Kilkadziesiąt znanych osobistości podpisało się pod listem, w którym przekonują o tym, że zbliżające się referendum ws. odwołania prezydent Warszawy nie ma sensu. Twierdzą, że w ocenie rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz się różnią, ale chcą dać temu wyraz w przyszłorocznych wyborach.
- Obecna sytuacja w żaden sposób nie uzasadnia sięgania po tak poważny oręż jak referendum. Zwłaszcza, że już za rok wybory samorządowe – czytamy w liście otwartym.
Osoby deklarujące, że na referendum nie pójdą, przyznają, że w ocenie prezydentury Gronkiewicz-Waltz się różnią.
- Jedni z nas cenią ją za olbrzymi skok inwestycji w Warszawie, dokończenie i rozpoczęcie budowy II linii metra, zakup nowoczesnego taboru autobusowego i tramwajowego, budowę Centrum Nauki Kopernik czy rekordowe wykorzystanie środków unijnych. Inni mają krytyczny stosunek do niektórych jej poczynań, choćby podwyżki cen biletów czy słabej komunikacji z mieszkańcami, ale zauważają realną zmianę w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Jeszcze inni, doceniając niektóre jej działania, liczą na zmianę na stanowisku Prezydenta po najbliższych wyborach. Wszyscy jednak zgadzamy się z jednym to referendum nie ma sensu – przekonują w liście.
PRZECZYTAJ PEŁNĄ TREŚĆ LISTU PRZECIWKO REFERENDUM (PISOWNIA NAZWISK ORYGINALNA).
Pod listem widnieją nazwiska kilkudziesięciu osób, wśród nich są między innymi:
Lech Wałęsa,
Andrzej Wajda,
Edmund Baranowski,
Zbigniew Ścibor-Rylski,
Władysław Bartoszewski,
Marek Kondrat,
Wojciech Malajkat,
Daniel Olbrychski,
Krzysztof Penderecki,
Andrzej Seweryn,
Grzegorz Skrzecz,
Dorota Stalińska,
Gołda Tencer.
A kto ze znanych idzie?
bf/mz
Źródło zdjęcia głównego: TVN24