Po dwóch godzinach oczekiwania na pokładzie, pasażerowie Dreamlinera dowiedzieli się, że jednak nie polecą na pokładzie tej maszyny do Budapesztu. Jak poinformował Kontakt24 rzecznik LOT-u, w maszynie stwierdzono usterkę.
"O godzinie 18.05 miałem polecieć z Warszawy do Budapesztu. Tymczasem siedzę w tym samolocie, bo są problemy techniczne. Jak zwykle wstyd dla LOT-u. Tym bardziej, że bilety kosztowały 1500 złotych. Zaraz pewnie przesadzą nas do innego samolotu..." - pisał na Kontakt 24 @Konrad.
"Po ponad dwóch godzinach siedzenia w samolocie powiedziano nam, że lot do Budapesztu się nie odbędzie" - napisała inna pasażerka - @Małgorzata.
Informację o kłopotach maszyny potwierdził Marek Kłuciński, rzecznik PLL LOT.
- Samolot nie poleciał z powodu usterki technicznej. Będzie podstawiona inna maszyna - Boeing 737-400, która zabierze pasażerów - wyjaśnił. Dodał, że dzisiejszy lot miał wykonywać drugi Dreamliner, sprowadzony w grudniu. Rzecznik nie sprecyzował, co dokładnie było przyczyną usterki. Jak zapewnił, pasażerowie jeszcze dzisiaj wylecą do Budapesztu.
bf/ran
Źródło zdjęcia głównego: Jackowlew/ Kontakt24