Całe zdarzenie miało miejsce w połowie października ubiegłego roku. To wtedy do komisariatu policji w Jabłonnie zgłosił się właściciel yorka.
"Z jego zeznań wynikało, że 69-letni mieszkaniec Chotomowa wycelował z wiatrówki w kierunku psa, który znajdował się na sąsiedniej posesji. Po czym oddał strzał trafiając go w głowę" - przypomina w komunikacie Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga.
Przyznał się do winy
Zwierzaka nie udało się uratować, ze względu na powikłania powstałe wskutek rany postrzałowej.
Janusz K. przyznał się do winy. Jak informuje Saduś, mężczyzna tłumaczył się, że chciał psa jedynie przestraszyć.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Legionowie i 15 stycznia skierowała do tamtejszego sądu akt oskarżenia. Januszowi K. zarzucono w nim "zabicie psa rasy Yorkshire Terier, czyli przestępstwo z artykułu 35, ustęp 1. z ustawy o ochronie zwierząt". Sąd zajął się sprawą i trzy dni później znał Janusza K. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu.
- Janusz K. otrzymał karę grzywny w wysokości czterech tysięcy złotych oraz nawiązkę w wysokości tysiąca złotych na rzecz Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami - poinformował prokurator Saduś.
Prokuratura chce surowszej kary
Według śledczych, kara jest zbyt mało dotkliwa. "Mając na uwadze wysoką szkodliwość społeczną czynu Janusza K. (…) prokurator wniósł sprzeciw od wyroku nakazowego i będzie się domagał surowszej kary" - zapowiadają w komunikacie.
Przy okazji prokurator Saduś nadmienia, że za przestępstwo zabicia, uśmiercenia albo dokonania uboju zwierzęcia grozi kara grzywny, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
Zobacz inne materiały dotyczące znęcania się nad zwierzętami:
Znęcanie się nad zwierzętami
Znęcanie się nad zwierzętami
kw
Źródło zdjęcia głównego: TVN24