Aktywiści apelują o nieużywanie soli do odśnieżania. Ratusz odpowiada

Jezdnia pod śniegiem w alei Niepodległości
Jezdnia pod śniegiem w alei Niepodległości
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa.pl
Aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze sygnalizują, że używanie soli do odśnieżania chodników jest niebezpieczne dla środowiska. Zaapelowali o wprowadzenie zakazu dla takiej formy oczyszczania terenów podległych miastu. Urzędnicy odpowiadają, że sprawę reguluje rozporządzenie ministra, a na miejskich chodnikach stosuje się piasek.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

"Stosowanie mieszanin chlorku sodu lub innych soli prowadzi do rosnącego zanieczyszczenia gleby, wód powierzchniowych i podziemnych. Związki chemiczne stosowane do walki ze śniegiem i gołoledzią na chodnikach, wnikają w glebę, co powoduje degradację drzew i innych roślin" – czytamy w petycji skierowanej do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Zdaniem aktywistów, stosowanie soli powoduje obumieranie drzew. Autorzy petycji zwracają uwagę, że zasolone wody dostają się do podziemnych, a szkodliwe związki chemiczne przenikają dalej, co powoduje również degradację ekosystemów rzek.

Jak dodają, sól na chodnikach to również problem dla osób niepełnosprawnych oraz domowych zwierząt. "Niszczy skórę rąk u osób, które poruszają się po ulicach Warszawy na wózkach inwalidzkich. Solenie chodników to męczarnia dla psów. Kryształki soli wcierane w poduszki łap psów powodują cierpienie tych zwierząt. Psy, próbując usunąć sól z łap, zlizują sól, co powoduje stany zapalne jelit i inne poważne choroby" – zauważają autorzy petycji. Dalej wymieniają, że sól niszczy buty, ubrania i karoserie pojazdów.

Jako przykład pozytywnych zmian aktywiści przywołują Żoliborz, gdzie burmistrz dzielnicy zakazał stosowania soli poza szczególnymi sytuacjami.

"ZOM używa piasku"

Z prośbą o komentarz do powstałej petycji zwróciliśmy się do stołecznego ratusza. - Jeżeli MJN oczekuje zmian, należałoby w pierwszej kolejności skierować petycję do ministra środowiska, który ma wpływ na to, jakie środki są dopuszczone w rozporządzeniu. Miasto to nie tylko ZOM, to również administratorzy budynków, osiedli, którzy w dużej mierze używają soli – mówi tvnwarszawa.pl Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza.

Jak informuje urząd miasta, to, czym można posypywać zimą ulice i chodniki wskazał minister środowiska. Każdy zarządca terenu decyduje indywidualnie, jakiego środka z wymienionych w rozporządzeniu używa do likwidowania oblodzeń. Mogą to być m.in. chlorek sodu z solanką (dzięki czemu używamy mniej soli), przy niższych temperaturach mieszanka chlorku sodu z chlorkiem wapnia oraz kruszywo, które stosuje się na drogach nieutwardzonych bez odwodnienia.

"Warszawa od wielu zim stara się ograniczać używanie soli i innych substancji chemicznych. Na chodnikach i przystankach, których odśnieżanie zleca Zarząd Oczyszczania Miasta, wykonawcy używają piasku. Od dawna apelujemy też do innych zarządców terenów i właścicieli nieruchomości o stosowanie piasku na terenach dla pieszych. Ta metoda jest skuteczna i bezpieczna dla środowiska. Stosując wyłącznie piach, mamy na względzie psie łapy, które wyjątkowo źle znoszą kontakt z solą, ale też nasze obuwie czy roślinność" – informuje w komunikacie stołeczny ratusz.

Jezdnie trzeba posypywać solą

Urzędnicy twierdzą, że na jezdniach piasek nie jest do końca skuteczny, a do tego powołują się na kwestie bezpieczeństwa. "Doświadczenie - nie tylko Warszawy, ale i wielu europejskich aglomeracji - oraz opinie ekspertów wskazują, że chlorek sodu działa szybko i skutecznie. Jest to istotne w kontekście bezpieczeństwa kierowców i pieszych oraz zachowania przejezdnych dróg. Posypywanie jezdni piaskiem niestety nie daje tak dobrego rezultatu w tak krótkim czasie. Piasek nie działa również skutecznie w sytuacji zagrożenia oblodzeniem. Chlorek sodu jest też najpopularniejszym środkiem używanym w dużych aglomeracjach miejskich na całym świecie" – czytamy w komunikacie.

Za utrzymanie miejskiej infrastruktury zimą odpowiada Zarząd Oczyszczania Miasta – to 1500 km ulic – tych, po których kursują autobusy miejskie, 4 tys. przystanków, dojścia do stacji metra, schody, kładki i część chodników – w sumie 3,4 mln m kw. terenów dla pieszych. Za pozostałe ulice i chodniki odpowiadają inni zarządcy – urzędy dzielnic, administratorzy osiedli czy właściciele nieruchomości.

Na tvnwarszawa.pl informowaliśmy również, że w tym roku miasto zrezygnowało z odśnieżania ścieżek rowerowych:

20210115_091535_001
Zaśnieżone ścieżki rowerowe w Warszawie
Źródło: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl
Czytaj także: