że nie może przyjąć dzieci pod opiekę. - Na polecenie kierownika żłobka opiekunki, które przyszły do pracy na 6.30, informowały rodziców o zaistniałej sytuacji. Komunikat został także udostępniony w aplikacji Zespołu Żłobków miasta stołecznego Warszawy - opisuje Gałecka.
Zapewnia, że rodzicom została zaoferowana możliwość, by do czasu usunięcia skutków awarii pozostawiali dzieci w miniżłobku przy ulicy Prochowej 49. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie jest to komfortowe dla rodziców, którzy dziś rano dowiedzieli się, że nie mogli pozostawić dzieci w żłobku. Ale niestety jest to sytuacja, na którą kierownictwo żłobka nie miało wpływu - zaznacza rzeczniczka ratusza.
- Kierownik gazowni na bieżąco informuje dyrekcję żłobka o terminie przywrócenia dostawy gazu - przekazał rzecznik PSG.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl