W poniedziałek na Targówku doszło do kradzieży samochodu. Jak się okazało, auto należało do Marcina Majerczyka, gitarzysty od 25 lat współpracującego z Marylą Rodowicz. W skradzionym aucie był sprzęt muzyczny.
Jak poinformował na Facebooku Majerczyk, samochód marki Mitsubishi skradziono z parkingu przy supermarkecie obok skrzyżowania Głębockiej z Toruńską (ulica Przy Trasie). W aucie był drogi sprzęt muzyczny. O okolicznościach zdarzenia gitarzysta Rodowicz rozmawiał z reporterką TVN24.
- Wyszedłem z samochodu bez kurtki po cztery bułki. Kupiłem je, ale jak wróciłem, zostałem tylko z bułkami. W samochodzie były dwie dość cenne gitary, dwa procesory efektowe, wzmacniacz, rzeczy osobiste i ubrania koncertowe. To są rzeczy, które niewątpliwie można odtworzyć, ale jest to dość duża strata – powiedział Majerczyk. Muzyk oszacował wartość skradzionego sprzętu na ponad 20 tysięcy złotych. I dodał, że sprawa została zgłoszona na policję.
Majerczyk poprosił o wsparcie w poszukiwaniu utraconego sprzętu za pośrednictwem mediów społecznościowych. W facebookowym wpisie wyliczył, co stracił: gitara PRS S2 Custom 24 with birds on Whale Blue, gitara Yamaha Silent SLG-100N(W), wzmacniacz AER Compact 60, procesor dźwiękowy Line 6 Helix o numerze seryjnym (21)HDF2V6738000093.
Źródło: tvnwarszawa.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, www.facebook.com/marcin.majerczyk