Drogowcy bronią fotoradarów na moście. Opcje były trzy: na wąskim chodniku, przy ławach albo wcale

20210515_090647
Fotoradary na Moście Poniatowskiego
Źródło: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl
Zarząd Dróg Miejskich odpiera zarzuty dotyczące fotoradarów na moście Poniatowskiego. "Nie są ładne, ale przez lata wszyscy zawsze chcieli, by były jak najbardziej jaskrawe. No to w przepisach są" – piszą drogowcy na Facebooku i przypominają, że to rozwiązanie tylko tymczasowe, do momentu kompleksowej przebudowy płyty mostu.

Prace związane z instalacją fotoradarów na zabytkowym moście Poniatowskiego trwają od kilku tygodni. Żółte skrzynki zostały usytuowane po obu stronach przeprawy. Przy jezdni prowadzącej z centrum w kierunku Pragi stoją przy wieżycy, następnie nad ulicą Solec, a także nad Wisłą. Na pasie dla jadących z Pragi do centrum pierwszy fotoradar będzie kontrolował prędkość przed Wybrzeżem Szczecińskim, następny niemal na wysokości lewego brzegu Wisły, a ostatni nad ulicą Kruczkowskiego.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Wybór miejsc do montażu fotoradarów wzbudził jednak sprzeciw w mediach społecznościowych. O zmianę ich lokalizacji wystąpił też do ZDM-u mazowiecki konserwator zabytków, profesor Jakub Lewicki. Tyle że wcześniej... zgodził się na ich instalację. Teraz konserwator przekonuje na Facebooku, że jego urząd "nie decydował o precyzyjnej lokalizacji fotoradarów, a do zatwierdzenia przedstawiono jedynie niedokładną orientacyjną mapę umiejscowienia radarów (grafikę zatytułowano "wstępnie zakładane lokalizacje")". I tłumaczy, że "ze względów bezpieczeństwa pozwolono jedynie na ustawienie fotoradarów na moście i wiadukcie Poniatowskiego, co zostało napisano w uzasadnieniu decyzji z dnia 27 lipca 2020 roku".

Drogowcy, także w mediach społecznościowych, twardą bronią swoich działań. "Wygląd fotoradarów i ich ulokowanie w stosunku do jezdni określają przepisy. Nie są ładne, ale przez lata wszyscy zawsze chcieli, by były jak najbardziej jaskrawe. No to w przepisach są" – napisał w poniedziałek na Facebooku Zarząd Dróg Miejskich. Zaznaczył też, że wygląd i miejsce ustawienia fotoradarów "są rozwiązaniem tymczasowym, do momentu kompleksowej przebudowy płyty mostu".

Nieznana jest dokładna data remontu, ale - jak stwierdził rzecznik ZDM Jakub Dybalski - "przy okazji przebudowy linii średnicowej, zaplanowany jest remont Alej Jerozolimskich, którego konsekwencją będą zmiany na moście Poniatowskiego". Kolejarze planują, że prace zaczną w 2023 roku, a zakończą w 2027 roku.

Na wąskim chodniku, przy ławach albo wcale

ZDM odniósł się też do głosów krytykujących miejsce ustawienia fotoradarów na wprost ławeczki. "Mieliśmy w tym miejscu dwie możliwości. Ustawić fotoradary na wąskim chodniku, wtedy piesi wchodziliby na jezdnię, albo przy ławach, na których nikt nie siada. Wybór prosty" – tłumaczył ZDM. Podał też trzecią możliwość: "można było ich nie ustawiać wcale". Przypomniał jednak, że na moście Poniatowskiego, w latach 2015-2019 doszło do 26 wypadków, w których śmierć poniosły trzy osoby, "a 84 proc. kierowców (!) przekracza tam prędkość".

Drogowcy przypomnieli też, że podczas powojennej odbudowy mostu jezdnię poszerzono o jeden pas, nie zmieniając jego konstrukcji. "Tym samym stworzono pułapki dla pieszych – metrowe chodniki, zebry w niebezpiecznych miejscach" – napisał ZDM.

Drogowcy poruszyli też temat kuli, która był wystrojem zabytkowej ławeczki, a o której dewastację oskarżano ZDM. "Kuli nie ma w tym miejscu od dwóch lat. Została zabezpieczona i jest przechowywana w naszych magazynach. Zostanie tam do czasów przebudowy" – wyjaśnili.

Czytaj także: