Do awaryjnego lądowania doszło w czwartek przed południem.
- Chwilę po godzinie 11 na lotnisku na Okęciu musiał lądować rządowy samolot Gulfstream - powiedziała w rzecznik 1. Bazy Lotnictwa Transportowego w Warszawie porucznik Agnieszka Chojecka.
W rozmowie z PAP porucznik Chojecka zdradziła szczegóły lotu. - Był to lot szkoleniowy. Na pokładzie nie było żadnego VIP-a. Pojawiła się niesprawność, w związku z czym piloci i załoga wylądowała awaryjnie na lotnisku na Okęciu - przekazała.
Dodała, że "nikomu nic się nie stało, a załoga postąpiła zgodnie z procedurami".
Jak przekazał redakcji Kontaktu 24 Piotr Rudzki z Biura Marketingu i PR Lotniska Chopina, lądowanie odbyło się w asyście lotniskowych służb ratowniczych.
"Lot trwał zaledwie kilka minut"
O szczegółach lotu mówiła na antenie TVN24 reporterka Justyna Sieklucka. - To był lot szkoleniowy, a więc na pokładzie nie było żadnego VIP-a, żadnej osoby chronionej, poza załogą kokpitu. W samolocie Gulfstream G550 są to dwie osoby - dwóch pilotów. Nie ma informacji, by poza nimi ktoś jeszcze znajdował się na pokładzie maszyny - mówiła.
Jak ustaliła, pilot zgłosił problemy tuż po starcie z Lotniska Chopina. - Lot trwał zaledwie kilka minut - zaznaczyła Sieklucka.
Gulfstream G550 to jeden z najnowszych samolotów, jakimi dysponuje polski rząd. Obecnie do jego dyspozycji są dwie takie maszyny. - Ten, który uległ awarii to maszyna z numerem dwa, czyli "Generał Kazimierz Pułaski" - dowiedziała się reporterka.
- Gulfstreamy są w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego od czerwca 2017 roku. Ponad rok trwało szkolenie załóg, aby mogły wozić najważniejsze osoby w państwie. Do tej pory nie docierały do nas informacje, by z nowymi maszynami, jednymi z najlepszych tego typu, działo się coś niepokojącego - podsumowała.
Autorka/Autor: kk/ran
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24