Przejazd rowerowy przez ulicę Myszkowską na Targówku kończy się wysokim krawężnikiem. Dla nieuważnego lub jadącego szybko rowerzysty jazda może zakończyć się bolesnym upadkiem. Ale Zarząd Dróg Miejskich problemu nie widzi.
Skrzyżowanie ulic Myszkowskiej i Barkocińskiej. Nowy przejazd przez tę pierwsza ulicę kończy się krawężnikiem. Na chodniku stoi znak "koniec drogi rowerowej". Ale kto nie zobaczy go na czas, może to boleśnie odczuć. Zwykle, gdy drogowcy nie mają możliwości kontynuacji ścieżki rowerowej, budują chociaż krótki jej fragment, by podróż na dwóch kółkach nie kończyła się nagle na jezdni. Na Targówku tak się nie stało.
Problem dostrzegli mieszkańcy udzielający się na lokalnej grupie facebookowej. "Rowerzyści mają wyskakiwać na krawężniku? Będą wjeżdżali tuż przed pieszych na pasy? Ktokolwiek to zaprojektował, nie jest to bezpieczne dla nikogo" - skomentował jeden z nich.
"Wykonany zgodnie z projektem"
O wyjaśnienia poprosiliśmy rzeczniczkę Zarządu Dróg Miejskich. - Nie planujemy obniżać tego krawężnika. Został on wykonany zgodnie z projektem, wysokość krawężnika jest zgodna z obowiązującymi przepisami, a sam krawężnik spełnia funkcję drogową - odpowiedziała Karolina Gałecka.
Co w takim razie powinien zrobić rowerzysta, gdy już dojedzie do krawężnika? Zatrzymać się i poprowadzić rower chodnikiem?
- Zgodnie z oznakowaniem rowerzysta powinien dalej poruszać się po jezdni. W związku z tym nie ma potrzeby wjeżdżania na chodnik - twierdzi Gałecka. I przypomina, że jazda po chodniku rowerem jest możliwa tylko w określonych przypadkach: przy złych warunkach pogodowych, opiece nad dzieckiem do 10 lat lub gdy dopuszczalna na danej ulicy prędkość samochodów przekracza 50 kilometrów na godzinę.
Drogi zbiorcze i lokalne
Jak wyjaśnia dalej, zgodnie ze standardami rowerowymi z 2009 roku tam, gdzie jest droga zbiorcza, budowane są drogi rowerowe, a tam, gdzie lokalna - nie. I przedstawia klasy dróg w omawianej okolicy: ulica Barkocińska do skrzyżowania z Myszkowską to jezdnia zbiorcza, dalej – lokalna. I tam właśnie droga rowerowa się kończy.
Pozostaje zagadką, jak bezpiecznie rowerzysta ma włączyć się do ruchu, gdy na przejściu znajdują się piesi.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl