Do pożaru doszło pomiędzy ulicami Szyszkową i Jutrzenki. - Pali się trawa. Jest spore zadymienie. Dym unosi się nad Południową Obwodnicą Warszawy. Nad nim znajduje się również ścieżka lądowania samolotów - relacjonował Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl.
Jak dodał, okoliczni mieszkańcy używają kos spalinowych, żeby wyciąć zarośla blisko zabudowań. - Ludzie przyszli też z grabiami i łopatami - opisywał.
Z kolei Michał Konopka z warszawskiej straży pożarnej podał, że na miejscu pracowały dwa zastępy strażaków. Nikt nie został poszkodowany.
Pożary traw w Polsce
Państwowa Straż Pożarna podała, że w tym roku w pożarach traw i nieużytków rolnych obrażenia odniosło już 26 osób. Z danych PSP wynika też, że najwięcej pożarów odnotowano do tej pory w marcu - 8836, następnie w lutym - 1447, zaś w styczniu 208.
Straty w wyniku pożarów traw i nieużytków wyniosły w tym roku - według szacunków PSP - już 1,16 mln zł.
Państwowa Straż Pożarna przypomniała, że wypalanie traw prowadzi do nieodwracalnych, niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym. - Ziemia wyjaławia się, zahamowany zostaje bardzo pożyteczny, naturalny rozkład resztek roślinnych oraz asymilacja azotu z powietrza. Do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi jak i zwierząt - przekazał rzecznik PSP bryg. Karol Kierzkowski. Dodał, że wypalanie traw jest również przyczyną wielu pożarów, które niejednokrotnie prowadzą do wypadków śmiertelnych. - Rocznie w tego rodzaju zdarzeniach śmierć ponosi kilkanaście osób - powiedział.
PSP ostrzegła również, że wypalanie traw jest niedozwolone, o czym mówi m.in. ustawa o ochronie przyrody. Zgodnie z regulacją, wypalanie m.in. łąk, pastwisk i nieużytków, podlega karze aresztu albo grzywny.
Przepisy ustawy o lasach zabraniają z kolei rozniecania ognia - poza miejscami do tego wyznaczonymi - w lasach, na terenach śródleśnych i w odległości do 100 m od granicy lasu. Nie można tam również korzystać z otwartego płomienia i wypalać wierzchniej warstwy gleby oraz pozostałości roślinnych.
Za wykroczenia tego typu grozi kara aresztu, nagany lub grzywny do 5 tys. zł.
Z kolei według Kodeksu karnego osoba sprowadzająca zdarzenie, "które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10".
Autorka/Autor: kz
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl