Sytuacja rozegrała się kilka dni temu. Policjanci z komisariatu w Tłuszczu dostali sygnał od jednego z mieszkańców o kradzieży samochodu. Relacjonował, że ktoś wyjechał renault clio z posesji, na której było zaparkowane. Funkcjonariusze ruszyli na miejsce.
"Płonął na polu"
"Gdy ci jechali do pokrzywdzonego otrzymali informację o płonącym na polu rolnym samochodzie. Tam też udali się w pierwszej kolejności. W miejscu gdzie faktycznie palił się samochód funkcjonariusze zastali mężczyznę, który nie reagował na ich polecenia, aby od niego odszedł" - wyjaśnia stołeczna policja.
Jak relacjonuje, mężczyzna był pod wpływem alkoholu, nie był też w stanie wytłumaczyć, co robi przy pojeździe. Pożar ugasili strażacy. Chwilę potem okazało się, że spalony samochód to skradzione niedawno renault clio.
Półtora promila
24-latek został zatrzymany jako podejrzewany o kradzież pojazdu i jego podpalenie. Mariusza R. miał 1,5 promila alkoholu w organizmie.
"Zebrany materiał dowodowy pozwolił przedstawić mężczyźnie zarzuty przywłaszczenia wartego blisko 4800 złotych pojazdu, kierowanie nim po drodze publicznej w stanie nietrzeźwości oraz jego zniszczenia poprzez spalenie. Mariusz R. przyznał się do przedstawionych mu zarzutów i dobrowolnie poddał karze" – informuje policja.
Chodzi o rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, zakaz prowadzenia pojazdów na okres trzech lat, obowiązek naprawienia szkody w całości i grzywnę w wysokości pięciu tysięcy złotych.
ZOBACZ TEŻ MATERIAŁ O SPALONYM MOTOCYKLU:
Spalony motocykl
Spalony motocykl
ran/b
Źródło zdjęcia głównego: ksp